Rumuński Stirlitz w akcji

Opublikowano: 20.08.2010 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 912

“Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszatka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?” – to tylko jeden z dziesiątek dowcipów na temat Stirlitza, bohatera filmu “Siedemnaście mgnień wiosny”. Gorzej, że Rumuni wzięli te kawały na poważnie i postanowili na ich podstawie zorganizować wywiad. Niewątpliwie czerpali również z innych źródeł – z legendarnego “Allo Allo”, gdzie główny bohater, Rene, delikatnie kolaboruje z Niemcami, współpracuje z francuskim ruchem oporu, komunistycznym ruchem oporu, a także Brytyjczykami. Po drodze miewa jeszcze masę romansów, które udaje mu się ukryć dzięki wypowiadanej do żony sentencji “Ty głupia kobieto! Czy nie widzisz, że ….”. Innym przykładem, poza wspomnianymi bohaterami, mogą być Hans Kloss ze “Stawki większej niż życie” oraz Hans Klopss z “Halo Hans”. Po naładowaniu taką dawką informacji, Rumuni byli gotowi do rozpoczęcia akcji wywiadowczej na terenie Rosji.

Rosjanie również się nie patyczkują, ale ich skuteczność powszechnie oceniana jest za wyższą. Cały świat roi się od rosyjskich szpiegów, które coraz częściej okazują się otwartymi na nowe kontakty, kobietami. Przykładem może być żona brytyjskiego biznesmena, Anna Chapman, która robi obecnie furorę w Stanach Zjednoczonych – powstają lalki Barbie na jej wzór. Potem była Anna Fermanowa, która wpadła na … przemycie wojskowej broni (!). W dzisiejszym świecie wystarczy zostać złapanym na szpiegostwie i mieć kilka fotek w bikini na Facebooku, by stać się znanym, zatem dziewczyny szybko stały się przedmiotem zainteresowania mediów. Rosyjski wywiad jest bardzo skuteczny i działa z rozmachem, ale raz na jakiś czas państwa zachodnie robią “porządki”. Tak było w tym roku, gdy aresztowano kilku rosyjskich nielegalów w Stanach Zjednoczonych, ale rekord pobiła Wielka Brytania, która w 1971 roku wydaliła 105 radzieckich dyplomatów. W Polsce znana jest działalność Władimira Ałganowa, który kolegował się z dużą liczbą polityków lewicy.

Rosjanie zatrzymali rumuńskiego dyplomatę, a Rumuni zaprotestowali, że jest to postępowanie niezgodne z Konwencją Wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych. W praktyce, osobę “przyłapaną” na szpiegostwie wydala się, jeśli jest dyplomatą oraz aresztuje się, gdy nie posiada immunitetu dyplomatycznego. Z reguły rozpoznanych “legalnych” przedstawicieli wywiadu zostawia się w spokoju, jeśli są nieszkodliwi i rozpracowani, bo po co na ich miejsce ma przyjść ktoś inny, kto będzie sprawiać więcej problemów?

Rumun mógł być prowadzony przez kontrwywiad przez cały czas. Rosjanie przecież podkreślają, że złapali szpiega z państwa będącego członkiem NATO. Na jego nieszczęście, zatrzymano go na gorącym uczynku, wraz ze sprzętem. Rozmiar jego wpadki dowodzi, że Stirlitz w formie znanej z dowcipów, nie jest mu obcy. Zajrzyjmy do Konwencji Wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych.

Artykuł 3
1. Funkcje misji dyplomatycznej obejmują między innymi: (…)
b) ochronę w państwie przyjmującym interesów państwa wysyłającego i jego obywateli, w granicach ustalonych przez prawo międzynarodowe; (…)
d) zaznajamianie się wszelkimi legalnymi sposobami z warunkami panującymi w państwie przyjmującym i z rozwojem zachodzących w nim wydarzeń oraz zdawanie z tego sprawy rządowi państwa wysyłającego; (…).

“Memory… find (w innej wersji: five)… Siara i wszystko jasne“. Działania rumuńskiego dyplomaty najzwyczajniej w świecie nie było legalne, ani nie mieściło się normach prawa międzynarodowego. Nie wchodziło więc w zakres pełnienia funkcji dyplomatycznej. Wiadomo, ze każdy na świecie szpieguje, wszyscy udają niewiniątka, a siatka rosyjska w Bukareszcie, państwie będącym przed 1989 roku demokracją ludową, pewnie jest dużo bardziej rozbudowana, ale to Rumunów pierwszych przyłapano i to oni złamali konwencję.

Przedstawicieli dyplomatycznych chroni artykuł 29 konwencji.

Artykuł 29
Osoba przedstawiciela dyplomatycznego jest nietykalna. Nie podlega on aresztowaniu ani zatrzymaniu w żadnej formie. Państwo przyjmujące będzie traktować go z należytym szacunkiem i przedsięweźmie wszelkie odpowiednie kroki, aby zapobiec wszelkiemu zamachowi na jego osobę, wolność lub godność.

Na ten artykuł powołują się Rumuni, informując, że złamana została konwencja. Tradycyjnie, jak już wspomniałem, delikwenta złapanego na “szpiegowaniu z immunitetem” się wydala. Nikt nie chce problemów związanych właśnie z powyższym artykułem. W podręczniku od prawa międzynarodowego publicznego, autorstwa Wojciecha Góralczyka i Stefana Sawickiego, dodany został jednak komentarz, że zatrzymanie może być dokonane w wyjątkowych okolicznościach – np. gdy zagrożone jest bezpieczeństwo państwa. Wątpliwe, by Rosjanie chcieli zamknąć przyłapanego szpieg na dłużej. Jeżeli go nie wypuszczą, sami narażą się na strzał w przyszłości, bo wiele państw NATO nie ma wątpliwości co do działalności niektórych rosyjskich dyplomatów. Rumuni występują tutaj w roli złodzieja krzyczącego, żeby łapać złodzieja.

“Odpowiedź” Rumunii jest typowa i zwyczajowa. Momentalnie oświadczono rosyjskiemu dyplomacie przebywającemu w Rumunii i odpowiadającemu stopniem temu zatrzymanemu, że jest “persona non grata” i ma 48 godzin aby się spakować i opuścić kraj. Prawdopodobnie również nie był to “tylko” dyplomatą. Obecnie trwa dyplomatyczny przepychanka rodem z komedii – teraz to Rosjanie grożą retorsjami, czyli – de facto – wydaleniem rumuńskiego/rumuńskich dyplomatów/dyplomaty.

A co będzie z panem Gabrielem? Na pewno nie jest to najlepszy tydzień w jego zawodowej, a jeszcze to pechowiec, bo tym razem nie skończyło się tylko na wydaleniu, ale również na zatrzymaniu i utracie pewnie cennego sprzętu. Plusem jest to, iż będzie miał teraz dużo czasu, by oglądać filmy zajmujące się pracą wywiadu.

Autor: Patryk Gorgol
Źródło: Kącik Dyplomatyczny


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.