Snajper zastrzelił policjanta?
Gdy władzę na Ukrainie sprawował jeszcze Wiktor Janukowycz, media informowały o snajperach, którzy strzelali do ludzi. Tymczasem w Wenezueli nieustannie dochodzi do walk policji z demonstrantami a kilka dni temu, jak twierdzą władze kraju, jeden z funkcjonariuszy został zastrzelony przez snajpera.
Z najnowszych szacunków wynika, że od lutego, czyli odkąd zaczęło dochodzić do pierwszych protestów, zginęło co najmniej 40 osób. Śmierć ponieśli zarówno aktywiści prorządowi oraz antyrządowi, jak i członkowie sił bezpieczeństwa. Na początku miesiąca zginął również jeden z osobistych ochroniarzy prezydenta Nicolasa Maduro.
Kilka dni temu, siły bezpieczeństwa dokonały rajdu na namioty demonstrantów. Aresztowano wtedy ponad 240 osób a jak oświadczyło MSW Wenezueli, policja znalazła tam narkotyki, bronie, materiały wybuchowe i moździerze. Jeden z funkcjonariuszy, którzy sprzątał pozostałości po namiotach, został zastrzelony. Prezydent Maduro twierdzi, że zginął on z rąk snajpera.
Władze kraju są obecnie oskarżane o łamanie praw człowieka. Zarzuca się między innymi bezpodstawne zatrzymywanie osób protestujących, stosowanie tortur i używanie siły wobec „pokojowych demonstrantów”. Z drugiej jednak strony, młodzi studenci atakują policjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa, budują na ulicach barykady i podpalają samochody. Czasem słychać również strzały z broni palnej.
Wiele wskazuje na to, że Stany Zjednoczone dadzą o sobie znać również i w tym konflikcie, ponieważ przygotowywane są odpowiednie sankcje wobec Wenezueli. Światowy żandarm chce w ten sposób wspierać „demokratyczne aspiracje” mieszkańców tego kraju.
Autor: John Moll
Źródło: Zmiany na Ziemi