Rosja chce wykupić europejski przemysł energetyczny

Opublikowano: 30.05.2014 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 541

Władze w Moskwie przy pomocy zależnych od nich spółek tworzą sieć powiązań, które nie służą jedynie do zarabiania pieniędzy, ale również do wywierania politycznego wpływu.

Podpisany ostatnio niezwykle głośny, wart 400 miliardów dolarów kontrakt na dostawy gazu z Rosji do Chin zdaniem wielu komentatorów nie tylko zakłócił dotychczasową równowagę między różnymi globalnymi siłami, ale też stał się naocznym dowodem na tworzenie się ogromnego rosyjsko-chińskiego bloku. Chociaż Moskwa podpisała umowę znacznie mniej dla niej korzystną niż pierwotnie oczekiwano to jednak w sposób bezprecedensowy zabezpiecza ona interesy energetyczne obu państw na Wschodzie dając tym samym impuls do działań na innych kierunkach. Dla Rosji, która swoją siłę oprócz silnego wojska opiera przede wszystkim na branży energetycznej naturalnym kierunkiem ekspansji staje się zatem Europa.

Już w tej chwili Łukoil jest właścicielem rafinerii we Włoszech, w Holandii, Bułgarii i w Rumunii, do tego uwzględnić należy również należące do Gazprom Neft spółki w Serbii i we Włoszech.

Problem ten stał się z resztą będzie niedługo przedmiotem spotkania przywódców Unii Europejskiej, który odbędzie się w czerwcu. Dyskutowana będzie między innymi kwestia bezpieczeństwa energetycznego w obliczu trwającego konfliktu na Ukrainie. W tej chwili z Rosji pochodzi 27% całego konsumowanego przez UE gazu oraz 1/3/ ropy naftowej. Chociaż od wielu lat w UE mówi się o dywersyfikacji źródeł energii to jedna proces ten trwa wiele lat i na jego efekty trzeba będzie jeszcze poczekać. Póki co przedstawiciele Komisji Europejskiej zapowiedzieli, że obecnie przygotowują się na wiele scenariuszy, z których priorytetem jest zabezpieczenie się przed zimą.

Spójrzmy nieco na dane historyczne, tak według danych KE w 2007 roku wyglądał odsetek rosyjskiego gazu używanego w poszczególnych krajach Unii Europejskiej:

– Estonia – 100%

– Finlandia – 100%

– Łotwa – 100%

– Litwa – 100%

– Słowacja – 98%

– Bułgaria – 92%

– Czechy – 77,6%

– Grecja – 76%

– Węgry – 60%

– Słowenia – 52%

– Austria – 49%

– Polska – 48,15%

– Niemcy – 36%

– Włochy – 27%

– Rumunia – 27%

– Francja – 14%

– Belgia – 5%

Wcześniej temat ten był omawiany przez członków grupy G7, która niedawno wykluczyła Rosję ze swojego grona. Oświadczyli oni wówczas, że “energia nie powinna być wykorzystywana jako źródło politycznego nacisku ani też zagrożenie bezpieczeństwa”, wezwano również do zwiększenia konkurencyjności na rynku energetycznym i inwestowania w alternatywne źródła energii.

Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Kennygda 30.05.2014 15:08

    Byłbym bardzo ostrożny z ogłaszaniem formowania się chińsko-rosyjskiego bloku. Według mnie jest to, w dłuższej perspektywie, raczej mało możliwe. Po pierwsze, mamy do czynienia z dwoma mocarstwami o zapędach mocarstwowych, przy czym widać, że Chiny są znacznie mniej skłonne do ustępstw, zyskują ponadto coraz lepszą pozycję negocjacyjną. Po drugie – bardzo mało się o tym mówi, ale Chiny prawdopodobnie szykują się do podobnych aneksji, jakich Rosja dopuściła się na Krymie i za niedługo, być może, na Ukrainie. Rosyjskie terytoria przy granicy z Chinami są masowo zasiedlane przez Chińczyków; o dominacji Chin na tym terenie można mówić już w tej chwili. Niewątpliwie odbije się to w pewnym momencie na relacjach obu mocarstw. Kolejna ważna sprawa – jest bardzo mało prawdopodobne, by kontrakt na dostawę gazu przetrwał aż 30 lat. Przypuszczam, że Chiny będą w stanie uniezależnić się zupełnie w ciągu niespełna połowy czasu trwania tej umowy, a wówczas najprawdopodobniej go zerwą, bo cena, i tak już obniżona przez Rosjan, stanie się dla Chin niekorzystna.

    Wydaje mi się też, choć mogę się mylić, że wobec wydarzeń na Ukrainie, UE po prostu nie pozwoli Rosji na ekspansję energetyczną na zachód – nawet gdyby byłoby to faktycznie opłacalne, niestety. Jeśli chodzi o rozwój Rosji, to bardziej prawdopodobnym kierunkiem jest Bliski Wchód, bo to właśnie kraje z tych rejonów mają z Rosją najlepsze stosunki.

  2. Blacha 30.05.2014 18:45

    Kennygda, co do zmian granic Rosyjsko-Chińskich. Gdzieś obiło mi się o uszy że Chiny nie będą prowadzić agresywnej polityki zagranicznej póki ich gospodarka się kręci. Ta gospodarka jest głównym spoiwem społeczności chińskiej która składa się z wielu narodowości. Ten kontrakt na gaz raczej wpłynie pozytywnie na gospodarkę Chińską co spowoduje że w Chińskim interesie będą dobre stosunki z Rosją.
    Ponadto ta zmiana frontu gospodarczego Rosji jest kolejnym strzałem w politykę Obamy. Prezydent USA zapowiadał że zechce polepszyć stosunki gospodarcze z Chinami ale ktoś go ubiegł, Putin.

  3. RobG56 01.06.2014 11:01

    Wskazywanie jedynie na rozbieżności celów Rosji i Chin nie jest spójne z perspektywy globalnej. Wydaje mi się, że pazerność zachodniego neoliberalizmu przesunęła środek ciężkości do Azji. I z gospodarczego i demograficznego punktu widzenia. USA zabezpieczają sobie tyły nie próbując radykalnych zmian na własnym podwórku i własnym kraju. Za chwilę przegrają technologicznie, gdyż ideologicznie stały się karłem. Jak już kiedyś pisałem, to nie kraj- to wyłącznie biznes. Biznes w najgorszym rozumieniu słowa. Obserwować możemy trend w kierunku zmiany globalnego systemu monetarnego. Tylko ten system trzyma w cuglach świat. Jak długo puste zielone papiery będą aprobowane

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.