Rusza inwigilacja dzieci

Opublikowano: 05.05.2012 | Kategorie: Edukacja, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 656

Dane o stanie psychicznym dziecka czy zarobkach rodziców będą gromadzone w Systemie Informacji Oświatowej. Imienną teczkę będzie miało każde polskie dziecko, począwszy od edukacji przedszkolnej. Po ukończeniu nauki dane nie będą kasowane.

Nowe przepisy o Systemie Informacji Oświatowej właśnie wchodzą w życie. Mają być w nim gromadzone dane blisko 7 mln przedszkolaków oraz uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Podstawowe informacje będą dotyczyły danych osobowych, szkół, w których uczy się dziecko, np. tego, czy ma kartę rowerową. Władza chce wiedzieć jednak o wiele więcej. W teczkach mają być gromadzone dokładne informacje o tym, czy uczeń jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej i jakie ma dysfunkcje, czy i na jakiej podstawie otrzymuje pomoc materialną albo czy uczy się języka mniejszości narodowej lub etnicznej. Teczka będzie rosła objętościowo razem z dzieckiem, aż ukończy ono naukę. Jednak potem nie zostanie zlikwidowana.

– Gromadzenie i upowszechnianie indywidualnych danych ucznia narusza zasadę poufności, zwłaszcza w wypadku dzieci objętych pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Takie rozwiązanie ma poważne konsekwencje prawne i merytoryczne – uważa dr Małgorzata Toeplitz-Winiewska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Zdaniem Tomasza Elbanowskiego z ruchu Ratuj Maluchy przepisy są nie tylko niezgodne z prawem, ale przede wszystkim niebezpieczne dla dzieci. – Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Nie ma mechanizmów do bezpiecznego przechowywania takich danych. Można założyć, że system będzie nieszczelny, gdyż dostęp do niego będzie miało wielu ludzi i te dane mogą trafić wszędzie – mówi Elbanowski.

Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej, tłumaczy natomiast, że dane w nowym SIO będą „bardziej aktualne, wiarygodne i rzetelne, co zwiększy efektywność działań na wszystkich poziomach zarządzania oświatą poprzez optymalizację wydatków”. Ustawę przepchnął przez parlament klub Platformy Obywatelskiej, a prezydent podpisał ją, nie korzystając z prawa skierowania kontrowersyjnych zapisów do oceny Trybunału Konstytucyjnego.

Zrobiły to natychmiast Prawo i Sprawiedliwość oraz fundacja Rodzice Szkole kilka miesięcy temu, jeszcze podczas prac nad ustawą. – Razem z nami protestowały środowiska rodziców, którzy złożyli tysiące podpisów, oraz m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Wiem, że do konsultacji społecznej trafił właśnie projekt nowelizacji tej ustawy z uwzględnieniem naszych uwag – mówi Wojciech Starzyński, prezes fundacji Rodzice Szkole. Jego zdaniem rząd zdał sobie sprawę, że nie ma szans na wygranie sprawy przed trybunałem i zaczął się wycofywać.

– To doskonały przykład tego, jak zorganizowany nacisk społeczeństwa, wsparty przez opozycję parlamentarną, przynosi korzystne rezultaty – mówi Starzyński.

Autor: Katarzyna Pawlak
Źródła: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

26 komentarzy

  1. KontrowersyjneKontrowersje 05.05.2012 11:05

    Nie no “coś” jest nie tak. Po cholerę im “teczki” przedszkolaków. Niedługo każda krowa i kura będą miały swoje kartoteki :/…

  2. qhashbba 05.05.2012 11:33

    Po to by wiedzieć które z tych dzieci w przyszłości moze być niewygodne, stwarzać problemy, jeśli nie uda się go pozyskać do współpracy.

  3. margi 05.05.2012 11:39

    Dlatego wlasnie nie chce miec dziedzi. Nie przyloze sie dla orwelowskiej rzeczywistosci. Dla dobra mojego nienarodzonego dziecka.

  4. Evilus 05.05.2012 12:00

    @Margi: Ale tez przyczyniasz sie do depopulacji, tak uwielbianej przez globalistow.

    No coz, Orwell sie zbliza… Ale niestety nie bedzie proli. Wszyscy (z wyjatkiem wladzy i poteznych korporacji) beda inwigilowani od kolyski…

  5. ARTUR 05.05.2012 12:03

    Swój wiek mam i dlatego wiem że za komuny też tak było ,na dodatek już od gimnazjum są uczniowie szkoleni w inwigilacji i niszczeniu psychicznym innych uczniów ,są nauczyciele na usługach wywiadu którzy uważnie wypytują każde dziecko o różne sprawy domowe zakazując im powtarzania tego co się mówi w szkole .Aparat przymusu się nie zmienił , zmienił się tylko sprzęt .

  6. MilleniumWinter 05.05.2012 12:28

    Od kilku lat w SIO (obowiązkowo) zbiera się informacje o każdej ocenie jaką otrzymał uczeń. Taki drugi dziennik z tą różnicą że dostępny dla Władzy i bez kłopotów z odczytaniem za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat.
    Wiem bo kiedyś pracowałem w firmie gdzie to dziadostwo instalowaliśmy w szkołach.

  7. devilan1410 05.05.2012 12:31

    Dopóki nic się nie zmieni to nawet nie ma mowy o tym, żebym się dorabiał potomka… z jednej strony wytoczone działa syfu w szczepionkach, z drugiej inwigilacja pod względem psychologicznym.

    Dla takiego systemu mam tylko jedno słowo – spier***ć.

    To chyba początek końca tej ochlokracji.

  8. shuang 05.05.2012 12:53

    @KK: “Niedługo każda krowa i kura będą miały swoje kartoteki :/…”
    Już mają. Zwłaszcza krowy czyli bydło… A my tak genetycznie zbliżeni…
    @Artur: za komuny nie w takim stopniu. Zmieniły się nazwy pozostały udoskonalone obyczaje “człowieków honoru”.

  9. someone 05.05.2012 13:21

    @ Evilus ależ Orwell już jest.

    A to jest tylko jeden dodatkowy, z wielu powodów mej niechęci do posiadania potomstwa.

  10. jod132 05.05.2012 14:09

    Hej wielcy przeciwnicy totalnej inwigilacji !
    Ilu z Was ma konta na pejsbuku ?
    Wszyscy ?

  11. shuang 05.05.2012 15:30

    @Czejna: ja też. A co do mikrofonu to w łap-topie najlepiej wydłubać :), a potem podłączać zewnętrzny. Albo nie gadać przy kompie, najwyżej wtedy gdy nie podłączony do prądu. Nie wiadomo co działa w tle. Te systemy tak dłuuugo się “ładują”. 🙂 Nie wspominając już o “komórkach”. WIELKA RODZINA czuwa.

  12. shuang 05.05.2012 15:41

    Chociaż każde IP jest jawne i wszystko co piszemy i tak podlega/może podlegać inwigilacji. Czy to nie jest współczesna “Święta Inkwizycja”? Tamta to mały pikuś przy tej jakże postępowej.

  13. shuang 05.05.2012 15:43

    Wszystkie nasze nicki i tak o kant d…, przepraszam, stołu.

  14. norbo 05.05.2012 15:44

    Sprytni rodzice wykierują swoje dzieci na inspektorów jakiegoś przeszłego IPeeNu – roboty będzie pełno z tymi teczkami 😉

  15. Rozbi 05.05.2012 19:21

    Proszę wybaczyć ale wiele z was tutaj krytykujących takie działania rządu na pewno jest mimo wszystko za utrzymaniem Państwa opiekuńczego – czyli żeby Państwo dbało o emerytury, najbiedniejszych, zdrowie, edukacje itp itd.

    A niestety nikt z was wydaje się nie zauważać że przy obecnych możliwościach teczhnicznych jedynie INWIGILACJA i zbieranie informacji o obywatelach indywidualnie jest w stanie zapewnić efektywność i jak największą wydajność państwa opiekuńćzego.
    Więc do wszystkich którzy są PRZECIW inwigilacji, ale ZA państawem opiekuńczym – radze się zastanowić nad swoim postrzeganiem na świat.

    Bo prawda jest taka żeby czymś zarządzać trzeba mieć informację- a skoro Państwo zarządza naszym zdrowiem, edukacją, emeryturą itp itd – to MUSI zebrać informację- żeby móc zarządzać.

    Proszę przemyślcie to.
    Bo mam dość czytania postów tych samych osób które z jednej strony są przeciwne inwigilazacji a w innych postach skarżą się na nieefektywność władzy przy redystrybucji dochodu itp itd…
    Zrozumcie w końcu zależność między informacją a działaniem.

  16. ARTUR 05.05.2012 20:41

    @ Rozbi.W jednym słowie jestem za ” zarządzać “,tzn.że państwo ma się dostosować do woli obywateli i w kwestiach społecznych zarządzać referendum ważne przy każdej frekwencji ,bo tylko totalitaryzm narzuca próg obecności w wyborach gdyż musi mieć przyzwolenie większości na zniewalanie ogółu aby nie było konieczności rozpisania referendum.Cała reszta zarządzania wygląda jak praca ciecia ,przyjąć pieniądze i rozdysponować wg. woli narodu ,opiekować się obywatelami nawet ryzykując własne życie bo za to dostają pieniądze ,reprezentować naród wobec innych narodów zgodnie z ideą suwerenności.To są podstawy demokracji a na razie mamy Kol Nidre .

  17. Czejna 05.05.2012 20:42

    Rozbi nie wydaje mi sie, aby inwigilacja miala cos wspolnego z odruchem pomocy wzajemnej, czy wypelnianiem spolecznego charakteru niektorych dzialalnosci panstwa, ktore to panstwo rownoznaczne winno byc z – Suwerenem. Widze to tylko jako mozliwosc dana Suwerenowi poprzez samego sobie, a nie obowiazek do korzystania z niego. Spoleczne mechanizmy powinny byc gotowe do pracy z calym narodem i nikomu nic do tego w jakiej czesci/ilosci Suweren z nich skorzysta, i nic z funduszy nie przepada i sie nie marnuje, tylko przechodzi na nastepny rok, a nie do kieszeni szubrawcow. Forma funkcjonowania panstwa nie musi byc wyzuta z naturalnej samopomocy. Czy wszystko musi byc z lewa, lub z prawa, czy z centrum, miast byc poprostu- ludzkie?
    Nie mniej dziekuje za troske i cenne uwagi. 🙂

  18. shuang 05.05.2012 21:53

    @Rozbi: inwigilacja zakłada nieuczciwość inwigilowanych, konieczność kontroli. Na podstawie czego zakłada się, że ja już od urodzenia będę oszukiwał? A kto mi zagwarantuje, że kontrolerzy są uczciwi?… skoro widzę na co dzień owoce ich działania?

  19. shuang 05.05.2012 23:08

    Oczywiście. Ja wiem o tym i oni wiedzą, że ja wiem o tym, a oni wiedzą, że ja wiem, że oni wiedzą, że ja wiem. 🙂
    Taka gra. Tylko stawką tu jest życie. Moje. “Moje” dlatego, że oni sami się między sobą wyżynają i nie ja ich tylko oni mnie. W ramach “demokratycznego państwa prawa”. 🙂

  20. fm 06.05.2012 00:35

    Jakby to powiedzieć: nie tak jest, że największe podejrzenia ma ten, który sam nie jest w porządku? przecież doskonale wiemy kto to jest “władza”..

  21. Rozbi 06.05.2012 11:31

    Czejna – wybacz ale odruch pomocy wzajemnej NIE MA NIC WSPÓLNEGO z systemem pomocy społecznej oferowanej przez Państwo. Nie wiem jak twierdzić że pomoc narzucana odgórnie przez organ centralny z zastosowaniem środków przymusu to jest to samo co pomoc wzajemna między ludźmi.
    Żeby państwo mogło pomagać musi wiedzieć komu – jeśli ma wiedzieć komu to musi zebrać informacje – a jako iż jest organem centralnym i posiada środki przymusu to zbiera te informacje w taki a nie inny sposób i pomaga obywatelom z zastosowaniem “opieki społecznej” “kuratorium” itp itd.
    Myślisz że jaka intencja przyświecała stworzeniu “teczki na dziecko”
    Na pewno wiele z tzw “działaczy społecznych” stwierdziło że będą mogli bardziej efektywnie pomagać dziecku jeśli historia jego choroby/ problemów edukacyjny/ społecznych będzie w jednej teczce – usprawni to przepływ informacji między kuratoriami szkołami i nauczycielami co pozwoli na lepsze wychowanie dzieci przez Państwo.

    Tak to działa !!!

    natomiast ARTUR w ogóle NIC NIE ZROZUMIAŁEŚ z tego co miałem na myśli

    Chodzi nie o to żeby Państwo przy każdej decyzji i działaniu pytało się w referendum o zdanie narodu – bo to NIC NIE ZMIENI – po prostu o inwigilacji zamiast 440 ludzi w Sejmie – będzie decydować większość ludzi. nie zmieni to nic poza skalą zjawiska.

    Chodzi o to żeby Państwo NIE ZAJMOWAŁO SIĘ naszym życiem.
    Podejrzewam że dla Ciebie idea Państwa minimum jest obca (nie ma się czego wstydzić – wielu ludzi nie zna nawet tego pojęcia) bo w swoim poście i tak twierdzisz że należy rozdysponować dobra wg woli narodu, czy opiekować się obywatelami – a takie podejście jest BŁĘDNE !

    Państwo nie powinno w ogóle rozdysponowywać dóbr ani opiekować się obywatelami. Jedynie przyjęcie takiej idei gwarantuje sprawiedliwość i pozbycie się lewiatana i państwa z naszego życia.
    Jeśli mimo wszystko będziemy upierać się że to Państwo ma opiekować się nami, dbać o opiekę społeczną, dawać dotacje ulgi itp itd – to niezależnie w jakiej formie będzie to Państwo (totalitaryzm, demokracja bezpośrednia, oligarcha, republika, bankokracja itp itd)
    to zawsze prędzej czy później będzie się wtrącać w nasze życie

    Dlaczego? Bo jeśli chce opiekować się obywatelem musi zadbać o jego bezpieczeństwo żeby sam sobie krzywdy nie zrobił przypadkiem ( a przecież opieka zdrowotna jest dla Państwa kosztowna) – więc zakaże się obywatelom ryzykywnych czynności w imię “dobra społecznego”, zakaże się pewnego typu żywności, albo będziemy nawet szpikować obywatela suplementami i lekami bez jego wiedzy i zgody – dla jego własnego dobra, bo przecież to Państwo ma się opiekować obywatelem – więc robi dobrze.

    Jeśli Państwo chce dawać pomoc społeczną czy dotacje to musi wiedzieć komu, na co itp itd – żeby to wiedzieć musi zebrać informację (inwigilacja)

    Jeśli Państwo chce pomagać dzieciom musi wiedzieć które dzieci potrzebują pomocy – jeśli chce to wiedzieć musi zebrać informacje (inwigilacja)
    I tak dalej i tak dalej.

    Jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział “droga do piekła wybrukowana jest dobrymi chęciami”

    I tu mamy tego idealny przykład – jestem pewien że w swojej naiwności, i zaślepionej wiary w system opiekuńczy – ludzie którzy tworzą te przepisy naprawdę mają dobre serce i chcą jak najlepiej dla dzieci, dla rodziców itp itd.
    A to że to będzie efekt “piekła” to chyba nie trzeba tłumaczyć.
    I tak powoli z dnia na dzień jesteśmy świadkami jak “Państwo opiekuńcze” zamienia się w Państwo totalitarnej inwigilizacji.
    I nawet demokracja bezpośrednia by tu nie pomogła – po prostu wtedy o inwigilizacji decydowałaby większośc (oczywiście kierując się dobrem innych)

    I jeszcze wspomne o jednej sprawie – a mianowicie zadłużeniu.
    Zadłużenie jest przez wydatki (to oczywiste)
    A teraz spójrzcie sobie na co idą wydatki, czyli pożyczone pieniądze??
    NA opiekę – czy to edukacyjną, czy zdrowotną, czy społeczną.

    Dlaczego?
    Bo na to pieniędzy będzie ZAWSZE ZA MAŁO – zawsze będzie za mało aparatów podtrzymujących życie, książek, kadry nauczycielskiej, wiedzy.
    Bo najlepiej by było gdyby na jednego pacjenta wypadał jeden lekarz , a każdy uczeń miałby indywidualny tok nauczania pod swoje predyspozycje itp itd.

    A skoro to nie jest możliwe do spełnienia – to Państwo swoimi środkami stara się stworzyć państwo idealne – a to kosztuje, a pieniądzy z podatków zawsze brakuje więc trzeba je pożyczyć.

    I tak oto doszliśmy do punktu gdzie bankierzy wykorzystali czarną dziurę budżetową jaką są wydatki społeczne i mają nas w garści poprzez dług jaki SAMI SOBIE wygenerowaliśmy prosząc i wręcz domagając się tego żeby Państwo o nas zadbało…

    Gdyby Państwo nie było opiekuńcze ale właśnie było Państwem minimum – to nigdy nie wpadlibyśmy w spirale publicznego zadłużenia i bankructwa rządów. POnieważ po prostu państwo nie miałoby na co wydawać pieniędzy.

    Mam nadzieję że chociaż do kogoś trafię i ktoś zrozumie moje przesłanie.

  22. Il 06.05.2012 23:16

    Znowu ktoś myli pojęcie “Państwo”.
    Państwo to WSZYSCY obywatele.

    Inwigilacja nie tylko dzieci trwa już od wielu lat. NFZ gromadzi dane o pacjentach. Choroby, leczenie, itd.

  23. Radek 07.05.2012 06:23

    Rozbi, całkowicie się z tobą zgadzam. Jak najmniej państwa z życiu ludzi.

  24. Yogipower 07.05.2012 11:05

    @Il My wszyscy to społeczeństwo. My wszyscy plus nasi dziadkowie, pradziadkowie… i nie narodzone dzieci to Kraj. Państwo organizuje i koordynuje prace dużych grup społecznych takich jak społeczeństwo.

  25. Il 09.05.2012 13:06

    Ze wszystkich typów państw chyba najlepsze jest państwo plemienne (ludowe, społeczne).
    Dwuznaczność słowa “państwo” sprawia, że jego głębsze znaczenie jest często wypaczane i zniekształcone.
    Państwo stanowią wszyscy ludzie z obywatelstwem polskim. Mówi się często np. o małżeństwie Kowalskich: Państwo Kowalscy.

    Państwo polskojęzyczne jest to wspólnota ludzi posługujących się językiem głównie polskim.

    Ciekawe jakby nazwać wspólnotę esperantystów?
    Z tego co wiem esperantyści są bezpaństwowi i są bardziej odporni na programowanie mózgów i manipulowanie umysłami przez rządokratów.
    Dlaczego w szkołach jednym z obowiązkowych języków nie jest esperanto?
    Dlatego, że językowi temu przyprawiono antyreklamową etykietkę “martwy język” ?

    Ciekawe jest również państwo uniwersalistyczne pozbawione skorumpowanej i pasożytniczej administracji.
    Nie mylić z państwem uniwersalnym.

    http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Państwo

  26. Il 09.05.2012 13:22

    Ciekawe czym są ambasady w państwie Polskim ?
    Państwami w Państwie?

    A nieruchomości znajdujące się w zasobach skarbu państwa ludzi o narodowości polskiej ?
    Czyż nie brzmi to inaczej niż rządowa Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa ?
    AWRSP przekształcona w Agencję Nieruchomości Rolnych która jest prywatą w rękach rządokratów i finansistów sterujących wycenami państwowych nieruchomości według kryteriów prywatnych zwanych wolnorynkowymi.

    Narzucenie komputeryzowania życia publicznego to otwarta furtka dla azjatyckich rządowych i nierządowych hakerów. Cały system informatyczny w Polsce to jedna wielka pluskwa używana przez bardziej technologicznie ześwirowane państwa takie jak niemcy i chiny.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.