Rządzenie światem jest proste jak wypas owiec – 1

Opublikowano: 10.02.2013 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1424

Rządzenie światem jest równie proste jak wypas owiec, czyli kilka słów o ślepej wierze i porażającej bezmyślności.

Owca to puszyste, sympatyczne, hodowane dla wełny, mleka, mięsa i skóry zwierzę, całkowicie poddane woli swojego hodowcy. Nie myśli, więc nie ma własnego zdania na żaden temat. Nie odczuwa potrzeby kierowania własnym losem ani troszczenia się o cokolwiek, bo właściciel zaspokaja wszystkie jej potrzeby życiowe: dostarcza paszę, czuwa nad jej bezpieczeństwem i zdrowiem, zapewnia ciepłą i czystą obórkę. Przeganiana przez pasterza i jego psy tam, gdzie pasterz sobie życzy, strzyżona, dojona i w końcu zabijana, nie ma świadomości po co żyje ani jakie jest jej przeznaczenie. Nie protestuje i nie ucieka nawet wtedy, gdy jest prowadzona na rzeź.

Po co miałaby uciekać, skoro dobrze zna swojego pasterza i w pełni mu ufa?

Przecież pasterz jest po to, żeby czuwać nad dobrostanem owiec. Po to został powołany. Pasterz owcy nie skrzywdzi, a tym bardziej nie zabije! Kto straszy rzeźnikiem ten jest wyznawcą teorii spiskowych. Porządnie wykształcone i racjonalnie myślące owce nie mogą wierzyć w takie paranoiczne brednie!

W przekonaniu owiec stadem rządzi przywódca stada. To jest ten baran, który idzie na przedzie. Jest dumny i piękny, więc podkochują się w nim wszystkie owieczki. Są zafascynowane silną osobowością Wodza, ale nie wiedzą biedaczki, że tak naprawdę nie ma on nic do gadania, ponieważ sterują nim psy wykonujące polecenia pasterza. Prawdę mówiąc pasterz również nie ma władzy nad stadem, ponieważ jest on tylko człowiekiem wynajętym do pracy i wypełnia wolę właściciela, którego owce być może nigdy nie widziały na oczy. Właściciel może mieszkać w wielkim mieście i kierować wieloma stadami przez Internet.

Owce nie mają wpływu na nic. Są tylko bezwolnym towarem.

Mimo to naiwne owce wierzą, że dzięki przywilejowi demokracji same rządzą swoim stadem. Wierzą, że rządzą psami pasterskimi, które są po to, żeby służyć pokornie owcom i spełniać ich zachcianki.

O biedne, naiwne owieczki!

„Demokracja” w rzeczywistości wygląda tak: właściciel wybiera posłuszne mu we wszystkim psy pasterskie, tworzy z nich dwie drużyny (tzw. „rządzącą” i „opozycyjną”), przebiera je w owcze skóry i wpisuje na listy wyborcze, które wręcza pasterzom. Ci wygłaszają płomienne przemówienia o wielkim przywileju, jakim jest demokracja, o cudownym darze wolności wyboru i apelują do stada, żeby mądrze wybrało „swoich” reprezentantów, bo od tego wyboru będzie zależeć los wszystkich. Pełne wiary i entuzjazmu owce wybierają psy i obdarzają je pełną władzą. Od tej chwili psy uzyskują przywilej stanowienia prawa i podejmowania wszelkich decyzji dotyczących losu stada. Mogą kolczykować, szczepić, leczyć, ustalać programy edukacji, wcielać owce do armii i wysyłać na wojnę przeciwko innym stadom, tworzyć najbardziej kretyńskie zakazy i nakazy, strzyc, doić, pałować, terroryzować, więzić, a nawet zabijać. Mogą zadłużyć stado czyniąc je niewypłacalnym na wieki wieków, mogą wyprzedać (ups, to znaczy sprywatyzować) cały majątek, włącznie z obórką, pastwiskiem i płotem, mogą kraść, korumpować liderów i autorytety, obsadzać strategiczne stanowiska swoimi agentami i w ogóle robić wszystko, czego psia (i pasterska) dusza zapragnie.

Jeśli w owczym stadzie narasta niezadowolenie z rządów ogłasza się „nowe” wybory. Wpisuje się na listy te same psy lub zamienia się je miejscami i zachęca owce do ponownego głosowania. Owce tłumnie przybywają do urn, ale mimo kolejnych wyborów w sytuacji stada nic się nie zmienia. Pasterze krytykują więc owce surowo, tłumacząc im, że to wszystko ich wina, bo nie umieją korzystać ze wspaniałego daru demokracji. Jest źle, bo owce źle wybierają. Zachęcają je, żeby się tym razem lepiej postarały i wreszcie dobrze wybrały.

Przez wieki owce wybierają sobie wciąż tych samych tyranów, którzy je wykorzystują i bezlitośnie eksploatują, ale nie wyciągają z tego żadnych wniosków.

Dlaczego owce są takie głupie?

Bo są owcami. Bo są tępymi, bezmyślnymi baranami!

Ale my jesteśmy przecież ludźmi, więc jesteśmy inteligentnymi, znakomicie wykształconymi i samodzielnie myślącymi istotami. Nas nikt nie nabierze na takie grubymi nićmi szyte oszustwo!

Kiedyś nasz kraj nie był niepodległy. To znaczy, niby oficjalnie był, ale tak naprawdę nie był, o czym wiedzieli wszyscy. Media też były niezależne (oficjalnie), ale wszyscy wiedzieli, że są tubą propagandową Moskwy i łżą jak świnie. Kiedyś nasi wodzowie musieli jeździć do Moskwy, składać sprawozdania z postępów w budowie socjalizmu i żebrać o pieniądze na rozwój przemysłu i rolnictwa. Wmawiano nam, że jest demokracja, ale wszyscy i tak wiedzieli, że partia jest tylko jedna, więc muszą wybierać spośród sowieckich kacyków i służących obcej potędze agentów.

Ale dziś tak nie jest.

Dziś nasz kraj jest niepodległy. Nasz Wódz i posłowie zostali wybrani w demokratycznych wyborach.

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Lakszmi 10.02.2013 15:09

    bebebe:) racja racja…tylko co z tym teraz zrobić kiedy większość owiec nawet jak się już je przekona że są owcami zapytuje” no tak rozumie że tak jest ale co my możemy z tym zrobić bebebe” no i jest problem kiedy to zrobić tzn zrobić cokolwiek poza pasieniem się żeby dawać mleko:))

  2. Czejna 10.02.2013 16:43

    Pewnie Ci, ktorzy zaczynaja przegladac na swe slipka wnet zostana okrzyknieci przez reszte stada “czarnymi owcami”. 😉
    Wierze, ze czlowiek moze wiecej, moze sie nawet dzieki takim paralelom ocknac i zaczac poszukiwac samego siebie, poza obszarem owcy, barana, czarnej owcy i stada.

  3. egzopolityka 10.02.2013 17:32

    Przede wszystkim ludzie powinni całkowicie przestać chodzić do wyborów na znak protestu. Wybory to faktycznie decyzja ustanowienia władzy typu autokratycznego i tego nie uczą w szkole, więc ludzie myślą że wszystko jest w porządku. W szkołach powinno się uczyć o demokracji bezpośredniej i partycypacyjnej.

  4. Czejna 10.02.2013 17:38

    Egzopolityka,
    podzielam Panskie zdanie; jesli chcemy stac sie Suwerenem, to na ten czas DB jest doskonalym narzedziem, jako zaczyn do nowych suwerennych poczynan.

  5. Fuxygen 10.02.2013 17:57

    W życiu kieruję się zasadą, że niczego nigdy nie można wykluczyć 😉

    Możecie przedstawić jakieś dowody, ludzi, fakty, na poparcie swoich twierdzeń? Np. bardzo mnie ciekawi, kto jest aktualnie pasterzem?

  6. MilleniumWinter 11.02.2013 22:01

    @Fuxygen
    Kto jest pasterzem? Ten co pilnuje by stado było zadowolone i dawało właścicielowi korzyści, czyli media (a dokładniej ich szefowie.
    Kto jest właścicielem? Tak jak w przypadku prawdziwego stada owiec ten kto ma pieniądze. W wypadku ludzi ten kto ma WSZYSTKIE PIENIĄDZE ŚWIATA. Jest to kilka rodzin o których mało kiedy się słyszy, między innymi Rockefellerowie.

    Dowody? Wystarczy stanąć z boku, przyjrzeć się całemu “zachodniemu” społeczeństwu i zacząć się zastanawiać np. po co wydaje się miliardy na techniki kontrolowania społeczeństw (socjologia społeczna), po co dodaje się do żywności składniki znane z tego że otępiają itd.

  7. MilleniumWinter 11.02.2013 22:06

    Do Autorki.
    Dobry tekst ale psy to raczej służby specjalne, policja i wojsko. Psy pilnują by stado nie zeszło z właściwej drogi i w razie konieczności będą gryźć nieposłuszne jednostki.

    Politycy to pasterze pilnujący by stado było grzeczne i regularnie dojone.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.