Słowa (nie) są dowodem kiedy trzeba

Josep Borrell jako minister spraw zagranicznych Unii Europejskiej oświadczył, że nie ma dowodów wskazujących na istnienie pomocy wojskowej Chin dla Rosji. Tym samym podważył wypowiedzi polityków USA i Wielkiej Brytanii jakoby Chiny zbroiły Rosję. Uzupełnił, że brak wyraźnego rozgraniczenia między tym co jest uzbrojeniem, a tym co może być wykorzystane w dwojaki sposób. Jego zdaniem o rosyjskich militariach można mówić podobnie gdy oparte są na zachodniej technologii. Komponenty pochodzące z USA, Europy i Stanów Zjednoczonych są wykorzystywane w sprzęcie rosyjskiej produkcji.

Wypowiedź Borrelli pojawiła się po stwierdzeniu zastępcy ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii – Granta Shappsa, mówiącego o „dowodzie na istniejące, lub planowane dostawy sprzętu wojskowego przez Chiny do Rosji”. Zwrócił on uwagę na ten fakt, jako sprzeczny z deklarowaną intencją Chin wystąpienia w roli moderatora rozmów z prezydentem Putinem. Wcześniej Amerykanie zarzucali Chinom wspieranie sił rosyjskich pociskami i częściami do dronów.

Chiński rzecznik ministerstwa obrony – Wu Qian zaprzeczył, by jego kraj udzielał wsparcia którejkolwiek ze stron konfliktu.

Jak ość utkwiła Zachodowi niedawna (piąta z kolei) wizyta Putina w Chinach, gdzie 16 maja przyjęto go nadzwyczaj uroczyście. Obaj przywódcy – gospodarz i gość zaanonsowali nowy etap współpracy i partnerstwa, w tym wojskowego. Kontekstem dla zarzutów amerykańsko-brytyjskich jest perspektywiczne wydarzenie międzynarodowe w Genewie Celem ma być przedstawienie warunków zakończenia wojny na Ukrainie. Rosja jako uczestnik konfliktu nie została zaproszona. Chinom najwyraźniej też dawane są powody, by zniechęcić je do udziału w wydarzeniu.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net