Liczba wyświetleń: 947
Miliony małych dzieci są szczepione co roku. Nikomu nie przeszkadza to, że ani rodzice ani lekarze nie wiedzą dokładnie jakie trucizny są wstrzykiwane ich pociechom. Do szóstego roku życia każde dziecko dostaje do 30 szczepionek.
Opublikowane ostatnio w USA wyniki badania wskazują, że tylko w samych Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 20 lat w wyniku powikłań poszczepiennych zmarło 145 tysięcy dzieci. Badanie opublikowano w periodyku Human & Experimental Toxicology i oparto je o dane Vaccine Adverse Events Reporting System (VAERS), czyli służby powiadamiania o negatywnych odczynach poszczepiennych. Być może zgonów było nawet więcej, ale często nie są one wiązane ze szczepieniami.
Współczesna medycyna dla zdrowych ludzi, bo przecież szczepi się zdrowych, jest pełna tajemnic. Gdyby szczepienia były takim zbawieniem nie trzeba by było ich reklamować w prasie czy telewizji. Koncerny farmaceutyczne główny interes robią jednak na kontraktach z państwami, które z pieniędzy podatnika stworzyły zinstytucjonalizowany system szczepień.
Bezrefleksyjni rodzice sami wożą swoje dzieci na te zabiegi i zakładają, że tym samym przyczyniają się do zdrowia swoich pociech podczas gdy jest wręcz przeciwnie. Wystarczy poprosić lekarza o ulotkę towarzyszącą szczepionkom. Na 100% w każdej znajdzie się jakąś toksynę lub substancję niebezpieczną, na przykład formaldehyd oraz ostrzeżenie przed możliwymi powikłaniami neurologicznymi. Według danych VAERS negatywne reakcje obserwuje się zwłaszcza u dzieci, którym podano szczepionki kombinowane zawierające mieszaninę rzekomo na kilka chorób.
Nasi politycy potwierdzili ostatnio ustawowo obowiązek szczepień, a przepisy przewidują nawet szczepienia z wykorzystaniem przemocy ze strony państwa. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli jakieś koncerny farmaceutyczne będą chciały zarobić trochę pieniędzy na kolejnej wydumanej pandemii to każdy, kto będzie się opierał zarządzonemu szczepieniu zostanie doprowadzony siłą i zaszczepiony.
Być może niektóre szczepienia są rzeczywiście korzystne, tylko jak ustalić które? Co jakiś czas dowiadujemy się przecież o kolejnych wycofanych preparatach. Czy można zatem ryzykować zdrowiem dziecka licząc, że nic złego się nie stanie?
Na podstawie: www.seite3.ch
Źródło: Zmiany na Ziemi
Maksymalizuj zyski, minimalizuj straty.
Z tego właśnie też powodu cieszę się, że mieszkam w Niemczech. Tu nikt do szczepień nie zmusza. Fakt patrzą się dziwnie i próbują tłumaczyć sens tego zabiegu, ale zmusić nie mogą. Z resztą ludzi nie trzeba zmuszać sami chętnie prowadzą swoje dzieci, a gdy im się powie, że my swojego dziecka szczepić nie będziemy słyszymy głupie komentarze. Na nic tłumaczenia… lekarz powiedział, że trzeba to trzeba…
Ciekawy artykuł dla ludzi znających niemiecki – http://www.efi-online.de/PDF/ungeimpftegesuender.pdf
Też na szczęście mieszkam w kraju gdzie nie ma przymusu szczepień (Holandia). Z tego co już do tej pory wyczytałem to nic dobrego te szczepienia nie niosą a wręcz przeciwnie.