Rolnicy i sadownicy chcą płacić mniej niż wszyscy

Opublikowano: 18.04.2017 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 658

Ministerstwo Pracy negocjuje z Ministerstwem Rolnictwa, aby zwolnić z konieczności płacenia minimalnej stawki godzinowej 13 złotych pracodawców z sektora rolnego i sadowniczego.

Wiceminister Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej Stanisław Szwed w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” przyznał, że trwają rozmowy pomiędzy dwoma resortami. Rolnicy i sadownicy, którzy mają własne przedsiębiorstwa — najczęściej zatrudniające pracowników sezonowych, byli zrozpaczeni gdy 1 stycznia 2017 PiS wprowadziło minimalną stawkę godzinową 13 złotych i dało do zrozumienia, aby prywatni przedsiębiorcy nie próbowali przepisów omijać. Polska znana jest z „kreatywności” drobnych przedsiębiorców, którzy za wszelką cenę zmniejszają koszty pracy.

Przedstawiciele przedsiębiorców, którzy są zrzeszeni m.in. w Krajowym Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw oraz Zrzeszeniu Producentów Owoców i Warzyw „Nasz Sad”, od początku roku usiłowali przekonać Ministerstwo Pracy, że 13 złotych za godzinę będzie dla nich zbyt wielkim obciążeniem. W tej „branży” pracuje mnóstwo przybyszów ze wschodu, w większości obywateli Ukrainy. Na rynku prac sezonowych w Polsce jest ich około 250 tysięcy. Do tej pory zgadzali się oni na pracę za stawki mniejsze niż ustawowe minimum. Przedsiębiorcom taki stan rzeczy bardzo się podobał. Wszystko wskazuje na to, że będą mogli dalej — już zupełnie legalnie — wyzyskiwać swoich pracowników, podczas gdy inne branże będą musiały przestrzegać zapisów prawa.

Państwowa Inspekcja Pracy już teraz dostaje wiele sygnałów o tym, że przedsiębiorcy omijają „13 złotych”. Zapowiedziano ponad 20 tysięcy kontroli do końca 2017. Pracownicy zatrudnieni na „śmieciówkach” donoszą, że ich szefowie respektują minimalne stawki tylko na papierze, a realnie płacą mniej. Grożą utratą pracy, jeżeli ktoś upomni się o swoje prawa.

PIP zachęca, aby informować o nadużyciach: „PIP gwarantuje pełną anonimowość, co dotyczy zarówno ochrony danych osobowych zgłaszających skargę, jak i przebiegu kontroli skargowej. Inspektor pracy nie informuje bowiem pracodawcy, czy przedsiębiorcy o tym, że jego wizyta ma związek z koniecznością sprawdzenia zarzutów zawartych w skardze” — mówi Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć.

Autorstwo: Dawid Blum
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Waldorfus 18.04.2017 15:00

    Każdy chce żyć! – świadomy analfabeta

    No cóż; zawsze byli chytrusami. Dobrze tylko przed żniwami potrafią Randapem popryskać, żeby im dobrze ziarno schło (uważajcie u kogo kupujecie…).
    Polski rolnik chyba od zawsze słabo czytał, kiepsko PiSał, ale to co miał zrozumieć, to zawsze zrozumiał. Taka już była ta polska wieś zawsze; i taka już chyba zostanie. Gorzej że w samym PiS-ie – partii która obecnie rządzi – nie rozumieją jak ważne jest kontrolowanie przez sanepid ziarna, w którym zawartości glifosatu, jest obecnie chyba wyższa od zawartości soli kamiennej w naszym chlebie: https://waldorfus.wordpress.com/2017/02/11/nie-zabijaj-upiecz-najprawdziwszy-polski-chleb-zytni-razowy-z-automatu/

    W prawdzie, glifosat usuwany jest wraz z moczem, ale pamiętajmy: dostarczamy tej substancji wbrew własnej woli i wbrew prawom natury – codziennie; i codziennie nasze nerki i wątroba musi sobie z tym glifosatem z Randapu radzić. Kłopot polega na tym, że ta substancja jest tak niefizjologiczna, nasze organizmy do tego stopnia – na przestrzeni tysięcy lat w trakcie ewolucji – się do niej nie przyzwyczaiły, że teraz zbieramy jej żniwo: epidemia raka, na którą naukowcy z Nowego Porządku Świata, już szykują dla nas kolejną szczepionkę. Szczepionkę, którą dziennikarka od chorób – p. Małgorzata Wiśniewska – z Wiadomości TVP już nam kiedyś proponowała. Szczepionkę, do której przyjęcia, rząd PiS-u już niebawem, przy pomocy swojego „prawego i sprawiedliwego” sanepidu i wysokich grzywien, nas Polaków przymusi.

  2. Wędrowny 18.04.2017 15:20

    Jak to przejdzie, to firmy będą się masowo chciały przekształcać w rolnicze i sadownicze…
    Wszystko żeby tylko nie płacić ludziom za pracę.

  3. Czejna 18.04.2017 16:04

    Ci, ktorzy za misje maja “wyzywienie narodu” sa tego tak swiadomi,
    ze pierwsi sa napchac portfele swoje, rujnujac sobie zdrowie i swoich bliskich.
    A co dopiero miec na uwadze innych?
    Producenci zywnosci stanowia garstke, reszta to chemiczni tandeciarze przykladajacy reke (swiadomie czy nie) do depopulacji mieszkancow
    teoretycznego panstwa.

  4. Maximov 19.04.2017 09:19

    Jakoś nikt nie wspomina, że sadownik czy rolnik mógłby bez problemu płacić godziwie, tylko wiązałoby się ze wzrostem cen żywności.
    Obecnie jest “tak fajnie”, że duże sieci handlowe dramatycznie zaniżają ceny zakupu (o ciągle wydłużanych terminach płatności nie chcę się rozpisywać), co stawia producentów żywności pod ścianą praktycznie bez żadnej alternatywy.
    Jak nie sprzedadzą sieciom to komu?
    Tutaj faktycznie ich rozumiem, że może nie być ich stać na płacenie minimalnej stawki przy obecnych cenach żywności.

  5. Wędrowny 19.04.2017 17:43

    Źródłem zła jest wpuszczenie przez antypolskie rządy niepolskich sieci handlowych. 97% tych sieci powinno należeć do polskich właścicieli tak, żeby ich dochody były głównie wydawane (inwestowane) w Polsce.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.