Rzadko czytamy etykiety produktów spożywczych

Opublikowano: 20.06.2013 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 757

Wciąż niewielu Polaków zwraca uwagę na wartość odżywczą kupowanych artykułów – twierdzi Instytut Żywności i Żywienia. Skutkuje to tym, że jemy niezdrowo i zbyt kalorycznie. W akcję uświadamiania klientów włączają się również sieci handlowe.

– Coraz więcej Polaków ma nadwagę i otyłość, zaś czytanie etykiet pomaga dokonywać świadomego wyboru produktów, które chcemy zjeść i które mają nam służyć. Odchudzając się często chwytamy po diety cud, a wystarczy po prostu umieć przeczytać etykietę, wybrać właściwy produkt i nie mieć problemu ze zbędnymi kilogramami – mówi Agencji Informacyjnej Newseria dr n. med. Agnieszka Jarosz, Kierownik Centrum Promocji Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej w Instytucie Żywności i Żywienia w Warszawie

A jak zwracają uwagę przedstawiciele sieci Biedronka, biorącej z Instytutem Żywności i Żywienia udział w akcji „Czytaj etykiety”, otyłość to nie tylko defekt estetyczny, to przede wszystkim choroba, która najczęściej powstaje z powodu nieprawidłowego odżywiania. Problem wynika stąd, że nie wiemy, co tak naprawdę wkładamy do sklepowego koszyka.

– Niewiele osób zwraca uwagę na wartość odżywczą jedzenia. Ciągle nasza świadomość w tym zakresie jest zbyt mała i taka akcja powinna być cały czas prowadzona, żeby rzeczywiście edukować klientów. Wiele badań wskazuje, że w zasadzie takie drążenie tematu przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, jak w przypadku Finów, dopiero daje jakiś efekt. W związku z tym przed nami długa droga – uważa dr Agnieszka Jarosz.

Instytut wraz z siecią Biedronka starał się zmienić zachowania konsumenckie Polaków, by zwracali większą uwagę nie tylko na datę przydatności do spożycia, ale także na inne podane na nich informacje dotyczące jakości kupowanych produktów.

– Jakość to nie tylko smak. To jest też skład, wartość odżywcza, kraj pochodzenia surowca, warunki produkcji, metoda przetworzenia. Wiele z tych informacji można znaleźć na etykiecie, tylko trzeba to przeczytać – dr inż. Justyna Czarnacka-Szymani, dyrektor działu rozwoju jakości produktu w Jeronimo Martins Polska.

W ramach akcji „Czytaj etykiety” organizatorzy szacują, że dotarli do ponad 12 mln konsumentów, poprzez m.in. spotkania z dietetykami odbywające się na terenie sklepów.

Dr inż. Justyna Czarnacka-Szymani wyjaśnia, że wielu Polaków nie ma w zwyczaju czytania etykiet. Biedronka liczy, że dzięki takim akcjom staną się bardziej świadomi, tego co kupują i co jedzą.

Jednocześnie zapewnia, że sieć przykłada do jakości produktów dużą wagę. Zanim produkt znajdzie się na sklepowych półkach, przechodzi kontrolę jakości na podstawie tych parametrów, które zostały uznane przez sieć za istotne dla konsumentów.

– Chodzi o dokładnie określony skład, parametry fizykochemiczne, cechy organoleptyczne – wyjaśnia dr inż. Justyna Czarnacka-Szymani.

Kontroli poddawana są także te produkty, które znajdują się już na sklepowej półce.

– Zależy nam, żeby Polacy czytali etykiety, rozumieli informacje na nich zawarte, aby wiedzieli, jak je wykorzystać przy budowaniu właściwej diety zgodnej z potrzebami żywieniowymi. Budując nowe produkty zwracamy uwagę na ich jakość, wartość odżywczą. Wierzymy, że konsument oceniając informacje na etykiecie, oceniając ich jakość będzie mógł dokonać właściwego dobrego wyboru jakości produktu – podsumowuje wyjaśnia dr inż. Justyna Czarnacka-Szymani.

Źródło: Newseria


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. bXXs 20.06.2013 12:21

    Czytaj etykietki ze ZROZUMIENIEM!
    Magiczne kody E12345678 i wielonazewnictwo tej samej trucizny to niewielki problem w porównaniu z niepodawaniem wielu informacji lub oszustwami, które są bezkarne.
    Biedronka to kołchoz i nie rozumiem jak ich oficjalne akcje mogą być brane pod uwagę?

    Ludzie uciekajcie od przemysłowej i korporacyjnej żywności bo będziecie umierać w cierpieniu razem ze swoimi dziećmi a jak zdoczekasz sie wnuka to w słoiku jako ciekawa mutacje!

  2. Murphy 20.06.2013 12:24

    Do tego jeszcze trzeba mieć czas na takie czytania, co często, w naszym zabieganym świecie, jest luksusem. Faktem też jest, że nie zawsze na etykietce jest cały skład produktu.

  3. cacor 20.06.2013 12:47

    Czytać etykiety, zgoda:

    Ale fajnie by było, gdyby na etykiecie były podane wszystkie składniki, w tym ilościowe (w ujęciu procentowym), tak aby faktycznie wiedzieć, ile np. jest mięsa w mięsie i innych dodatków.

    Po drugie, sięgając po mleko na półce, spodziewam się w kartonie mleka, a nie tysiąca innych, dziwnych składników tym uzdatniaczy, polepszaczy, konserwantów i innych goowien.

    Po trzecie, zgadzam się z przedmówcami: brak czasu nie pozwala nam na w pełni zrozumienie wielonazewnictwa trucizn stosowanych.

  4. luzak1977 20.06.2013 14:57

    Przykładowy skład “super” gumy Orbit- jedz, pij, żuj:
    E420 (Sorbitol)
    E965 (Maltitol )
    syrop maltitolu
    E421 (Mannitol )
    E951 (Aspartam )
    E170 (węglan wapnia)
    E322 (lecytyna)
    E171 (dwutlenek tytanu; zabroniony w Polsce)
    substancja glazurująca- wosk carnauba
    witamina bha

  5. Jedr02 20.06.2013 17:55

    Tylko trzeba pamiętać że nie każdy E to coś złego. Jak tu sobie luzak na przykład wpisuje, to taki węglan wapnia jest dobrym źródłem wpania, a lecytyne to się nawet jako suplement stosuje.
    Ale brzmi chemicznie to złe 🙂
    Ludzie nie wiedzą nawet co mieliby na tych etykietach szukać i jakie produkty wybierać, więc po co mają patrzeć? I kto im zresztą powie? Biedronka? Ciekawe według jakiej dietetycznej mody będą proponować ludziom produkty.
    Inna rzecz że jedzenie się fałszuje o czym jest dzisiaj artykuł na WM i czytanie etykiet nikogo przed tym nie obroni. Praktycznie ciężko się obronić przed tym kupując w sklepach.
    Dziwne jest też ze Biedronka to promuje, bo jej produkty mają etykiety mniej przyjazne oku niż “markowe”. Dużo chętniej sprzedają takie legalne podróbki jak np wyroby seropodobne.

  6. Outlaw 20.06.2013 18:27

    Jedr02 – połączenie E951 i E965 powoduję halucynacje a w większych dawkach może powodować zaburzenia oddechowo-naczyniowe. Dodając do tego E171 masz bombe która zabija komórki szybciej niż atom.

  7. Jedr02 20.06.2013 18:47

    Czy ja to neguje? Ja sobie zdaje z tego sprawe. Ale tutaj prawie każdy zdaje sobie sprawe że takie dodatki mogą być niebezpieczne. Ale nie każdy zdaje sobie sprawe że wśród E są też substancje przydatne człowiekowi. Nie będe tu pisał czegoś co rozumie tu każdy bo po co? Piszę więc o tym że trzeba podchodzić do tego mądrze i rozsądnie, nie panikować tylko myśleć i analizować. Raz żeby nie wyglądać jak oszołom i móc przekonywać innych do sensowności sprawdzania tego co je, a dwa żeby bezsensownie nie odrzucać produktów bo są np z dodatkiem węglanu wapnia, którego się między innymi używa właśnie jako suplementu wapnia.

  8. 23 21.06.2013 09:18

    Zostac weganem, od razu wszystko sie czyta 😉

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.