Liczba wyświetleń: 407
Władze Hongkongu poinformowały, że jedynie w skrajnych przypadkach uciekną się do rozpędzania demonstracji. Rząd będzie nadal przekonywał demonstrantów do tego, aby usunęli z ulic namioty i barykady, powiedział szef lokalnej administracji Leung Chun-ying.
Powiedział on również, że nie zamierza podawać się do dymisji, jak tego chcą protestujący. Jednocześnie uznał on żądania studentów o zmienienie zatwierdzonej już przez Chiny zasady przeprowadzania wyborów szefa administracji Hongkongu w 2017 roku za niemożliwe do zrealizowania.
Demonstracje w Hongkongu trwają już trzeci tydzień. Według najnowszych doniesień, na ulicach miasta protestuje około 300 osób.
Tymczasem hongkońska policja usunęła z miejskich ulic część barykad zbudowanych przez prostujących – podają świadkowie. Tym razem zostały oczyszczone ulice w ruchliwej dzielnicy handlowej. Prace w zakresie rozmontowania barykad rozpoczęły się wczoraj.
Masowe akcje protestacyjne wybuchły w związku z planami władzy, aby w 2017 roku wprowadzić w Hongkongu nowe prawo wyborcze, które pozwoli Pekinowi na filtrowanie kandydatów w wyborach samorządowych.
Źródło: Głos Rosji
Kompilacja 2 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”