Referendum niepodległościowe w 2014 r.

Opublikowano: 23.03.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 528

Alex Salmond, pierwszy minister rządu krajowego Szkocji ogłosił datę referendum niepodległościowego – 18 września 2014 r. Szkocka Partia Narodowa liczny na to, że za 547 dni zostanie otwarta droga do wskrzeszenia niepodległego bytu państwowego Szkocji. Król tego państwa, Jakub VI Stuart, na początku XVII wieku odziedziczył tron Anglii, zaś w 1707 r. unia personalna z Anglią przekształciła się w unię realną, czego skutkiem było powstanie Wielkiej Brytanii (Irlandia stała się jej częścią oficjalnie w 1800 r.). W 2007 r. ani w Szkocji, ani w Anglii nie było żadnych obchodów 300-lecia tego wydarzenia.

Szkocka Partia Narodowa w 2007 r. utworzyła rząd mniejszościowy, a w 2011 wygrała kolejne wybory i sformowała rząd większościowy. Zwycięstwo obozu niepodległościowego w referendum nie jest jednak wcale pewne. Kampania pod hasłem “Razem Lepiej” cieszy się bowiem poparciem wszystkich pozostałych partii politycznych w Szkocji. A w lutym sondaż opinii wskazywał, że zwolennicy niepodległości mogą liczyć jedynie na 32-procentowe poparcie.

Szkocki nacjonalizm w przeciwieństwie do polskiego, nie przyjmuje orientacji prawicowej, co jest wyrazem tego, że szkocka scena partyjna uchodzi tradycyjnie za bardziej lewicową, aniżeli ta w Anglii.

Autor: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. MichalR 23.03.2013 17:05

    Według mnie na takie podstawowe pytanie o to, kto powinien sprawować władzę nadrzędną nad terytorium w którym się znajduję powinien odpowiedzieć każdy Europejczyk.

    Nie ma sensu ograniczać się do państw historycznych. Idea wolnych miast, w których jedynie polityka zagraniczna i monetarna byłaby zależna od Uni Europejskiej (W przypadku terenów obecnie znajdujących się w strefie Euro) powinna odżyć.

    Uważam że nie ma powodu dla którego w Polsce nie miałoby się pojawić terytorium na prawach państwa takie jak Kaszuby, czy Śląsk nawet jeśli miałyby być tylko fragmentem ziem na których wspomniane narodowości się znajdują.

    O ile tylko polityka zagraniczna Polski i polityka monetarna zostałaby niezachwiana to uważam że śmiało województwom można dać prawo na wzór stanów w USA. Co więcej uważam że nie cała Polska musiałaby należeć do Uni Europejskiej. Części regionów zakładam że wystarczyłąby w zupełności strefa schengen. Możliwe że istniejący podział na polskę dwóch prędkości przybrałby na kontraście i mój region – podkarpacie – wiele by stracił. Jednak, czy warto oddawać wolność do decydowania o sobie w zamian za pieniądze? Czy warto uzależniać się od kolosa na glinianych nogach, w którym maluczki człowiek nie ma praktycznie żadnej siły głosu, a decydującą siłą wyborczą są masowe media? To absurd, że o tym kto wygra wybory decyduje to, kto produkuje lepsze kanały rozrywkowe…

  2. cetes 23.03.2013 17:26

    Zapominasz, że władzę w UE tak naprawdę sprawuje niewybieralna KE, a nie każde państwo-członek UE ma swojego komisarza.

  3. MichalR 23.03.2013 17:50

    Dlatego też wspomniałem o tym że chciałbym aby prawo w moim regionie poza polityką monetarną, militarną i zagraniczną było całkowicie niezależne od Tworu jakim jest Unia Europejska, oraz przy okazji wielomilionowej Polski.

    Aby demokracja miała jakikolwiek sens powinno w niej uczestniczyć możliwie mało osób.

    Nie mam nic przeciwko prawu unijnemu, czy krajowemu, ale chciałbym aby region miał prawo do ustanowienia prawa nadrzędnego nad prawem globalnym/unijnym/krajowym. Chciałbym aby marchewka była korzeniem, lub warzywem, a nie owocem jak jest teraz według UE. Chciałbym aby Huta szkła w Krośnie dostała wyraźną pomoc od władz regionu, a nie żeby upadała – a w tym wszystkim żeby mógł o tym zadecydować region bez pytania kogokolwiek o pozwolenie.

    Jednak nie przeszkadza mi że w myśl unijnej definicji dżemu (który robi się z owoców według uni) Hiszpanie żeby dopisali sobie notkę w swoim prawie, że dżem robi się z owoców “lub marchewki”.

    Globalizacja jest dobra, o ile nie prowadzi do absurdu i nie koliduje z interesami regionów.

    Uważam że dobrym byłoby gdyby istniały regiony w których ubój rytualny byłby zakazany (niech będzie zakazany w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, itd.), ale niech będą też regiony w których ludzie większością głosów zdecydują że tam ubój rytuany będzie dozwolony.

    Niech pojawią się regiony w których marichuana będzie legalna i niech się pojawią takie w których nie będzie.

    Niech się pojawią regiony w których będą wisieć krzyże w szkołach obowiązkowo, regiony w których krzyży nie będzie i regiony w których będą wisieć symbole religijne wszystkich grup wyznaniowych do których należą uczniowie szkoły.

    Zacznijmy się różnicować. Nie twórzmy tak sztywnych szablonów obywatela zamkniętego w tych ramach europejskiej wolności.

  4. cetes 23.03.2013 18:05

    Rozumiem Ciebie i wiele z Twoich postulatów przyjąłbym za swoje.
    Zrobiłbym to jeszcze chętniej, gdybyś słowa o “europejskiej wolności” napisał tak jak ja: w cudzysłowie.
    Przynajmniej na ten moment.

  5. xpio 24.03.2013 11:39

    @MichalR
    “Dlatego też wspomniałem o tym że chciałbym aby prawo w moim regionie poza polityką monetarną, militarną i zagraniczną było całkowicie niezależne od Tworu jakim jest Unia Europejska, oraz przy okazji wielomilionowej Polski.”

    A co “nam” wobec tego zostanie, prawo do decydowania o krzywiźnie banana …
    Polityka pieniężna (kontrola podaży pieniądza) w dzisiejszych czasach jest na dobrą sprawę pełnią władzy, mam tu na myśli często cytowaną wypowiedź jednego z rothschild-ów – oczywiście.
    Zagrywając “krótką piłką” powiem tak.
    Każda władza zewnętrzna wobec społeczności, nieważne państwa, gminy czy nawet rodziny, będzie dla niej jednoznacznie destruktywna !
    Jeśli rządzi ktoś z zewnątrz, to w pierwszej kolejności stara się tą władzę zabezpieczyć i poszerzyć, po to aby czerpać możliwie duże korzyści dla siebie i na zewnątrz.
    A szeroko rozumiane dobro owej społeczności, będzie co najwyżej traktowane jako nośny slogan propagandowy, ze względu na prawdziwe intencje “agresora”.

    IMHO można przekonstruować EU zachowując wszelkie “niepodległości” i samorządność, więcej tylko taka Unia będzie korzystna dla jej obywateli.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.