Liczba wyświetleń: 603
Zgodnie z oczekiwaniami same negocjacje w Astanie będą odbywać się przez pośrednika. Podczas prób wznowienia negocjacji między stronami w Syrii w Genewie w 2016 roku, rząd i opozycja nigdy nie usiedli przy jednym stole.
Prezydent Kazachstanu uważa pertraktacje za klucz do rozwiązania kryzysu syryjskiego. “Jestem przekonany, że spotkanie w Astanie zapewni niezbędne warunki do znalezienia przez wszystkie zainteresowane strony możliwego do przyjęcia rozwiązania kryzysu syryjskiego w ramach genewskiego procesu pod auspicjami ONZ i przyczyni się do ustanowienia pokoju i stabilności w Syrii. Życzę udanych i owocnych negocjacji” — napisał prezydent Kazachstanu w apelu, który na początku rozmów odczytał minister spraw zagranicznych tego kraju Kairat Abdrachmanow. „Dzisiejsze spotkanie jest wyraźną manifestacją wysiłków społeczności międzynarodowej na rzecz pokojowego uregulowania sytuacji w Syrii. Kazachstan uważa, że jedyną właściwą drogą do rozwiązania sytuacji w Syrii powinny być negocjacje oparte na wzajemnym zaufaniu i zrozumieniu” — podkreślił prezydent Kazachstanu w swoim apelu.
Strony konsultacji najbliższe kilka godzin spędzą przy dużym okrągłym stole, który ma na celu zjednoczenie stanowisk negocjatorów, a nie ich konfrontację. Organizatorzy spotkań świadomie zrezygnowali z tabliczek dla oficjalnego Damaszku i opozycji, a jedynie oznaczono ich jako „Syryjska Republika Arabska”, ponieważ zdaniem przedstawiciela organizatorów najważniejsze jest to, aby „posadzić wszystkich przy tym samym stole”. Negocjatorzy siedzą w następującym porządku (zgodnie z ruchem wskazówek zegara): Kazachstan, Iran, delegacja rządu Syrii, ONZ, USA, delegacja syryjskiej opozycji zbrojnej, Turcja, Rosja.
Z powodu sprzeciwu tureckiego w negocjacjach pominięto Kurdów.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Putin to przebiegła sztuka. O uczestnictwie USA w tych rozmowach administracji obamy nie chciał słyszec, a proponuje to nowej, Trampowej. Prosty i skuteczny ruch…Tramp nie może tej propozycji odrzucić, bo wtedy juz nikt nie bedzie sie przejmował co usa ma do powiedzenia w tej kwestii…