Liczba wyświetleń: 844
Brytyjska firma Hands Free Hectare zademonstrowała niedawno swój projekt, w którym wyłącznie roboty zajmują się uprawą roślin. Przy użyciu dronów i autonomicznych maszyn firma chce zautomatyzować rolnictwo na każdym etapie – od sadzenia nasion, po zbiory.
Dawno minęły już czasy, w których rolnictwo kojarzyło nam się z naturalnymi uprawami lub słoneczną łąką, na której pasą się krowy – dziś jest to w większości po prostu masowy przemysł. Jednak jak się okazuje, nawet na tym etapie znajdą się ludzie, którzy chcą jeszcze bardziej zwiększać efektywność, a zatem także rentowność tego działu gospodarki.
Jak twierdzą założyciele Hands Free Hectar, każdy etap pracy rolniczej może być wykonywany wyłącznie przez roboty. Co więcej, specjaliści chcą zautomatyzować hodowlę nie tylko roślin, ale także zwierząt.
Obecnie rolnictwo zmierza coraz śmielej w stronę wykorzystywania nowoczesnych technologii. Przykładem mogą być rolnicy z Chin, którzy wykorzystują sztuczną inteligencję do szczegółowego monitorowania świń hodowanych na ubój.
Póki co największym wyzwaniem dla twórców robotów rolniczych jest zawodność maszyn podczas gwałtownych zmian pogody, na przykład gdy pada deszcz. Mimo wszystko przedstawiciele Hands Free Hectare twierdzą, że osiągnięcie w pełni zautomatyzowanego rolnictwa jest już tylko kwestią czasu.
Autorstwo: Scarlet
Na podstawie: QueenslandCountryLife.com.au
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Poznaj plan rządu!
Równolegle coraz więcej wyprodukowanej żywności będzie pozbawione smaku…
Takie urządzenia idealnie pasują do artykułu o białych rolnikach w RPA…
A tak bardziej poważnie. Inwestowanie w takie urządzenie spowoduje mniejsze zapotrzebowanie na roli, rolnik nie będzie dbał jak wcześniej o to co wyprodukował, czy jakość wytworzonego produktu jest pozytywna czyli jak napisał @Szwęda ,,Równolegle coraz więcej wyprodukowanej żywności będzie pozbawione smaku…”. Więc cena za żywność i tak nie opadnie w dół… a jakość będzie gorsza. Takie rozwiązanie to tylko dla tych co mają coraz to większe pola – co powinno być nielegalne.
Bitch What? Aż się zalogowałem, jaki wpływ może mieć maszyna na smak np. marchewki. Marchew rośnie w polu, dron ją sadzi, nawadnia a następnie zbiera. To od kucharza zależy/będzie zależeć jaki potrawa będzie miała smak.
Automaty do zbierania ziemniaków, zbóż mogę sobie wyobrazić, ale do zbioru pomidorów, truskawek czy jabłek deserowych już nie bardzo. Cena sztucznych rąk naszpikowanych czujnikami, by nie zgnieść owocu mogą być jeszcze przez lata zbyt drogie. Do tego dochodzi fachowe przycinanie drzew owocowych czy winorośli, które to zajęcie ludzie uczą się długo i doskonalą latami.
Tak jak w żarcie o robocie-golibrodzie: klient będzie pościnany na brodzie tylko za pierwszym razem.