Rachunki za prąd są wysokie? Będą jeszcze wyższe

Przeglądając otrzymywaną fakturę za zużycie prądu można się załamać: Opłata abonamentowa, opłata sieciowa stała, opłata sieciowa zmienna całodobowa, opłata jakościowa, opłata OZE, opłata handlowa i opłata przejściowa. Niestety wiele wskazuje na to, że już niebawem dojdzie nam kolejna. W zaciszu rządowych gabinetów szykowana jest bowiem ustawa o nowej opłacie doliczanej do rachunków za prąd. Jej koszt ma wynieść od 33 do 50 zł w skali roku. Płacić mają wszyscy, bez wyjątku, czyli ponad 14 milionów odbiorców.

Nominalne ceny prądu sprzedawanego polskim gospodarstwom domowym są niskie (w porównaniu do cen obowiązujących na Zachodzie Europy). Według danych Eurostatu za 2015 rok średnia cena 1kW/h w naszym kraju kosztowała 0,142 euro. Dla porównania na Wyspach Brytyjskich cena 1kW/h kształtowała się na poziomie 0,218 euro, natomiast w Niemczech za 1kW/h trzeba było płacić 0,295 euro.

Problem pojawia się, gdy uwzględnimy parytet siły nabywczej pieniądza. Okazuje się, że statystyczny Polak zarabiający w 2015 roku przeciętną pensję mógł za nią kupić dwukrotnie mniej prądu niż statystyczny Niemiec czy Brytyjczyk. I to pomimo znacznie wyższych nominalnie cen energii elektrycznej, jakie tam obowiązują.

Niestety, wiele wskazuje na to, że ta niezbyt korzystna dla Polaków statystyka niebawem jeszcze się pogorszy. Rząd przygotował już bowiem nową ustawę wdrażającą w życie kolejną opłatę, która ma być doliczana do płaconych przez nas rachunków za energię elektryczną. Koszt tej opłaty według wstępnych szacunków ma wynieść od ok. 3 do 4 zł miesięcznie. W skali roku opłata będzie stanowiła kwotę od 33 do 50 zł (chociaż według organizacji ekologicznych koszta tej opłaty będą kilkukrotnie wyższe i mogą wynieść nawet kilkaset złotych w skali roku). Płacić mają wszyscy, bez wyjątku. To oznacza, że będzie ona doliczana do ok. 14,5 mln wystawianych w Polsce rachunków za prąd.

Zdjęcie: blickpixel (CC0)
Na podstawie: Wyborcza.pl, Money.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl