Słowianie

Opublikowano: 23.12.2011 | Kategorie: Historia, Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1973

Duchowieństwo chrześcijańskie włożyło dużo wysiłku, żeby po Słowianach ery pogańskiej nic nie zostało. Pozostało kilka zapisków w ówczesnych kronikach, które są niewiarygodne i mają wartość plotek a znaleziska archeologiczne niewiele mówią. Umieszczam w Internecie moją własną rekonstrukcję słowiańskiego życia. Moja wersja jest tak samo wartościowa jak teorie innych badaczy, gdyż nie ma żadnej wiedzy o życiu Słowian. Warto przeczytać mój tekst, gdyż narody słowiańskie mają prawo do dumy ze swoich przodków.

ŚWIATOPOGLĄD I WIARA

Esencja: świat fizyczny i świat nadprzyrodzony powstały z nicości według wzoru: 0 = ( -n) + n ; słowiański Bóg nie stworzył świata materialnego ale z tego świata ratuje.

Mit o stworzeniu świata opowiada, że świat materialny został stworzony przez czarnego Boga, a dobry Bóg współczując żywym stworzeniom ofiarował im dusze tzn. świat materialny stworzył organizmy żywe a Święty Wit dał im dusze, które są obrazem-kopią stworzeń w świecie duchowym. Mit mówi, że ciało stwarza cierpienie a świata materialnego nie należy cenić, gdyż jest niedoskonały. Bóg nie chciał stwarzać świata, tylko pomógł człowiekowi, zwierzętom i roślinom poprzez danie im nieśmiertelnej duszy; to czarny Bóg zainicjował początek świata materialnego. Mit opowiada, że na tym świecie jest zarówno dobro kojarzone z duszą oraz zło łączone z ciałem i materią.

Mit został spisany przez badaczy po wielu wiekach i jego sens jest zamazany.

Słowianie myśleli, że świat powstał z nicości, która rozdwoiła się na przeciwieństwa: Boga i czarnego Boga, dobro i zło, świat duchowy i świat materialny. Świat materialny jest namacalny, przemijający oraz zimny i okrutny dla istot żywych czyli świat duchowy jest przeciwieństwem: niewidoczny, ponadczasowy oraz ciepły i poczciwy. Bóg jest istotą, więc Słowianie uważali, że czarny Bóg nie jest obdarzony świadomością, kojarzono go z zasadami rządzącymi światem materialnym.

Dowodem tych poglądów jest wzór matematyczny:

0 = (-1 + 1 ) + (-2 + 2 ) + (-3 + 3 ) …… ( -n + n)

0 = -1 + 1

0 = -n + n

To jest uniwersalna teoria wszystkiego.

Wzór ten pokazuje, że świat materialny nie może zniszczyć świata duchowego ani świat duchowy nie może zniszczyć świata materialnego, gdyż powstałaby nicość i wszystko zaczęłoby się od początku. Świat duchowy ingeruje w świat fizyczny – Święty Wit daje żywym istotom dusze.

Liczbę zero można także rozłożyć na dwa wektory o tej samej długości i przeciwnych zwrotach.

Wśród Słowian istniał pogląd, że z nicości, która rozdwaja się na przeciwieństwa, mogło powstać wiele światów.

Nicość jest niewyobrażalna, gdyż nicość nie posiada nawet przestrzeni.W nicości nie ma nawet pola grawitacyjnego, czasu ani fal elektromagnetycznych. W znanym nam kosmosie nie ma nigdzie nicości.

Słowianie nazywali naczelnego Boga Świętym Witem. Gdy Słowianin otrzymywał przydomek Wit oznaczało to, że zasłużył się dla plemienia, jest dobry, wartościowy i szlachetny.

Dusza – odwzorowanie istot żywych w świecie duchowym i ich kontynuacja po śmierci ciała

Dusze są obrazem-kopią człowieka w świecie duchowym; obrazem-kopią jego ciała i umysłu w świecie nadprzyrodzonym. Święty Wit daje dusze, aby żyły po śmierci ciała. Dusze żyją w ciele i oddzielają się od świata materialnego wraz ze śmiercią ciała. Człowiek żyje w dwóch światach: w świecie duchowym i świecie materialnym, lecz dusze są ograniczone przez ciało.

Słowianie uważali, że człowiek ma kilka dusz. Po śmierci jedna dusza nazywana jako iskra boża wracała do Boga, druga dusza szła w zaświaty do raju a trzecia odradzała się w nowym ciele, po powodowało, że człowiek mógł trochę pamiętać z poprzednich wcieleń ale nie wszystko. Gdy człowiek okazał się zły jego dusze umierały wraz ze śmiercią ciała, gdyż Bóg nie chciał przyjąć go do siebie. Jeśli człowiek wybrał zło, czarnego Boga, jego dusze umierały wraz z rozpadem materialnego ciała.

Słowianie uważali, że człowiek nie pamięta marzeń sennych, gdyż straciłby kontakt z rzeczywistością. Gdyby człowiek pamiętał marzenia senne to nie odróżniałby snu od jawy. Gdy człowiek zaśnie, dusze także zapadają w sen, gdyż ciało i umysł potrzebują odpoczynku. Dusze istot żywych muszą zasypiać, gdyż inaczej istoty żywe nie odpoczęłyby. Dusze są odwzorowaniem człowieka w świecie duchowym i tak długo jak są złączone z ciałem robią to samo co ciało, czyny człowieka są czynami jego dusz. Gdy ciało choruje dusza także choruje, gdyż jest obrazem-kopią złączoną z ciałem.

Słowianie pogardzali ciałem i światem materialnym, co widoczne jest w nazwie symbolu materializmu: złoto to zło. Widoczne to jest we wszystkich językach słowiańskich.

Trans – wyjście dusz z ciała.

Słowianie uważali, że świat duchowy jest dobry i nie bali się duchów. Duchy jak np. Boruta – dusza lasu były przyjazne, gdy człowiek je szanował lub nieprzyjazne, gdy człowiek wyrządzał zło.

Słowianie mieli przesądy w stosunku do ciał zmarłych – upiory, wampiry były bezdusznymi ciałami złych ludzi, które wstawały z grobów aby pastwić się nad żywymi. Słowianie palili ciała zmarłych z wielu powodów, jeden powód to pewność, że dusze oddzieliły się od ciała, drugi powód to szacunek aby nieboszczyk nie gnił i nie jadły go robaki.

Zachowała się słowiańska baśń „Kwiat paproci”, która bardzo odbiega od oryginały ale jej sens pozostał ten sam: „Nie ma szczęścia dla człowieka jeśli tym szczęściem nie może podzielić się z drugim człowiekiem”.

Dla Słowian pokarmami czystymi był tylko miód i mleko, gdyż nie są żywymi istotami i związane są z narodzinami, pozostałe pokarmy to żywe istoty brane do ust.

Mentalność Słowianina powodowała, że nie chciał niczego przyjąć od wroga, szczególnie pokarmów.

W ważnych momentach Słowianie mówili o sobie w trzeciej osobie co oznaczało pogardę dla świata materialnego.

Obrzędy kultu bóstw i duchów odbywały się wokół źródełek lub świętych dębów. Miały często formę wspólnej zabawy. Takie miejsca nazywano „uroczyskami” bo odbywały się tam „uroczystości”, gdyż było tam „uroczo”.

Wzorem dla mężczyzn i wojowników był Perun – „Piorun”. Istniały o nim opowieści aby mężczyźni mogli go naśladować.
Metodą doskonalenia umysłu jest praca i pozytywne myślenie a ukojenie przynosi odwaga i pogodzenie się z własnym losem.

Słowianie przedstawiali swoich bogów jako rzeźby z wieloma obliczami. Symbolizowało to, że Bóg objawiał się człowiekowi pod wieloma postaciami.

ORGANIZACJA PLEMION SŁOWIAŃSKICH

Esencja: dla Słowian ludzie dzielili się na wartościowych i śmieci.

W plemieniu słowiańskich istniała hierarchia: Gad, Kmiot i Wit.

Kmiot to egoista, każdy rodził się jako Kmiot i w trakcie życia mógł awansować na Wita lub zostać zdegradowany na Gada.

Gad to psychopata i osoba antyspołeczna, rozpoznawało się go po tym, że szkodził innym osobom. Jedyny sposób aby psychopata nie szkodził innym osobom jest trzymanie go w rygorze.

Wit to osoba dobra, wartościowa, zasłużona i szlachetna.
Tytuł Wita mogła nadać tylko rada starszych lub wiec, człowiek nie mógł sam siebie obwołać jako Wita. Wit był Kimś, bo stali za nim inni Witowie; jak on innym tak inni jemu.

Zachowania prospołeczne:

1. Przestrzeganie praw i reguł obowiązujących w danej społeczności.

2. Posłuszeństwo wobec starszyzny (wybranego kierownictwa wspólnoty).

3. Szacunek dla innych.

4. Pomaganie innym.

5. Brak agresji słownej i fizycznej.

6. Dbanie o dobro ogółu.

7. Uczciwość, prawdomówność i brak oszustw.

8. Powstrzymanie się od obmowy i oszczerstw.

9. Wierność i lojalność.

10. Umiejętność życia w zgodzie, spory powinny być rozwiązywane przez mediatorów.

11. Podtrzymywanie kontaktów międzyludzkich.

12. Abstynencja czyli nieużywanie alkoholu, gdyż alkohol wywołuje patologię społeczną.

A także:

13. Wola adaptacji i chęć upodobnienia się do ludzi ze wspólnoty, w której się żyje.

14. Elastyczność w kontaktach międzyludzkich.

15. Dobre maniery.

16. Partnerskie stosunki z ludźmi, czyli powstrzymanie się od dominowania nad innymi.

17. Tolerancja.

18. Bycie słownym czyli dotrzymywanie danego słowa.

19. Nie używanie wulgarnych słów.

20. Powstrzymanie się od złośliwości.

Plemię składało się z kilku, kilkunastu „Polan”. Wyraz “Polana” w tamtych czasach znaczył “teren nie pokryty lasem, na którym można wypasać zwierzęta lub uprawiać rośliny”, jego znaczenie było pokrewne do obecnego słowa “pole”. Polana była grupą kilku rodów mających bliskie kontakty sąsiedzkie. Polana prowadziła wspólną gospodarkę zbliżoną do współczesnej spółdzielni: wszyscy mieszkańcy Polany prowadzili wspólne gospodarstwo.

Historycy twierdzą, że pojedyncze rodziny prowadziły własne gospodarstwa rolne. Nie jest to prawdą, gdyż w przypadku choroby lub innego nieszczęścia taka rodzina skazana była na głód. Prawda jest taka, że ludzie byli zrzeszeni w spółdzielnie, gdyż byli bezpieczni w przypadku choroby, śmierci bliskiej osoby itd.

Polaną rządził wiec wszystkich mieszkańców obojga płci. Wiec wybierał naczelnika, radę starszych i dowódcę Wilków. Naczelnik przewodniczył wiecowi i radzie starszych a także był odpowiedzialny za wykonanie decyzji wiecu i rady starszych. Rada starszych czuwała nad przestrzeganiem praw i zwyczajów a także miała władzę sądową. Najczęściej wybierano Witów do rady starszych, na dowódcę Wilków i naczelnika.

Wśród Słowian istniał zwyczaj, że osoby młodsze wykonują polecenia starszych, młody człowiek miał słuchać starszyznę ale gdy z wiekiem nabierał wiedzy i doświadczenia wtedy zaczynał zarządzać pracą młodszych.

W każdej Polanie istniało stowarzyszenia wojowników nazywane Wilkami, gdyż nosili wilcze skóry. Wilki to byli strażnicy, zwiadowcy i dowódcy obrony.
Pozostałością po stowarzyszeniach wojskowych są legendy o wilkołakach.

Plemieniem rządził ogólny wiec lub zebranie rad starszych wszystkich Polan. Wiec wybierała wojewodę lub księcia, który był dowódcą wojska. W każdym plemieniu istniało zawodowe wojsko nazywane drużyną; słowo drużyna pochodzi od słowa druh. Drużyna miała swój kodeks wojownika, którego nieprzestrzeganie kończyło się wyrzuceniem z drużyny. Wojowie nazywali się wzajemnie druhami, a ludzie nazywali ich Piastami, gdyż chronili i opiekowali się plemieniem. Piast oznacza „piastun” i „opiekun”. Drużyna była zawodowa i utrzymywana przez całe plemię. Książę był dowódcą drużyny i także był nazywany Piastem, gdyż służył ludziom z plemienia.

Do obrony plemienia zwoływano pospolite ruszenie, mężczyźni mieli obowiązek przestrzegania kodeksu wojownika i wykonywania rozkazów dowódców.

Wśród Słowian istniał zwyczaj goszczenia wędrowcy, był to święty obowiązek. Zwyczaj zachował się wśród Polaków ale został przekręcony w absurd: przyjdzie sąsiad w gości i stawiają przed nim talerze jedzenia.

POWSTANIE I UPADEK SŁOWIAN

Esencja: różne ludy i plemiona sprzymierzyły się aby przetrwać i ten sojusz nazwany został jako Słowianie.

Historycy zastanawiają się skąd przywędrowali Słowianie.

W pierwszej połowie pierwszego tysiąclecia Słowian nie było. Tereny późniejszych Słowian były najeżdżane przez Rzymian, plemiona germańskie i nomadów z Azji, którzy mordowali ludność, grabili i łapali niewolników. Około połowy pierwszego tysiąclecia tereny późniejszych Słowian były wyludnione ale mądrzy ludzie wymyślili, że powinien powstać sojusz aby mogli przetrwać. Ci, którzy przetrwali wszystkie wojny, podjęli decyzję, że muszą się zjednoczyć, gdyż inaczej wyginą wszyscy. Gdy powstał sojusz nagle okazało się, że są bardzo silni i potrafią się obronić. Słowianie Zachodni, Wschodni i Południowi to odrębne grupy etniczne, które się zjednoczyły aby móc przetrwać. W kronikach są wzmianki o słowiańskich władcach i próbach tworzenia państw. Po prostu to były centra polityczne sojuszu.

Słowianie przestali istnieć, gdy zmuszono ich do przyjęcia chrześcijaństwa, co spowodowało rozpad sojuszu. Gdy Mieszko I przyjął chrzest około 966 roku miał nadzieje, że przyjęcie chrześcijaństwa zagwarantuje pokój z narodami chrześcijańskimi. Pomylił się. Wysłał syna Bolesława Chrobrego do Niemiec, a Niemcy zamordowali go i podstawili własnego agenta. Mieszko I wysłał dziecko a wrócił dorosły mężczyzna i tym tłumaczył zmianę wyglądu i umysłu, Mieszko I nie rozpoznał, że to nie jego syn.

Idea sojuszu narodów słowiańskich przetrwała w idei panslawizmu.

Autor: Wit Paweł
Źródło: Centrum Niezależnych Mediów Polska


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

18 komentarzy

  1. taihosan 23.12.2011 11:14

    Chodzą słuchy że przed tak zwanym chrztem w 966, słowianie mieszkający na terenach dzisiejszej Polski byli już chrześcijanami ale obrządku wchodniego.

  2. devilan1410 23.12.2011 11:17

    Jak to? Przecież Słowianie ze wschodu opierali się chrystianizacji najdłużej… w końcu zdołali aż do końca swoją prawdę sławić… prawosławiem.
    W samej Rosji jest bardzo dużo ludzi, którzy nigdy nie przeszli chrystianizacji.

  3. kuba77 23.12.2011 14:25

    Obrządku wschodniego znaczy mniej więcej tyle, że nie z Watykanu, a Konstantynopola. I rzeczywiście tereny południowe dzisiejszej Polski, były przez jakiś czas w zakresie tego obrządku. A to dzięki Rzeszy Wielkomorawskiej, na terenie której działał kościół chrześcijański ze słowiańskim językiem liturgicznym. Proponuję poczytać o Braciach Sołuńskich.Przez pewien czas Metody był nawet arcybiskupem Moraw. Z ciekawostek, podobno przez pewien czas w Krakowie działały dwa kościoły-Rzymski i Słowiański.

  4. senseimarcel 23.12.2011 14:47

    Możemy sobie teraz uzmysłowić jak dalece cofnęliśmy się w rozwoju.

  5. bartosz_kopan 23.12.2011 17:03

    Myślę, że przy tego rodzaju artykułach, powinien autor podać jakieś źródła, tak by uwiarygodnić własne słowa. Wiele z przytoczonych faktów jest mi znanych, lecz wiele czytam po raz pierwszy. Choć faktem pozostaje też iż zrobiono wiele by zniszczyć całą kulturę Słowian.
    Zresztą nie tylko ich, że wspomnę tu o “przysłudze” chrześcijaństwa w zniszczeniu spuścizny nauki Imperium Rzymskiego, co kosztowało Europę 1,5 tys lat rozwoju.

  6. hybrid 23.12.2011 17:12

    prawie jak indianie ameryki polnocnej..

  7. Bomb 23.12.2011 17:35

    Przetrwało bardzo dużo tylko badacze nie kwapią się do pracy, polecam ze źródłami:

    http://www.bogowiepolscy.net/bogowie-polakow.html

    http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/Bogowie_Polan.pdf

  8. Bomb 23.12.2011 17:39

    Oraz przy okazji to:

    http://pokazywarka.pl/25vfi0/

  9. Janusz Korczynski 23.12.2011 21:44

    Za czasów Rzymu na terenach dzisiejszej słowiańszczyzny, wyłączając Bałkany istniała kraina/państwo, nazywane przez Rzymian Sarmatia. Na starych mapach rzymskich to są wyraźnie zaznaczone granice i jakie tereny obejmuje.

  10. kuba77 23.12.2011 23:03

    No tak, ale kartografowie rzymscy nie byli aż tak dokładni, jeśli chodzi o tereny późniejszej słowiańszczyzny. I puki co sarmaci to ludy irańskie.

  11. fm 23.12.2011 23:23

    “Słowianie uważali …. – po(co) powodowało”

    “Nie ma szczęścia dla człowieka jeśli tym szczęściem nie może podzielić się z drugim człowiekiem” – piękne 🙂

    http://www.youtube.com/watch?v=05X6g_QnBtM

  12. kuba77 23.12.2011 23:35

    Tatri, tatri…..

  13. INVESTOR 24.12.2011 00:30

    Ostatnio archeologowie odkryli obozowisko rzymskie na krymie.Plotka nie sie iż dwa razy dochodziło do konfrontacji słowian z legionami rzymskimi.
    Zastanawia mnie czy aby na pewno podział na dobro i zło nie jest przeinterpretowanym podziałem, który mamy po zmianach Zaratustry.(a co przyszło z chrześcijaństwem).Pierwotna koncepcja 2 przeciwstawnych esencji wywodzących się z jednej praesencji mówi iż wzajemnie się wspierają,a nie walczą ze sobą. Co zbliża filozofię Słowian do filozofii chińskiej i teorii Jing-Jang.Historia eksterminacji Słowian przez chrześcijan jest taka sama jak eksterminacji celtów w brytani i obecnej francji. Wiele słów zamienili mnisi.I tak słowo Bóg występowało tylko w liczbie mnogiej(Bogi)i oznaczało ducha zamieszkujacego drzewo.Dla określenia nieskończonej istoty mówiono”Swed”.

  14. fm 24.12.2011 01:07

    Ja by powiedział tak: Yin i Yang = dychotomia boska – dwie uzupełniające się rzeczy i jednocześnie wykluczające się. Zatem zamiast “wspierają się” i “walczą ze sobą” – przyciągają się i odpychają. Raz na wozie, raz pod wozem.

    Z takich zmienionych specjalnie znaczeń(słów) – ktoś mi kiedyś wskazał BEZPIECZEŃSTWO.

    Kiedyś mówiło się. Bez pieczy. Miej pieczę. Pozostawiony bez pieczy.
    Zatem jeśli ktoś jest BEZ/PIECZNY (PIECZY) …. czy podświadomie nie kodujemy odwrotnie?

  15. kuba77 24.12.2011 16:15

    A z którego wieku te odkrycia? Bo Słowianie dość często walczyli ze wschodnią częścią Imperium i kontakt między nimi nie jest jakąś sensacją.

  16. kuba77 24.12.2011 16:56

    Ano tak, że W Rzymie czarowali po swojemu, a Konstantynopolu po swojemu.

  17. Il 24.12.2011 20:57

    W jaki sposób powstał wyraz “Bóg” i słowo mówione “Bóg”?

  18. mangov 29.12.2011 18:36

    Które źródła pisane potwierdzają rewelacje o dziejach Słowian? Poważnie pytam…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.