Liczba wyświetleń: 623
Według rosyjskich mediów, prezydent Władimir Putin polecił rosyjskiemu ministerstwu obrony przyspieszenie prac nad projektem umowy o współpracy wojskowo-technicznej pomiędzy Federacją Rosyjską a Armenią. Umowa ma dotyczyć nie tylko dyslokacji rosyjskiej bazy wojskowej na terytorium zakaukaskiej republiki, ale także szereg przedsięwzięć w zakresie remontu i produkcji uzbrojenia, wspólnych szkoleń, w tym sił antyterrorystycznych i pogranicznych.
Baza wojskowa nr 102 położona w okolicach Giumri pozostaje, po rezygnacji Moskwy z utrzymywania bazy radarowej w Azerbejdżanie, ostatnim obiektem wojskowym Federacji Rosyjskiej na Zakaukaziu, nie licząc baz rozlokowanych w graniczących z Rosją Abchazji i Osetii Południowej. Stacjonuje w niej obecnie około 5 tys. żołnierzy, a także zestawy rakietowe S-300 i myśliwce MiG-29. Zgodnie z nowymi rosyjskimi planami, obsadę bazy stanowić mają już wkrótce wyłącznie żołnierze zawodowi, którzy zastąpią odbywających w niej obecnie służbę poborowych. Zadowolenie z rosyjskich planów wyraził minister obrony Armenii Sajran Oganian, który jednocześnie podkreślił, że w przyszłości dyslokacja wojsk rosyjskich mogłaby dotyczyć nie tylko bazy nr 102, ale także innych obszarów kraju.
Według ekspertów rosyjskich, głównym powodem decyzji o faktycznym wzmocnieniu rosyjskiej obecności militarnej w Armenii są przewidywane w regionie turbulencje geopolityczne, przede wszystkim możliwe wznowienie konfliktu azerbejdżańsko-armeńskiego w Nagornym Karabachu oraz rozpatrywana agresja Izraela przeciwko Iranowi. O tym, że w Baku może być rozważany wariant siłowy rozstrzygnięcia konfliktu karabaskiego świadczyć mogą nie tylko agresywne oświadczenia władz Azerbejdżanu z prezydentem Ilhamem Alijewem na czele, ale także dziesięciokrotny wzrost wydatków tego kraju na obronę narodową w ciągu ostatnich pięciu lat. Budżet resortu obrony stanowi już ponad 5% PKB i tym samym przewyższa wielkość całego budżetu państwowego Armenii. Coraz intensywniejsza współpraca militarna Baku z Jerozolimą może z kolei świadczyć o planach wykorzystania Azerbejdżanu do dokonania napaści na Islamską Republikę Iranu od strony północnej.
Podjęte przez Moskwę decyzję świadczą o przekonaniu, iż Zakaukazie staje się regionem coraz wyższego ryzyka wybuchu konfliktu zbrojnego. Z punktu widzenia zaplanowanych na 18 lutego wyborów prezydenckich w Armenii ogłoszenie decyzji o współpracy może stanowić próbę potwierdzenia, że Erewań posiada nadal strategiczne relacje z Moskwą, bez względu na coraz cieplejsze sygnały płynące do armeńskiej stolicy z Waszyngtonu.
Opracowanie: ECAG
Źródło: Geopolityka.org