Czytają SMSy bez wiedzy abonentów i operatorów sieci?

Opublikowano: 03.01.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 593

“Retencja danych”, czyli praktyka polegająca na prowadzeniu bazy informacji o naszej aktywności w sieciach komórkowych pozwala służbom specjalnym i tzw. “wymiarowi sprawiedliwości” na daleko posuniętą inwigilację. Dane takie niemal bez ograniczeń są dostępne na żądanie np. policji czy prokuratury. Służby specjalne natomiast nie są w żaden sposób kontrolowane bądź rozliczane z dostępu do takich danych.

Trzeba jednak przyznać, że Prokurator Generalny, podobnie jak często angażujący się w dość kuriozalne inicjatywy Rzecznik Praw Obywatelskich, w podobny sposób skrytykowali tak łatwy i nieograniczony dostęp służb i wymiaru sprawiedliwości do poufnych danych, jakimi są nie tylko informacje o połączeniach, ale jak się okazuje, również wiadomości tekstowe, czyli popularne SMSy. Polecenie ujawnienia treści SMSów w sprawie dwóch dziennikarzy miała wydać Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Ponieważ w ujawnionej ostatnio sprawie nie chodzi już o zwykłych szarych obywateli, a przedstawicieli mediów, sprawą zainteresowały się największe organy medialne w Polsce, w tym Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza oraz TVN. Chodzi o sprawę uzyskania przez służby dostępu do treści SMSów dziennikarzy Cezarego Gmyza i Macieja Dudy. Ponieważ operatorzy sieci nie kontrolują informacji, które pobierają służby, ufając, iż te robią to zgodnie z prawem, nie jest też blokowany dostęp do danych, które składają się na wiadomości tekstowe, czyli SMSy. Służby mogą zatem po odpowiednim odkodowaniu przeczytać SMSy przesyłane i odbierane przez danego abonenta.

Jest to w chwili obecnej tylko hipoteza, aczkolwiek ma ona solidne podstawy w faktach, Fundacja Panoptykon zwraca uwagę, że przekazy takie jak SMSy czy e-maile są objęte tajemnicą komunikacyjną i zgodę na dostęp do nich musi wydać sąd. Korzystanie z nich bez zgody sądu jest złamaniem prawa. Jeśli hipoteza się potwierdzi, niekontrolowanemu dostępowi służb do danych telekomunikacyjnych może stanąć na drodze śledztwo.

Na podstawie: Dziennik Internautów
Źródło: Autonom


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. kp89pl 03.01.2012 13:01

    Ta hipoteza JEST faktem. Znam osobiście przykłady kiedy to dane ( czy to nagrywne rozmowy czy SMSy ) byly przez policje najnormalniej inwigilowane po czym przedstawiane danym osobom na komendzie. Tylko jeśli chodzi o zwykłego obywatela nikt nie wnika czy było to legalne czy tez nie ( a jest tak zazwyczaj).

  2. Angel 03.01.2012 20:49

    czego wy oczekujecie? służby specjalne mają nieograniczony dostęp do wszelkich informacji, słowem wiedzą wszystko co mogą wiedzieć i chcą wiedzieć i żadne prawo ani władza zwierzchnia ich nie ogranicza i nie kontroluje. różnice mogą być tylko takie:
    – czy zapisze się oficjalnie w prawie służbom takie ograniczenia
    – czy się nie zapisze a i tak będą to robić bo robią to zawsze i od zawsze
    – oraz jak bardzo szeregowi pracownicy służb różnych będą mieli dostęp do teoretycznie poufnych informacji

    zastanówcie się czemu w Polsce tak bardzo promowano od pierwszych dni telefonię komórkową? dlatego że jest to obok internetu najlepsze narzędzie do inwigilacji. wszystko co robisz telefonem, komputerem i innym urządzeniem podłączonym do koncesjonowanej sieci jest na żywo monitorowane i przez kogoś obserwowane! jeśli nie, to jest przynajmniej nagrywane i na życzenie funkcjonariusza odtwarzane.

    rzeczywiście świat zmierza w tym kierunku że niedługo wiedzieć wszystko o nas nie tylko będą tajne służby, czy policja, ale też cywilni pracownicy wszelkich organów kontrolnych. dla mnie jednak jest to bez znaczenia ponieważ będąc Anarchistą jest za pełną dowolnością stosowania technik inwigilacji, z zastrzeżeniem braku wyłączności na rzecz jednych (systemu) kosztem drugich (prywatnych). dlatego haking / cracking powinien zostać zalegalizowany a państwa powinny odtajnić wszelkie technologie i oddać je na rynek. do tego dążcie 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.