Sport zwariował a my razem z nim
Gdy wiemy, że wielcy sportowcy zarabiają w minutę tyle, ile zwykły człowiek przez miesiąc, to czujemy, że to nie jest normalne. Kiedy słyszymy, że sportowcami handluje się jak parą butów, tylko cena liczona jest w milionach, to wiemy, że schodzimy w otchłań szaleństwa. O tym, gdzie jest granica tego obłędu, rozmawiają Maciej Wiśniowski z Piotrem Nowakiem.
Źródła: Strajk.eu i YouTube.com