Liczba wyświetleń: 903
Czy ktoś zastanawiał się dlaczego system opieki zdrowotnej w naszym kraju jest w tak fatalnym stanie? Dlaczego chorzy muszą czekać nawet po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty? Dlaczego opieka geriatryczna praktycznie nie istnieje? Czy przypadkiem nie chodzi w tym wszystkim o to, aby jak najmniej ludzi dożyło wieku emerytalnego, a jeśli już go osiągnie, to by na emeryturze nie zdążyło pobrać zbyt wielu świadczeń od ZUS?
Z roku na rok wydatki ZUS na świadczenia emerytalne będą wzrastać (coraz mocniej obciążając budżet państwa), natomiast wpływy topnieć. Wszystko przez powiększającą się grupę osób uprawnionych do otrzymywania emerytur i rent oraz dramatycznie szybko zmniejszającą się grupę osób czynnych zawodowo. Niestety rząd oficjalnie nie ma pomysłu co zrobić z tą tykającą bombą demograficzną, która rozwali cały system i przyczyni się do bankructwa państwa. Zamiast realnie wspierać politykę prorodzinną, która mogłaby tę bombę skutecznie rozbroić, zdecydował się na ruch bardzo doraźny w postaci skoku na oszczędności Polaków zgromadzone w OFE. To pozwoliło złapać ZUS-owi oddech na 2-3 lata. Co jednak potem? Jaki plan mają rządzący naszym krajem? Czy rzeczywiście czeka nas demograficzne tsunami, w wyniku którego składki jednego pracującego będą szły na wypłatę trzech emerytur? Nie muszę przypominać jak niskie będą to świadczenia…
Otóż niekoniecznie. Jest bowiem jeden sposób, aby tego uniknąć. Bardzo brutalny sposób. Wystarczy, że jak najwięcej ludzi… nie dożyje wieku emerytalnego. Co istotne – można to osiągnąć w bardzo łatwy sposób. Po pierwsze należy stopniowo podnosić wspomniany wiek emerytalny. Przypomnijmy, że rząd PO-PSL, za zgodą prezydenta Komorowskiego, już raz przesunął granicę wieku, po której nabywa się uprawnienie do emerytury. Cóż jednak stoi na przeszkodzie, aby ten wiek jeszcze podnieść o 2 lata. A potem jeszcze o rok. Efekt będzie taki, że spora grupa ludzi najzwyczajniej w świecie nie dożyje dnia, w którym będzie mogła otrzymać pierwszą emeryturę.
Ale to nie koniec. Aby liczba emerytów była jak najmniejsza (czytaj: jak najwięcej osób nie dożyło wieku emerytalnego bądź umarło tuż po jego przekroczeniu) należy z premedytacją utrzymywać niską jakość publicznej służby zdrowia. Obecna ekipa rządowa realizuje ten punkt z nawiązką. Ograniczanie dostępu do lekarzy specjalistów, utrudnienia w procedurze refundacji usług medycznych, niskie wydatki na publiczną służbę zdrowia czy brak systemu opieki geriatrycznej (co właśnie wytknął rządzącym NIK). Efekty są fenomenalne! Co roku z uwagi na niską jakość leczenia w naszym kraju umierają tysiące osób, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego jeszcze daleko. Nie wspominam o osobach w podeszłym wieku, których system publicznej służby zdrowia praktycznie nie uwzględnia.
Mając na uwadze powyższe zasadnym wydaje się być stwierdzenie, że Polska to kraj, w którym rząd zrobi wiele, abyś umarł tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego…
Źródło: Niewygodne.info.pl
Poznaj plan rządu!
Trudno się nie zgodzić. 🙁
“… rząd PO-PSL, za zgodą prezydenta Komorowskiego, już raz przesunął granicę wieku, po której nabywa się uprawnienie do emerytury…”
– rząd raz przesunął wiek emerytalny, a drugi raz dzieci posłał o rok wcześniej do szkoły, aby wcześniej płaciły składki
Dodał bym jeszcze legalny tytoń alkohol toksyczne żarcie wodę powietrze wszechobecne tworzywa sztuczne itd.
które to przez lata niewolniczej pracy trują nas powolutku aby tuż przed emeryturą uwięzić nas na smyczy koncernów farmaceutycznych ( którym jak wiadomo zależy na naszym zdrowiu ) aby po wydojeniu nas z wszelkich oszczędności rodzina musiała wziąć skromną pożyczkę na koszty pogrzebu ( zus pokrywa taką imprezę w około 50%)
Widziałem ostatnio jak sejmowe pierdzistołki przekrzykiwały się w mediach polskojęzycznych jak to Polacy wkrótce będą żyli 85 – 86 lat biorąc pod uwagę że nigdy nie pracowali a w rządowej klinice mają najlepsze prochy to i pewnie co drugi z tych szumowin licznik przekręci…
a na tłuste i długie emeryturki aparatczyków złoży się jak zwykle ciężko tyrające społeczeństwo
Służba zdrowia nie powinna być w tych samych rękach co fundusze emerytalne, a państwo powinno być rządzone przez obywateli a nie cwaniaków z mafijnych partii.
Bismarck uśmiecha się z zaświatów.
Mamy fluor, szczepienia, wyjałowione jedzenie, 0 tłuszczu w jedzeniu (a jak już, to roślinny-utleniony), estrogeny egzogenne, refundowane napromieniowywanie RTG piersi, a do tego eliminujemy światło UVB. Spokojnie przetrwamy 100 lat… po śmierci, bo bakterie tego nie rozłożą.
@niewolnik
Zakładasz, że służba zdrowia i fundusze skupione w jednych rękach działałyby uczciwie. Co się stanie, jeśli służba zdrowia będzie utrzymywała pacjenta ledwo-ledwo przy życiu(czerpiąc z tego jeszcze profity), a niesubordynowanym(nadmiernie zdrowym) podawałaby np. Pavulonik przed zejściem… na emeryturę?
teraz się koncernom opłaca inwestować w choroby nie w zdrowie. nie wiecie o tym? używki, niezdrowa żywność, drogie leki, kolejki do leczenia. oni zarabiają miliardy na naszych chorobach! i to nie jakiś mój wymysł tylko fakty zasłyszane w radiu. a ja im robię na złość i pobieram emeryturę.