Reprezentant polskiej prawicy aresztowany w Londynie

Opublikowano: 18.05.2020 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 525

Jakub Andrzej Grygowski został aresztowany w Londynie za „nie stosowanie się do zaleceń”. Grygowski obawia się, że z uwagi na to, że policja interesowała się jego „skrajną prawicowością” to nie jest koniec jego kłopotów. Protestował na terenie Hide Parku w obronie wolności i swobód.

Jakub Grygowski mówi: „Po dokładnym przeszukaniu i wyjaśnieniu skąd i dlaczego w moim plecaku znajdują się materiały wyborcze pozwalające powiązać mnie ze skrajną prawicą (miałem broszurę wyborczą Konfederacji pt. „Nowy Porządek, tezy konstytucyjne. Krzysztof Bosak i długopisy kandydata na prezydenta”) odprowadzono mnie do celi. (…) cela, do której trafiłem przypominała raczej mało cywilizowane miejsce śmierdzące moczem”.

Grygowskiego, pomimo obietnic szybkiego uwolnienia, przetrzymywano w areszcie na Charing Cross przez 12 godzin odmawiając mu udzielenia informacji na jakiej podstawie jest przetrzymywany. Prawdopodobnie powodem dłuższego przetrzymywania był fakt znalezienia materiałów politycznych co w Anglii jest niemile widziane, jeśli nie są poprawne politycznie.

Jakub Grygowski mówi dalej: „Policjanci, którzy mnie aresztowali utrzymywali, że to dla dobra mojego i innych, żebyśmy nie zachorowali”.

Jednak policjanci, którzy przetrzymywali Grygowskiego to nie zwykła policja, która dba o porządek i bezpieczeństwo zdrowia. To byli antyterroryści, którzy skrajną prawicę w Anglii traktują jak terrorystów.

Aresztowanemu, choć mówiono, że to dla jego dobra i zdrowia innych, nie zapewniono nawet mydła. Nie miał także dostępu do bieżącej wody co wybitnie stoi w sprzeczności z podstawami higieny. Nie pozwala także realizować zaleceń rządu aby co najmniej przez 20s myć ręce bo jak to robić bez wody i mydła?

Fakt, kto dokonywał zatrzymania (antyterroryści a nie zwykła policja), świadczy o działaniach politycznych policji. Fakt, że w areszcie nie zapewniono możliwości dbania o higienę (mycie rąk mydłem po bieżącą wodą) w czasach epidemii także wskazuje na to, że to było aresztowanie polityczne a nie prewencyjne w trosce o zdrowie, ponieważ tej troski w ogóle nie wykazano.

Kolejne pytanie jak policja realizuje podstawowe zasady higieny i bezpieczeństwa zdrowia obywateli pojawia się, kiedy analizujemy zdarzenie, w którym policjanci nie nosili masek ani osłon plexi na twarz pomimo, że spotykają w ciągu dnia setki ludzi.

Policja, która twierdzi, że działa na korzyść bezpieczeństwa zdrowia obywateli i jednocześnie wyłącza to bezpieczeństwo w stosunku do aresztowanych obywateli nie zapewniając im możliwości utrzymywania higieny, tak istotnej w czasach epidemii COVID-19 (bez względu na to czy ona jest wyolbrzymiona przez media czy nie, bo chodzi o zasadę), działa tak naprawdę na szkodę tego społeczeństwa co może udowodnić dobry prawnik.

Bez względu na powód zatrzymania obywateli, przetrzymywanie ich bez dostępu do bieżącej wody i mydła stwarza ogromne ryzyko zarażenia koronawirusem od osobnika, który był wcześniej przetrzymywany w tym samym pomieszczeniu i dotykał tych samych przedmiotów. Już sam fakt, o czym wspomniał Jakub Grygowski, że pomieszczenie było „śmierdzące moczem” powoduje szereg pytań: czy pomieszczenie było dezynfekowane, czy policja nosiła rękawiczki i przyłbice lub czy po prostu policja nadal rozmawia z każdym twarzą w twarz nie dbając o śmiertelne zagrożenie.

Wychodząc naprzeciw zapytaniom lewicy, którzy chcieliby widzieć wszystkie skrajnie prawicowe osoby w więzieniach, należy zadać pytanie: czy tobie chodzi o ich śmierć? Czy nie jest czasem tak, że w dobie epidemii (jeżeli brać pod uwagę powód zatrzymania i przetrzymywania) nie powinno być tak, że wszyscy powinni się jednoczyć i się wspierać odkładając na bok uprzedzenia polityczne?

Jakub dziwił się w celi, że policja, która ma na celu pomoc innym w zachowaniu bezpieczeństwa zdrowia, sama nie robi nic a wręcz potęguje ryzyko.

Źródło: Brytol.com


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. polantek 18.05.2020 22:57

    Well, well, well…welcome!

  2. ARTUR 18.05.2020 23:04

    To normalka , smród w Anglii jest przeokropny , po miesięcznym pobycie musiałem wyrzucić wszystkie ubrania i buty a także torbę podróżną bo odór był nie do wytrzymania dla rodziny i to pomimo prania .

  3. sga 19.05.2020 10:52

    te artur, to chyba w tej samej celi co ten opisywany typ siedziales 😀
    Ja bylem w jukeju 2 tygodnie tylko turystycznie i smrodu nie stwierdzilem ponad miare 😛
    Moze powinienes zglosic sie do jakiejs przychodni czy innej szamanki dla uzdrowienia wechu ;P

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.