Rośnie liczba zabitych słoni z Masai Mara i Serengeti

Opublikowano: 16.09.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 754

Według ostatniego raportu, który został przygotowany na podstawie zdjęć lotniczych obszaru parków narodowych Serengeti, w północnej Tanzanii i Masai Mara, w południowej Kenii, rośnie liczba martwych słoni – informuje międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Na podstawie zebranego materiału zostały zidentyfikowane 192 martwe słonie, z czego aż 84% zwierząt pochodziło z obszaru Kenii i było pozbawionych ciosów.

“To niepokojące dane, które sprawiają, że nasz apel o wzmożenie wysiłków na rzecz walki z kłusownictwem i nielegalnym handlem kością słoniową jest niestety nadal aktualny” – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. “Do kluczowych kwestii należy również sprawa opracowania strategii mającej na celu zabezpieczanie osobników żyjących poza obszarami chronionymi.”

Jest też dobra wiadomość, która dotyczy liczebności żywych zwierząt. Na badanym obszarze doliczono się 7 535 słoni, zatem liczebność populacji jest wyższa w porównaniu z 1986 rokiem – wtedy wynosiła zaledwie 2058 osobników. Oznacza to, że pomimo zagrożenia ze strony kłusowników populacja słoni rośnie, również dzięki wysiłkom władz zmierzającym do zintensyfikowania działań na rzecz ochrony przyrody i zagrożonych gatunków. Pozostaje jednak problem przybierającego na sile procederu przestępczego powiązanego z azjatyckimi gangami, na których zlecenie kłusownicy zabijają słonie. Minister Zasobów Naturalnych i Turystyki w Tanzanii, po opublikowaniu raportu z liczenia zwierząt w obrębie Serengeti-Mara, już dziś deklaruje ściślejszą współpracę z Kenią w walce z kłusownictwem i nielegalnym handlem zagrożonymi gatunkami w regionie.

Obszar Masai Mara i Serengeti jest dla WWF obszarem priorytetowym. Obszar ten stanowi unikalną w skali całej Afryki ostoję nie tylko słoni, ale też zagrożonych wyginięciem dwóch gatunków nosorożców. Te ostatnie znajdują się również na kłusowniczym celowniku, bo na ich róg znajdują się zamożni kupcy w Azji. Sproszkowany róg nosorożca jest wykorzystywany w Tradycyjnej Medycynie Azjatyckiej.

Źródło: WWF Poland


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Rozbi 16.09.2014 19:07

    A nie stworzyli tam jeszcze czegoś w rodzaju hodowli słoni. (tak jak u nas hoduje się konie czy krowy).??? Po co polować na dzikie słonie skoro można by wyhodować sobie własne stadko.

  2. goldencja 16.09.2014 21:39

    Rozbi, bo słonie są raczej drogie w utrzymaniu. (!) Sama ciąża słonicy trwa ok. 2 lat, a co dopiero wyhodować słonia z odpowiedniej wielkości ciosami. Kłósownicy z reguły nie są majętni i sprzedają kość słoniową za bezcen bogaczom. Gdyby było opłacalne hodowanie ich, to byłyby hodowane. Tymczasem giną w imię próżności narodów świata. (Po chorobę komuś kość słoniowa do szczęścia?)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.