Seniorzy będą mądrzeć

Mieszkający w Polsce ludzie w wieku od 55 do 60 (kobiety) i 65 lat (mężczyźni) oraz starszym, są raczej kiepsko wykształceni – co w jakimś stopniu może tłumaczyć dotychczasowe, niewielkie sukcesy naszego kraju w budowie innowacyjności i postępu.

W tym przedziale wiekowym osoby z wyższym wykształceniem stanowią tylko 17 proc., podczas gdy w grupie 45 – 54 lat takich osób jest już 26 proc., a wśród ludzi mających 35 – 44 lata, aż 44 proc. ukończyło studia.

Tak więc, im Polak młodszy, tym mądrzejszy. W miarę starzenia się społeczeństwa i rosnącego w nim udziału populacji osób w wieku 50 plus, będzie jednak też rosnąć grono seniorów, którym udało się skończyć studia. To zasługa demografii.

Być może lepsze wykształcenie ludzi w jesieni życia skłoni ich również do szukania pracy na emeryturze – bo ludziom kiepsko wyedukowanym proponuje się głównie nieskomplikowane acz męczące zajęcia, co nie skłania ich do kontynuowania zatrudnienia po przejściu na emeryturę. W rezultacie, współczynnik aktywności zawodowej wśród osób powyżej 65 roku życia wynosi tylko niespełna 6 proc., nad czym boleje rząd Prawa i Sprawiedliwości, który chciałby zaoszczędzić na emeryturach i szuka sposobu, jakby tu skłonić seniorów do dalszej pracy.

Być może najskuteczniejszy okaże się przymus ekonomiczny, gdyż pod rządami PiS ubóstwo dochodowe osób w wieku 65 plus systematycznie się rozszerzało. Na koniec 2018 roku, jak podaje Główny Urząd Statystyczny, wśród ogółu osób dotkniętych tym ubóstwem odsetek seniorów osiągnął 17 proc., podczas, gdy w 2015 r., ostatnim, w którym rządziła Platforma Obywatelstwa, ten odsetek ubóstwa wynosił zaledwie 11,2 proc.

Dobrze to pokazuje, jak prominenci Prawa i Sprawiedliwości „troszczyli się” o ludzi w jesieni wieku. Jak widać, rząd PiS konsekwentnie proponował seniorom zmianę diety, pragnąc zapewne aby z głodu ogryzali oni korę z drzew. Zapewne w ten sposób rządowi wreszcie uda się ich zachęcić do pracowania po 65 roku życia.

Autorstwo: AL
Źródło: Trybuna.info