Resort pracy poprawi ustawy o pracy tymczasowej?

Opublikowano: 21.05.2014 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 598

Resort pracy, po serii artykułów prasowych, zadeklarował gotowość do poprawienia ustawy o pracy tymczasowej.

„Gazeta Wyborcza” przypomina, że na łamach „Dużego Formatu” opisała niedawno, jak niektóre hipermarkety i fabryki zwalniają z etatów, a następnie tych samych pracowników za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej przyjmują na umowy krótkoterminowe, za niższe wynagrodzenie. Tysiące ludzi są „wiecznymi tymczasowymi”, choć zgodnie z prawem nie powinni pracować tak dłużej niż półtora roku. Jest to możliwe, gdyż pracodawcy chwytają się różnych sztuczek, np. przed upływem ustawowych 18 miesięcy agencje przekazują sobie pracowników (jedynie formalnie, gdyż ich miejsce pracy się nie zmienia).

Dziennik uzupełnia, że „tymczasowi” muszą zostawać w firmie po godzinach, nie mają urlopów, a Państwowa Inspekcja Pracy, która ma pilnować ich praw, jest nieskuteczna. Przeprowadza bowiem za mało kontroli, a jej kary są dla pracodawców śmieszne (maksymalny mandat za recydywę w łamaniu prawa pracy to 5 tys. zł).

PIP informuje, że w 2013 r. przyjrzała się 349 agencjom i firmom korzystającym z ich usług, które zatrudniały prawie 30 tys. osób. „Nieprawidłowości wykryliśmy w niemal dwóch trzecich przypadków” – mówi Jarosław Leśniewski, dyrektor Departamentu Legalności Zatrudnienia w Głównym Inspektoracie Pracy. Dodaje jednak, że inspektorzy, nawet jeśli widzą patologie, często nie mogą nic zrobić, bo ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych, przyjęta 10 lat temu, utrudnia dyscyplinowanie nieuczciwych pracodawców, np. bardzo wąsko określa, za co firma może być ukarana.

GIP od dekady zabiega o zmianę przepisów, nie ma jednak prawa inicjatywy ustawodawczej, a ministerstwo pracy ignoruje jego sugestie. Po publikacjach „Wyborczej” resort zmienił jednak zdanie. „Jeśli otrzymamy prośbę z Inspekcji Pracy, na pewno zajmiemy się tą ustawą. Nie wykluczamy nowelizacji” – zapewnia Janusz Sejmej, rzecznik ministerstwa.

Aby skuteczniej bronić praw „czasowników”, PIP potrzebuje doprecyzowania przepisów tak, żeby o tymczasowości pracy decydował okres zatrudnienia w konkretnej firmie, a nie to, jak długo zatrudnia jedna agencja. Niezbędne jest też ograniczenie zatrudniania tymczasowego na umowach cywilnoprawnych do osób w wieku 16-18 lat, czyli młodocianych, np. roznoszących ulotki.

Przy okazji gazeta przypomina, że są też inne pozbawione opieki PIP grupy aktywnych zawodowo Polaków. To osoby na umowach cywilnoprawnych i samozatrudnieni. Łącznie około 3 mln ludzi, którzy nie mogą np. walczyć z nieuczciwym pracodawcą przed sądem pracy ani liczyć na wsparcie inspektora, gdy firma im nie płaci. Zgodnie z prawem nie są oni nawet pracownikami, dlatego bez zmian w prawie objęcie ich ochroną nie będzie możliwe.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. norbo 21.05.2014 15:30

    Błąd logiczny, aby uskutecznić działania PIP konieczne jest uogólnienie przepisów a nie ich doprecyzowanie – np. “kto dopuszcza się łamania przepisów prawa pracy podlega karze… każde naruszenie prawa pracy traktowane jest oddzielnie…” – i już mamy zapis umożliwiający ukaranie pracodawcy za każdy przypadek oddzielnie, przykładowo jeśli wymusza bezprawnie nadgodziny na stu pracownikach zostałby ukarany stukrotnie – i niech sobie będzie nawet skromne 5000 (choć najlepszym rozwiązaniem wydaje się ustalenie stawki procentowej liczonej od obrotu przedsiębiorstwa), razy sto to już ładna kwota… Mile widziany byłby także zapis o przejęciu podmiotu przez pracowników (utworzeniu spółdzielni pracy) jeżeli pracodawca nie zapłaci (nie jest w stanie zapłacić) nałożonej kary. Przerzucanie pracowników z agencji do agencji? Wystarczy dodać zapis o automatycznym uzyskaniu stałego etatu po przepracowaniu jakiegoś okresu dla przedsiębiorstwa (lub grupy przedsiębiorstw powiązanych kapitałowo) bezpośrednio lub za pośrednictwem agencji. Fajny byłby także zapis o uznaniu stosunku pracy za stały w przypadku udowodnienia stałego charakteru stanowiska pracy – umowy tymczasowe powinny być wykorzystywane do realizacji typowo tymczasowych prac… Generalnie najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak radykalne zwiększenie kosztów zatrudniania na umowy tymczasowe w porównaniu do umów stałych, np. zwiększone składki na ubezpieczenie społeczne. Strasznie łatwo wymyślać kolejne rozwiązania, może kara pozbawienia wolności dla osoby odpowiedzialnej w firmie za notoryczne łamanie praw pracowniczych?….

    Skoro tak łatwo wymyśla się takie prawa a ustawodawca ani rząd tego nie robi to chyba oczywiste jest po czyjej stronie opowiada się państwo…..

  2. 23 21.05.2014 22:56

    Dokladnie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.