Ruch magnetycznego bieguna północnego
Od kilku dni w różnych źródłach można przeczytać, że następuje nagły ruch magnetycznego bieguna północnego. Tylko w tym roku miał się on przemieścić o 260 kilometrów i w tym tempie znajdzie się na terenie Syberii już za dwa lata. Zastanawia zwłaszcza prędkość tego procesu. Niektórzy sugerują, że zaczęło się przebiegunowanie. Pojawiają się też teorie łączące to zjawisko ze zmianami klimatu.
Nawet, jeśli naukowcy jeszcze nie alarmują na ten temat nie oznacza to, że tego nie widzą. Tempo, z jakim porusza się biegun północny jest znaczne i analizy tego procesu są konieczne. Anomalie pogodowe, jakie widzimy w 2013 roku mogą być pośrednio również wywołane jakimiś zmianami w skali makro, o których jeszcze nie jesteśmy informowani.
Słabnięcie pola magnetycznego niewątpliwie jest faktem. Dowodem jest tak zwana anomalia magnetyczna na południowym Atlantyku (SAA). Wiemy też z badań geologicznych, że przebiegunowania zdarzały się już w historii naszej planety. Większość społeczności naukowej zgadza się jednak, że nie są to procesy gwałtowne i przeskok trwa wiele tysięcy lat. W tym czasie biegun nie jest ustalony, czyli może ich być więcej niż dwa.
Wiele wskazuje na to, że wchodzimy właśnie w taki okres. Nie sposób powiedzieć, czy sytuacja związana z przebiegunowaniem może ulec szybkiej zmianie, ale przyspieszenie bieguna to poszlaka wskazująca na to, że jakieś procesy mogą się odbywać. Naukowcy sugerują, ze ruch bieguna został wzmocniony poprzez topnienie lodu w Arktyce i na Grenlandii.
Dystrybucja masy na planecie ulega zmianie i dlatego dostrzegamy znaczną relokację bieguna. Uczeni twierdzą, że biegun ruszał się długo siłą inercji po ostatnim zlodowaceniu, które zupełnie inaczej kształtowało masy lody w Arktyce. Jako dowód wpływu mas lodu na pozycję bieguna wskazuje się na sytuację z 2005 roku, kiedy zauważono, że biegun magnetyczny skręca w stronę Grenlandii. Już wtedy uznano, że przyczyna tkwi w topniejącym lodzie.
Na podstawie: science.nbcnews.com
Źródło: Zmiany na Ziemi