Spotkanie z policją

Opublikowano: 15.01.2010 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 719

…kiedy byłam młodsza, umundurowani mężczyźni wzbudzali we mnie respekt i podświadomie czułam, że mogę im ufać, ale teraz…

Jest już grubo po północy. Po udanym wieczorze spędzonym w miłym towarzystwie, udajemy się do domu. Jak to często bywa, i tym razem moja przyjaciółka (dalej: Goła) podwozi mnie pod samą bramę. Właśnie w radiu leci Mariam Makeba – jedna z moich ulubionych piosenkarek – kiedy spostrzegamy biały, cywilny samochód, a w nim dwóch mężczyzn. Z racji tego, że dzielnica moja nie należy do najbezpieczniejszych, postanawiam nie ryzykować i nie wchodzić sama do bramy. Czekamy zatem jeszcze chwilę, żartujemy i wspólnie śpiewamy kończącą się już piosenkę. Nagle kątem oka spostrzegamy gasnące światło w białym pojeździe i z ulgą słyszymy warkot jego silnika. Pojazd jednak rusza w naszą stronę.

Bartek (dalej: Byku) zamyka natychmiast wszystkie drzwi samochodu. Czekamy. W milczeniu obserwujemy jak samochód bardzo wolno nas okrąża i zatrzymuje się na wysokości naszego auta. Nie mamy możliwości ruchu. Czekamy na rozwój sytuacji, sami nie podejmując żadnych kroków. Ku naszemu zdziwieniu, z samochodu wysiada dwóch mężczyzn w mundurach policyjnych. Uspakajamy się trochę, lecz jak się miało okazać później – zbyt wcześnie.

Panowie podchodzą do nas. “Proszę o dokumenty” – jeden z mężczyzn puka w okno. Prosimy dokładnie o to samo, co najwyraźniej nie podoba się mu. Byku zaczyna się denerwować i w odpowiedzi na żądanie byśmy wysiedli, ripostuje: “Jaką mamy pewność, że mamy do czynienia z funkcjonariuszami policji?”. To dziwne, ale na twarzy obu mężczyzn maluje się niedowierzanie i furia. Przypuszczam, że powodem tego był fakt, iż zadaliśmy pytanie, na które odpowiedź jest przecież oczywista: “przecież jesteśmy w mundurach”.

Policjanci (?) coraz natarczywiej domagają się wyjścia z pojazdu. Byku w końcu nie wytrzymuje i postanawia wysiąść. “Zostańcie w samochodzie” – prosi. Funkcjonariusze (?) są jednak sprytni i szybko orientują się, że w samochodzie jest centralny zamek i korzystając z momentu, kiedy Bartek wysiada, otwierają drzwi Gołej. Widząc to Byku dobiega do nich i ponownie je zatrzaskuje. Od tej chwili sytuacja toczy się jak w amerykańskim kinie akcji.

Obaj mężczyźni brutalnie obezwładniają Bartka, rzucają go na maskę samochodu i zakuwają w kajdanki. Rewidują i rzucają na chodnik. Każą leżeć twarzą do ulicy i milczeć. Zanim się orientuję, Goła siedzi już w samochodzie z jednym z panów. Widzę, że dmucha w “balonik?, który oczywiście nic nie wykazuje. Mam wrażenie, że fakt ten dodatkowo psuje humor policjantowi (?). Nie słyszę o czym rozmawiają, widzę jedynie duże wystraszone oczy młodej dziewczyny siedzącej w jakimś samochodzie z jakimś mężczyzną podającym się za policjanta. Sytuacja wydaje mi się do tego stopnia absurdalna, że zaczynam się potwornie śmiać (wziąwszy pod uwagę, że w warunkach stresowych tak właśnie się zachowuję – reakcja moja i w tym przypadku jest jak najbardziej naturalna). Wysiadam z samochodu. Podchodzę do Byka leżącego na chodniku. Ma całkowicie podartą koszulę. “Spisz numer rejestracyjny samochodu. Podam ci też mój domowy telefon. Jeżeli mnie zabiorą, to dzwoń do mojego ojca” – prosi cicho. Oba numery zapisuję szminką na ręce. Obiecuję, że “w razie czego” wszystkiego dopilnuję.

Spisuję tyle danych, ile jestem w stanie.

A nie mam zbyt dużego pola manewru – jedynie numer rejestracyjny pojazdu. Oglądam jednego z policjantów (?), czy nie ma jakiejkolwiek plakietki z numerem lub danymi personalnymi, lecz nic takiego nie znajduję. Podchodzę do uchylonego okna i słyszę fragmenty rozmowy o jakimś mandacie, o izbie wytrzeźwień, o Byku. Za chwilę wychodzi roztrzęsiona Goła. “Wsiądźmy do samochodu” – szepcze drżącym głosem. Przez szybę widzimy, jak podnoszą Byka z ulicy, sprawdzają Jego dokumenty i o czymś rozmawiają. Rozkuwają go, wsiadają do samochodu i odjeżdżają tak niespodziewanie, jak podjechali.

Na drugi dzień pytam Gołą o szczegóły rozmowy. Okazuje się, że przyjaciółka nie pamięta niektórych części wydarzeń. Opowiadam jej tak jak było. Goła natomiast mówi, że policjant (?) groził jej wywiezieniem Bartka do izby wytrzeźwień, a Bykowi dał do zrozumienia, że jeżeli nie umilknie, wybije szybę w swoim samochodzie i nikt mu nie udowodni, że tego nie zrobił Bartek. “Nie wiedziałam, jak z nim rozmawiać, żeby nie wytrącić go jeszcze bardziej z równowagi. Prawdę mówiąc przez cały czas widziałam siebie leżącą obok Bartka na ziemi, z kajdankami na rękach… nawet nie wiedząc, dlaczego…” – tak Goła wspominała swoją rozmowę z jednym z policjantów(?). Analizując później całe to wydarzenie, nie czując już wściekłości, tylko jakiś dziwny smutek, przypomniałam sobie, dzieląc się tym wspomnieniem z przyjaciółką, że…

…kiedy byłam młodsza, umundurowani mężczyźni wzbudzali we mnie respekt i podświadomie czułam, że mogę im ufać, ale teraz…

…wiem, że policja nie daje poczucia bezpieczeństwa

Autor: Katarzyna Pszczoła
Źródło: Pomagamy


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

16 komentarzy

  1. Hassasin 15.01.2010 08:44

    system system…kuleje…..ale kto obroni twoja kobiete jak ciebie nie bedzie ? ….. zbrojni są potrzebni …. swiat nie jest doskonały

  2. Rewolucjonista 15.01.2010 10:26

    Hassasinie, teraz może się wydawać, że są potrzebni, ale założę się, że gdyby kiedyś ktoś nie zaczął pakować głupot w ludzkie umysły nikt nikomu by w efekcie krzywdy nie robił. To po pierwsze. A po drugie większość tragedii na świecie powstaje przez panów tych właśnie umundurowanych piesków (wojny, konflikty, represje, głód) W kwestii wojen i głodu zalecam wnikliwie wysłuchać Billa Hicksa – Mistrz! A mundurowi? Mają jasno wyznaczone cele i o ile nie odezwie się w nich jakikolwiek ludzki odruch zrobią wszystko co w kajeciku kazał im zapisać komendant… albo i więcej (czyt. za dużo).

  3. de0 15.01.2010 11:46

    zachowanie policjantów (?) o którym piszesz nosi znamiona przestępstwa (to nie jest zwykłe nadużycie), jest karalne i powinno zostać zgłoszone. nie reagując siostro, dajecie im tylko poczucie bezkarności a to rodzi patologie – o czym mogliście się przekonać na własnej skórze.

    @Hassasin: owszem, potrzebujemy ochrony a nie chuligaństwa.

  4. rysio 15.01.2010 12:12

    Nie widzę nic nadzwyczajnego (poza rzekomą groźbą wybicia szyby w nieoznaczonym radiowozie przez funkcjonariusza) w zachowaniu policjantów. Wydawali polecenia, a polecenia nie były wykonywane. I tak wykazali się wspaniałomyślnością, że nie ukarali całego towarzystwa mandatami. Utrudnianie pracy funkcjonariuszom, niestosowanie się do wydawanych poleceń, nie okazanie dokumentów na żądanie policjantów… Moim zdaniem bardzo ulgowo zostali potraktowani.

  5. Rewolucjonista 15.01.2010 12:50

    Rysio, bez urazy, ale piszesz jak pies.

  6. smoke the soul 15.01.2010 13:42

    rysio… policja to ma psi obowiązek okazać najpierw jakiś dokument, nazwisko, choćby numerek seryjny pieska na odznace i podać przyczynę zatrzymania.

  7. de0 15.01.2010 13:44

    @rysio: policjant też ma swoje obowiązki, jeśli ich niedopełni dochodzi do nadużycia. w przypadku kiedy się nie przedstawił, i nie podał stopnia… (nawet na żądanie nie okazał szmaty) zachował się jak zwyczajny bandyta i jak bandyta powinien zostastać potraktowany – groźba jest przestępstwem (art. 190 KK § 1) a w razie oporu art. 107 Kodeksu Wykroczeń.

  8. Raptor 15.01.2010 16:44

    Dałbyś się wylegitymować, gdybym powiedział, że jestem z policji? Otworzyłbyś drzwi, zaprosił do domu / auta?

  9. black_beauty 15.01.2010 16:52

    Kto wie co im tam kładą do głowy na szkoleniach…

  10. marian 15.01.2010 18:33

    Przyczepienie się policjantów do mojej wowczas 17 letniej córki i jej koleżanki, które w biały dzień odmówiły
    wejścia do radiowozu kosztowało mnie 1000zł (policja skierowała sprawę do sądu – przejscie na czerwonym świetle)
    Skarga na policjantów do policji -skutek wiadomy
    Rzecznik praw obywatelskich – sprawa rozpoczęta i mija 5 lat bez odpowiedzi
    Szkoda słów

  11. Raptor 15.01.2010 18:54

    @Łukasz M.
    Każdy może mieć mundur. Poza tym nie mieli radiowozu, więc sytuacja może się komuś wydać podejrzana. Były takie sytuacje, że bandziory w mundurach policyjnych uprowadzali tiry.

  12. zbyszek 15.01.2010 20:15

    przede wszystkim takie zachowanie przynosi szkode i państwu i policji i mundurowi

    jeśli zachowują się jak przestępcy to nie dziwne że i ludzie zachowują się nie przewidywalnie

    poza obowiązkami względem wymiaru sprawiedliwości istnieje obrona konieczna i stan wyższej konieczności

    w tym przypadku mogło istnieć podejrzenie że Ci pseudo policjanci bez względu na faktyczny stan zatrudnienia w w/w organizacji są jednak przestępcami

    w najlżejszym przypadku można im zażucić nie regulaminowe zachowanie gdyż formy grzecznościowe i konieczność korzystania z intelektu ich także obowiązuje

    kiedyś za takie coś z miejsca będzie się lecieć z pracy plus to że będą wykonywane prowokacje na pełniących służbe przez jednostki nadzorujące

    jak kilku skończy z wyrokami to i reszta zacznie szanować hlebek

  13. guernica 15.01.2010 22:05

    To jest pozostałość po poprzednim systemie. Policjanci w swoim mniemaniu nadal sądzą, że policja to Władza, a nie Służba…
    To myślenie tutaj chyba nigdy się nie zmieni… 🙁

  14. zbyszek 15.01.2010 22:39

    rysio 15.01.2010 12:12 :

    Nie widzę nic nadzwyczajnego

    rysio- powiedz to wszystkim zgwałconym dziewczynom, właścicielom skradzionego mienia i rodzinom zamordowanych niewinnych ludzi a także prześladowanym dzieciom przez zorganizowane młodociane wręcz gangi w szkołach bojących się chodzić do szkoły.

    jeśli uważasz że to nic nadzwyczajnego i że policja nie ma nic lepszego do roboty jak terroryzowanie uczciwych ludzi to szkoda kasy nas wszystkich podatników- więcej takich wybryków a sprzedam wszystko co mam i witaj nowa zelandio a te wspaniałe 700 mld długu publicznego- będzie wasze- do wypracowania- może być w formie nadgodzin które dziś biore by mieć czym płacić za mieszkanie

  15. accidental protege 16.01.2010 01:45

    @Rysiu
    Widzę że nie tylko PZPR masz w CV, ale też i ZOMO

  16. mr_craftsman 16.01.2010 22:10

    silna władza sprawia, ze przestępcy i sadyści masowo wstępują do służb bo mogą się wtedy łatwo wyładować.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.