Słoneczne farmy wody w Kenii

Opublikowano: 20.02.2020 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1914

Słoneczne farmy wody, jak Kenijczycy nazywają nową technologię, poprawiły znacząco jakość życia mieszkańców pewnej wioski w Afryce. Dzięki innowacyjnemu rozwiązaniu problem globalnego braku wody pitnej zostanie wkrótce zażegnany.

Żyjemy w luksusie, nie zdając sobie nawet sprawy w jak wielkim. Pomyśl tylko o miliardach ludzi głodujących i spragnionych śmierci, miliardach dzieci, które muszą chodzić pieszo wiele kilometrów, aby dotrzeć do szkoły, o milionach ludzi biednych i bezdomnych. Niestety wiele krajów na całym świecie jest mocno dotkniętych czynnikami takimi jak wojna, choroby, ekstremalne warunki pogodowe, a nawet i brak dostępu do czystej wody.

Mimo że woda stanowi 71% powierzchni Ziemi, według raportu opublikowanego przez UNICEF i Światową Organizację Zdrowia, co trzecia osoba na świecie nie ma dostępu do wody pitnej. 785 milionów ludzi nie ma dostępu do wody pitnej, około 2,2 miliarda ludzi nie może bezpiecznie korzystać z usług wodnych, 4,2 miliarda ludzi nie posiada bezpiecznie zarządzanych usług sanitarnych, a trzy tysiące milionów nie ma podstawowych udogodnień takich jak umycie rąk. Ponadto wiele osób na obszarach wiejskich i biednych ma świeżą wodę, ale nie jest ona odpowiednio czyszczona, by nadawała się do bezpiecznego spożycia. Dlatego też celem jednej z organizacji pozarządowej GivePower było zarobienie czegoś, co ten stan zmieni.

GivePower, oddział non-profit spółki zależnej Tesla Solar City, został uruchomiony w 2013 roku, a jego zespół inżynierów, programistów i liderów od dawna myślał o czystej energii odnawialnej, która dostarczy żywność, wodę i światło, dla tych którzy najbardziej tego potrzebują.

I tak oto w małej społeczności rybackiej w Kenii, Kiunga, zainstalowali system odsalania zasilany energią słoneczną, która służy do dostarczania czystej, zdrowej wody. Słoneczne farmy wody, jak nazywają je Kenijczycy, przekształcają słoną wodę oceaniczną w wodę pitną. System może wytwarzać około 70 tysięcy litrów wody pitnej dziennie, co wystarcza nawet dla 35 000 osób.

Proces odsalania, który oddziela sole oraz inne minerały od wody i ma zasadnicze znaczenie w zamianie słonej wody w wodę pitną, jest bardzo energochłonny, a zatem i kosztowny. Dlatego wykorzystanie energii słonecznej okazało się bardzo dobrym długoterminowym rozwiązaniem. Zainstalowane w Kiunga panele słoneczne są w stanie wyprodukować 50 kilowatów energii, która jest magazynowana przez dwa wysokowydajne akumulatory Tesli i wykorzystywana do zasilania dwóch pomp wodnych, które działają 24 godziny na dobę. Takie rozwiązanie zmienia życie w regionach takich jak Kenia, gdzie ponad 1/3 mieszkańców nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.

Od czasu suszy w 2014 r. mieszkańcy Kiunga w Kenii, położonej kilka kilometrów na południe od granicy z Somalią, korzystali tylko z brudnego morza i słonej wody. Dlatego też przed wprowadzeniem tej technologii ludzie czasami musieli podróżować przez ponad godzinę, aby zdobyć trochę wody do picia dla siebie i swoich rodzin. Z racji tego, że każda kropla świeżej wody była bardzo cenna, zwykle kąpali się i prali ubrania w brudnej słonej wodzie lub w studni położonej na tym samym kanale, z którego korzystają zwierząt. Taka woda była zanieczyszczona i bogata w pasożyty, więc zasadniczo zatruwali nią siebie i swoje rodziny.

Na szczęście położenie wioski w pobliżu Oceanu Indyjskiego, sprawiło, że dla inżynierów była ona idealnym miejscem na budowę pierwszej na świecie farmy słonecznej GivePower Solar Water Farm. 3500 mieszkańców ma teraz czystą, świeżą i bezpieczną wodę pitną prosto z kranu. Sukces tego projektu zainspirował GivePower do budowy większej liczby takich farm na całym świecie. Dzięki swoim spektakularnym osiągnięciom organizacja już planuje powtórzenie projektu w innych krajach, takich jak Kolumbia i Haiti.

Źródło: OdkrywamyZakryte.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. franek 20.02.2020 19:39

    Co za korpobełkot! Poza tym

    – energia z baterii słonecznych jest droższa od tych “złych”. Mamy po prostu reklamę tzw. odnawialnych źródeł i PR dla korpo które to zafundowalo. Teraz propaganda globciowa dostaje nowy argument. Patrzcie! Narzekacie na tą technologie, a ona ludziom w Afryce wodę daje!

    – wody w Afryce jest wystarczająco dużo. Po prostu murzyni mnożą się do granic możliwościo biologicznych, głodu itd. Polak ocenia czy go stać, czy ma mieszkanie. Czarny przeciętnie stuka pięciopak, nawet gdy brakuje wody. Murzynów nie powinno się dokarmiać.

  2. Biont 21.02.2020 08:41

    Wszystko pięknie, tylko mam problem ze stężonym roztworem odprowadzanym do ziemi, który z pewnością trafi do wód gruntowych, a potem do oceanu. Jeżeli każda stacja odsalania będzie tak postępować w sposób ciągły to w niedługimi czasie możemy się pożegnać z życiem morskim przy brzegu.

    Kolejna sprawa to kto będzie sprawował piecze nad stacją uzdatniania i jak długo? Jestem pewny, że taka stacja długo nie podziała, jeśli zostawimy ją samej sobie, lub przy obsłudze miejscowej ludności z prostych powodów. Membrany do odsalania są bardzo podatne na zapychanie i inne degradacje (np. osadzanie kamienia). Bo co z tego, że sama produkcja wody ultra czystej nie generuję kosztów potrzebnych na prąd jak cała eksploatacja będzie kosztować.

    I ostatnia rzecz, która mnie zastanawia to to czy ta woda jest następnie mineralizowana? Bo jeśli tak, to tworzy to dodatkowe koszty, a jeśli nie to po co woda, która nie spełni przeznaczenia wody zdatnej do picia bo nie będzie zawierać żadnych minerałów i będzie po prostu przepływać przez organizm.

  3. Dandi1981 21.02.2020 09:11

    72% planety to woda ale nie pitna.
    Ze nie oplacalna energia sloneczna na czarnym spalonym londzie w dobie global warming lool ,ludzie maja fantazje przeciez tam 50 to jest w cieniu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.