Sprawa krymska w oczach Iranu

Opublikowano: 16.03.2014 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 657

Większość mediów irańskich zajęła w tym konflikcie stronę Rosji, twierdząc, że wydarzenia na Ukrainie są spiskiem Zachodu, który chce zemścić się na Rosji i na osi oporu za porażkę w Syrii. Bliska irańskiemu Najwyższemu Przywódcy Alemu Chameneiemu gazeta irańska “Kayhan”, podkreśliła w artykule redakcyjnym z 5 marca 2014 r., że lekcją, jaką Iran powinien wyciągnąć z tego kryzysu, jest, iż musi polegać na swojej potędze militarnej i że nie wolno mu wahać się przed użyciem jej w celu urzeczywistnienia swoich interesów narodowych. Dodając, że Rosja nauczyła się od Iranu niezłomności wobec wrogów i zmuszenia ich do bierności. Artykuł omawia także partnerstwo Iranu z Rosją. Stwierdza, że Iran pomagał Rosji w rozwiązywaniu spraw narodowych i spraw bezpieczeństwa, tak samo jak Rosja pomaga Iranowi z kryzysem regionalnym i kwestią nuklearną. Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu.

* * *

(…) Wstrząsy na Ukrainie i retoryka formułowana w tych dniach na arenie międzynarodowej odzwierciedlają raz jeszcze znaczenie armii oraz zachowań w kwestii bezpieczeństwa. Niektórzy teoretycy od spraw międzynarodowych przewidywali, że z czasem ekonomia zastąpi aspekty bezpieczeństwa i zminimalizuje ich wagę w złożonej mozaice sił narodowych i międzynarodowych. Inni wskazywali na niesłychany rozwój komunikacji i elektroniki, i wyjaśniali, że możliwości technik elektronicznych przyćmią środki militarne i zepchną je ze szczytu listy priorytetów. Jeszcze inni wskazywali na moc mediów i opinii publicznej, mówiąc, że miękka siła mediów przezwyciężyła i zmarginalizowała twardą siłę armii.

Jednak rozwój sytuacji na Ukrainie uczy nas, że te twierdzenia są nieuzasadnione… chociaż te aspekty… istotnie mają pewne znaczenie… Ale potęga militarna wraz z wiedzą przywódców, jak jej należy użyć, nadal ma status specjalny w równaniu sił.

Na Ukrainie plany Zachodu zostały pokrzyżowane w efekcie użycia marynarki wojennej przez Rosję. W odpowiedzi Amerykanie i Brytyjczycy także mówili, choć ostrożnie, o opcji militarnej – co samo w sobie potwierdza fakt, że potęga militarna jest kluczowa dla siły narodowej każdego kraju.

Dalej dowodząc teorii o znaczeniu potęgi militarnej i w dodatku do niedawnych oświadczeń przedstawicieli Rosji i Ameryki, możemy pokazać, że stosunkowo silny gospodarczo kraj, taki jak Japonia, jest niezdolny do zrealizowania swojej roli narodowej we wstrząsach międzynarodowych i regionalnych, ponieważ brak mu potencjału militarnego. Z tego powodu Japonia zawsze kryje się w cieniu innych supermocarstw. Podobnie inny kraj, taki jak Katar, który do niedawna posiadał potężną sieć telewizyjną Al-Dżazira, nie był w stanie zebrać owoców swojego sukcesu, bo nie ma potencjału militarnego – do tego stopnia, że katarski minister spraw zagranicznych Muhammad Al-Attiyah powiedział w wywiadzie 23 stycznia 2014 r.: „Jedyną rzeczą, do której zawsze zachęcamy naszych sojuszników, jest włączenie nas, a przynajmniej branie nas pod uwagę, w każdej kwestii regionalnej”.

Siły militarne, jeśli znajdują się pod mądrym dowództwem, mogą zdeterminować wynik każdego konfliktu na korzyść własnego kraju. To zdarzyło się na Ukrainie. W tym wypadku armia rosyjska przejęła panowanie nad rozwojem sytuacji bez jednego wystrzału i powstrzymała powstanie większego spisku bezpieczeństwa przeciwko Rosji. Z tego możemy się nauczyć, że sposobem przezwyciężenia wrogiego kraju i zneutralizowania jego innych źródeł siły jest osłabienie jego statusu militarnego.

Weźmy te dwa przykłady: pierwszy w pewnym momencie gospodarka Japonii i jej PKB przewyższały nawet USA, a towary japońskie dominowały na rynkach międzynarodowych. Wkrótce potem jednak Amerykanie, po ostrzeżeniu ich raz lub dwa razy, podnieśli cła na towary japońskie – osłabiając w ten sposób ten kraj.

Drugim jest to, jak Zachód obchodzi się z Iranem. Historia ostatnich 35 lat pokazuje, że osłabienie potęgi militarnej Iranu zawsze było w planach Zachodu. Także teraz, z toczącymi się negocjacjami nuklearnymi między Iranem a Zachodem, oficjele amerykańscy i brytyjscy nieustannie – przed, podczas i po negocjacjach – skupiają się na potędze militarnej Iranu i uważają osłabienie jej za sposób rozwiązania kwestii nuklearnej. Ostatecznie, kiedy chcą mówić o tym, dlaczego negocjacje nuklearne mają miejsce, wskazują na cel jakim jest zapewnienie ograniczenia potęgi militarnej Iranu.

Te przypadki dowodzą, że każdy kraj powinien zawsze wzmacniać swoją pozycję militarną, by zachować potęgę narodową… Zaledwie dwa tygodnie temu media USA ujawniły, że w ciągu ostatnich trzech lat ich armia zmodernizowała swoje bomby jądrowe.

Inną sprawą do zanotowania w rozwoju sytuacji na Ukrainie jest zdecydowane stanowisko Rosji i szybkość, z jaką reakcja prezydenta Putina doprowadziła do bierności ze strony Zachodu. Kraje zachodnie mówią o sankcjach ekonomicznych, ale NATO nie podjęło działań, wydając jedynie oświadczenia w odpowiedzi na ostatnie posunięcia i manewry armii rosyjskiej – co wskazuje na to, że Zachód jest skłonny do bierności.

A teraz wyobraźcie sobie, że zamiast odpowiedzieć szybko i otwarcie, Rosja wydałaby jedynie komunikat i oświadczenia w mediach, sprzeciwiające się wydarzeniom z 22 lutego na Ukrainie, a żołnierze NATO zostaliby wysłani na Morze Czarne i Morze Azowskie. W tej sytuacji granice Rosji byłyby zagrożone, a jej prestiż doznałby uszczerbku.

Te sprawy uczą nas, że kiedy mamy do czynienia z zagrożeniem dla bezpieczeństwa i interesów narodowych, aparaty podejmowania decyzji w kraju muszą działać zdecydowanie i nie wydawać wieloznacznych oświadczeń. Najgorszą taktyką dla kraju podczas takich wydarzeń są niewyraźne wypowiedzi, jak na przykład: „niepokoją nas wydarzenia na Ukrainie”. Jest tak, ponieważ wieloznaczność spycha każdy kraj na przegraną pozycję. Wieloznaczna postawa wyrządza często więcej szkody niż ustawienie się obok przegranego. Dlatego powinniśmy zbadać reakcję Iranu na sytuację na Ukrainie.

(…) Ponieważ reżim polityczny Iranu czerpie z globalnej szkoły myśli i ze swojej tradycji wielkiej rewolucji z wszechstronnymi aspiracjami międzynarodowymi, nie może przyjąć polityki milczenia, jaką przyjęło wiele innych krajów, wobec zamieszek na skalę wydarzeń ukraińskich. Długoterminowy efekt takiej polityki i konfliktu między Zachodem a Rosją jest tak wszechogarniający, że wpłynie także na nasze interesy narodowe. Ponadto ten kryzys dotyczy naszego sąsiada, z którym mamy szereg wspólnych interesów i poglądów. (…)

Pod względem narodowym Rosja rozwiązuje większość swoich problemów politycznych i w sprawie bezpieczeństwa z pomocą Iranu; w zamian Iran otrzymuje poparcie Rosji w kwestiach Syrii, Libanu, Iraku i Afganistanu, programu nuklearnego i innych. Także w tym wypadku Rosja przeciwstawia się wrogowi Iranu, Zachodowi. Już to samo zmusza nas do zadowolenia z porażki zadanej naszym wrogom, nawet jeśli mamy jakieś poglądy krytyczne wobec Rosji.

Wniosek wyciągnięty z rozwoju sytuacji na Ukrainie i jego wpływu na narodowe interesy irańskie jest prosty. Niemniej wszystko, co nasz szanowny minister spraw zagranicznych Zarif powiedział w reakcji na wydarzenia na Ukrainie, to było: „Niepokoimy się wydarzeniami na Ukrainie”. Dr Zarif nie wyjaśnił naszego niepokoju, nie wyjaśnił, co uważamy za legalne lub nielegalne, a nawet nie wyjaśnił jaka jest nasza opinia o tej walce.

W tej sprawie są trzy poważne założenia:

1. Janukowicz lub członek jego ugrupowania powróci do władzy.

2. Timoszenko lub członek jej ugrupowania przejmie władzę.

3. Te dwie strony pójdą na kompromis i założą rząd koalicyjny.

Wobec której z tych trzech opcji Iran będzie mógł powiedzieć: „Zrobiłem coś, żeby rozwiązać kryzys i dlatego mam oczekiwania”? Janukowicz i Timoszenko muszą powiedzieć Zarifowi: „Nie wiedzieliśmy, po której stronie konfliktu staliście”. Jeśli zostanie osiągnięty kompromis, Iran, z powodu swojego stanowiska, nie odegra w tym żadnej roli…

Według wielu komentatorów 35 lat poważnego oporu Iranu nauczyło Rosjan, że istotnie jest możliwy niezłomny opór przeciwko Zachodowi i zmuszenie go, by ograniczył się do bierności. Używając tej optyki, wydarzenia na Ukrainie muszą być widziane jako ważna okazja dla nas i musimy użyć jej do rozszerzenia naszej siły i wpływów…

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło oryginalne: MEMRI (specjalny komunikat nr 5677 z 13.03.2014 r.)
Źródło polskie: Listy z naszego sadu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. MilleniumWinter 18.03.2014 18:26

    Dzięki za tekst.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.