Rykoszetem w najbogatszych

Opublikowano: 14.06.2016 | Kategorie: Prawo, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 568

Jak poinformował ZUS, właśnie rusza przegląd regulacji emerytalnych. Jednym z głównych tematów do dyskusji ma być tzw. trzydziestokrotność, czyli obowiązująca od dawna regulacja, zgodnie z którą po osiągnięciu pułapu zarobków wynoszącego trzydziestokrotność średniej płacy nie płaci się składek ZUS. Instytucja przyjrzy się również zasadom nabywania i wysokości emerytury minimalnej.

Jeden z pomysłów dotyczących jednolitego podatku to likwidacja trzydziestokrotności. To zysk dla budżetu i uderzenie w najbogatszych. W 2015 r. było 331,9 tys. osób, których zarobki przekroczyły trzydziestokrotność średniej płacy – wynika z informacji ZUS. W zeszłym roku próg zarobków wynosił 118 770 zł. Powyżej tej kwoty nie trzeba było płacić składki ZUS. Efektem były niższe wpływy do budżetu państwa – aż o 6,2 mld zł. Obecnie ten pułap wynosi 121 650 zł. Planowane zmiany oznaczają, że najbogatsi nie będą się już długo cieszyć tym przywilejem.

System ma być analizowany m.in. pod kątem deficytu w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, długu publicznego i wysokości wypłacanych świadczeń. Likwidacja trzydziestokrotności może pomóc w zmniejszeniu deficytu – to więcej niż fiskus uzyska w tym roku z dwóch nowych danin, czyli podatku bankowego i od handlu, który ma dopiero być wprowadzony. Zniesienie pułapu składek emerytalnych to więcej pieniędzy w kasie państwa i odejście od systemu, w którym ci, którzy zarabiają najwięcej, są traktowani ulgowo.

Jak pisze portal GazetaPrawna.pl, jeśli dojdzie do likwidacji zasady trzydziestokrotności, tym samym zlikwidowana zostanie tzw. regresywność klina podatkowego. Oznacza to, że zniknie sytuacja, w której najlepiej zarabiający mają mniejsze obciążenia wobec państwa niż osoby mniej zamożne. „Dziś po przekroczeniu tego progu łączny klin podatkowy zaczyna się obniżać. To dziwna cecha naszego systemu podatkowego” – zauważa Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Gdy ubezpieczony przekracza próg podatkowy i wchodzi w drugą stawkę PIT w wysokości 32 proc., w ujęciu procentowym łączne obciążanie się zwiększa, ale później przestaje płacić składkę emerytalną i wówczas ono spada.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Fenix 15.06.2016 08:33

    Najwyższy czas ograniczyć najwyższy zarobek , tzw. podatkiem równowagi .
    Na podwyżki płac dla pracowników, udziałem wypracowanego zysku 1:10 tak ,
    nie 1:30.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.