Samobójczy atak bombowy w sądzie w Kijowie

5 lipca Kijowem wstrząsnęły dwie eksplozje. Jedna miała miejsce w budynku sądu rejonowego. Ranni zostali dwaj policjanci obecni na zapleczu. Okazało się, że mężczyzna wezwany na rozprawę tego dnia, dokonał aktu samobójczego detonując materiał wybuchowy.

Według agencji AFP w dzielnicy Kijowa Szewczenskij doszło też do drugiej eksplozji. Władze nie potwierdzają, by wybuchy miały związek z toczącą się wojną. Minister spraw wewnętrznych Igor Klymenko stwierdził, że sprawca zginął w miejscu zdarzenia.

Władze ukraińskie oświadczyły, że wybuch miał miejsce w gmachu sądu w efekcie aktu samobójczego. Po eksplozji budynek sądu został otoczony kordonem policji. Jak wynika z lokalnych źródeł, mężczyzna mający stawić się na rozprawie planował ucieczkę z aresztu. W tym celu na chwilę wszedł do toalety. Podano również, że w środę policja z Kijowa odebrała zgłoszenia o eksplozji na terenie sądu.

Druga eksplozja słyszana w Kijowie nastąpiła później poza terenem sądu.

Nie zidentyfikowano rodzaju urządzenia detonującego, jakie doprowadziło do potężnych zniszczeń samego gmachu i okolicy. Od początku działań wojennych Kijów objęty jest stanem podwyższonej gotowości.

Brak istotnej informacji o przyczynie rozprawy przeciwko desperackiemu mężczyźnie. Komentarze do materiału wideo sugerują, że samobójca odmówił pójścia na front. Zastanawia dysproporcja ogromnej skali zniszczeń w wielopiętrowym budynku, dewastacja wielu pojazdów w okolicy, podczas gdy policjanci eskortujący mężczyznę „zostali ranni”. Najbardziej prawdopodobne jest ukrycie ładunku wybuchowego w toalecie, z której aresztant chciał skorzystać.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net