Quady w lesie

Opublikowano: 04.08.2011 | Kategorie: Ekologia i przyroda

Liczba wyświetleń: 1290

Robią wiele szkód – hałas, jaki im towarzyszy, powoduje płoszenie zwierzyny a także ptactwa w okresie lęgowym. Rozjeżdżanie terenów przyczynia się do erozji gleby. Niszczone są uprawy leśne, torfowiska, runo leśne, a także grzyby. Zagrażają turystom i spacerowiczom. Coraz większy kłopot na terenach leśnych naszego kraju stanowią tzw. quady, motocykle crossowe oraz samochody terenowe.

WROGOWIE PUBLICZNI

Leśnicy przypominają: wjazd pojazdem silnikowym do lasu jest zabroniony. Drogi leśne nie wymagają specjalnego oznakowania zakazującego wjazdu. Odwrotnie, droga leśna, po której można się poruszać samochodem (lub quadem), musi być wyraźnie oznakowana jako dopuszczona do ruchu lub posiadać choćby drogowskaz (do miejscowości, leśniczówki itp.). – Jeśli pojawiają się wątpliwości, czy dana droga jest drogą publiczną, czy może leśną, lepiej z niej nie korzystać, niż ryzykować mandat – informuje Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.

Wbrew apelom leśników problem wjazdu do lasu samochodami, motocyklami crossowymi i quadami do lasu nie znika. Mimo, iż za wykroczenie grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.

Tylko w pierwszym półroczu tego roku strażnicy leśni ujawnili 624 przypadki wjazdu pojazdem mechanicznym do lasu. – W porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku odnotowaliśmy wzrost tego typu wykroczeń – mówi Adam Siemakowicz inspektor Straży Leśnej w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Jednak biorąc pod uwagę znikomą wykrywalność wykroczeń rzeczywista ich ilość musi być znacznie większa.

Jak podkreślają funkcjonariusze fakt, iż robią coś nielegalnego, tylko dodaje adrenaliny. Niektórzy właściciele quadów, crossów czy terenówek mają za nic przepisy – chcą się wyszaleć, ale problem jest w tym, że nie mają gdzie. Poza tym nielegalna jazda jest dużo bardziej ekscytująca i trudno będzie nad tym zapanować bez konkretnych przepisów.

„Jak nie ma gdzie jeździć to normalne ze po lesie, tam można się wyszaleć i uciec przed policją i w tym cała zabawa” – czytamy na jednym z forów internetowych.

POLOWANIE NA QUADY

Quady i motocykle terenowe są często zmorą mieszkańców, którzy są bezsilni wobec kierowców rozjeżdżających okoliczne lasy i łąki. W związku z tym na własną rękę próbują walczyć z wandalami. Organizowane są patrole, powstają blokady i przeszkody na szlakach w postaci przewalonych drzew. Niektórzy mieszkańcy uciekają się do bardziej brutalnych metod – układają deski z gwoździami i potłuczone butelki na trasie, rozwieszają linki i druty kolczate między drzewami. Jednak nie tędy droga – ostrzegają służby leśne. Bo to czy można po lesie jeździć quadami to jedna sprawa, ale na pewno nie wolno na własną rękę wymierzać kar. W takim przypadku lepiej powiadomić odpowiednie służby, bo wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę może doprowadzać do kolejnych wypadków, w tym także śmiertelnych.

WILK SYTY I OWCA CAŁA

Brak wyznaczonych tras dla off-roadowców, śmiesznie niskie grzywny za wjazd do lasu i brak precyzyjnych wytycznych do rejestracji quadów – to według inicjatorów akcji StopQuadom.pl główne przyczyny nielegalnego „quadowania”. Off-roadowców w Polsce jest sporo, a będzie ich jeszcze więcej. Zatem jak rozwiązać problem?

W ocenie redakcji StopQuadom.pl obecna sytuację można poprawić przez wyznaczenie tras off-roadowych w mniej cennych przyrodniczo rejonach i bezwzględne wyciąganie konsekwencji za jazdę poza dopuszczonymi do ruchu obszarami. Podstawą powinny być bardziej precyzyjne wytyczne do rejestracji quadów, co umożliwiłoby funkcjonariuszom Straży Leśnej skuteczniejsze ściganie właścicieli i kierowców naruszających zakaz poruszania się pojazdem mechanicznym po lesie. Według redakcji konieczna jest kampania informacyjna poświęcona zagadnieniom bezpieczeństwa. Użytkownikom quadów, zwłaszcza tym, którzy wypożyczają pojazdy na jednorazowe przejażdżki, brakuje podstawowej wiedzy na temat zakazu wjazdu na drogi i tereny niepubliczne, co w szczególności dotyka tereny leśne.

„Problemy związane z polskim off-roadem wymagają ogólnych systemowych rozwiązań, których brak, jak do tej pory” czytamy na stronie StopQuadom.pl

KIEROWCY DAJĄ PRZYQUAD!

Oczywiście dużą niesprawiedliwością byłoby stwierdzenie, iż wszyscy kierowcy „wszędołazów” to wandale. W Polsce są także quadowcy, którzy przyrody nie chcą niszczyć i przestrzegają przepisów. „Quadowcy sprzątają lasy, patrolują szlaki, ulice, chronią ludzi na plażach, ratują w górach” wylicza w wywiadzie dla portalu wCzestochowie.pl Rafał Sonik, szef Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska. Jego postawa i sukcesy sportowe mają silne oddziaływanie na miłośników tego sportu, dlatego na swoim biało-czerwonym kombinezonie podczas rajdu Dakar 2010 w Argentynie umieścił hasło „DAJ PRZYQUAD! NIE NISZCZ LASU!”. Jak powiedział, slogan ma na celu na celu uświadamianie miłośników czterokołowców, że można jeździć quadami w sposób legalny, nie niszcząc przy tym środowiska.

Zresztą często sami kierowcy quadów odcinają się od wandali, którzy niszczą przyrodę i przyznają, że winę za zły wizerunek w dużym stopniu ponoszą sami użytkownicy. – W Polsce mamy w tej kwestii „dziki zachód”. Brakuje torów, ale niestety, często brakuje też oleju w głowach właścicieli quadów. Ten piękny sport uprawiać można w taki sposób, by nikomu nie przeszkadzać – powiedział serwisowi Trójamiasto.pl Maciej Szulwach z Kolibki Adventure Park.

„Sam jako użytkownik quada nie rozumiem osób, które jeżdżą po czyichś polach albo straszą ludzi przejeżdżając koło nich na pełnym gazie. Za tych wszystkich „baranów” mogę jedynie przeprosić i zapewnić że nie wszyscy się tak zachowują. Zresztą w każdej rodzinie mogą zdarzyć się czarne owce” – czytamy na jednym z forów internetowych.

Autor: JS
Źródło: Ekologia.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Badass 04.08.2011 12:06

    Quady i crossy stanowią problem nie tylko w lasach. Takie niezarejestrowane, nie dopuszczone do ruchu ustrojstwo jeździ po drogach.
    Brak badań technicznych, oświetlenia, zbyt głośny układ wydechowy (hmm, “tłumik” w niektórych wypadkach to określenie nieco na wyrost xD), a mimo to takie wehikuły poruszają się obok innych uczestników ruchu. Wydaje się, że policja nie ma po prostu żadnych środków, aby w takiej sytuacji zareagować (czego sam byłem świadkiem), w końcu nie będą gonić takiego delikwenta przez pola. Mówię to na przykładzie swojej okolicy, nigdy nie widziałem patrolu w terenowym samochodzie.

    Sam jeździłem jakiś czas na crossie, tylko po swoim polu oraz niepublicznych, polnych drogach. Później zaczęło się pojawiać coraz więcej amatorów takich rozrywek, a wraz z nimi zryte torfowiska, nowe przeorane ścieżki przez las itp. Teraz trzeba podwójnie uważać wychodząc bądź wyjeżdżając na polne dróżki.

    Oni poruszają się stałymi drogami, mają w lasach stałe miejsca zabaw, najczęściej zbierają się w weekendy i wieczorami. Nie wierzę, że w takich warunkach egzekwowanie prawa sprawia różnym służbą problem…

  2. eXpeL 04.08.2011 16:14

    nieinwazyjne podziwianie przyrody pojazdem QUAD generuje wiele pozytywnych emocji, podróżowanie nim dostarcza również ekstremalnych wrażeń. co do skutków ubocznych generowanych przez niektórych…POWIEM TAK:
    1.poruszam się TYLKO po drogach leśnych [nieoznakowanych czy oznakowanych] używanych KAŻDEGO dnia przez CIĘŻKI SPRZĘT wykorzystywany do wycinki lasów
    2.założony TŁUMIK generuje kilkakrotnie cichszy dźwięk od dźwięku generowanego przez CIĘŻKI SPRZĘT wykorzystywany do wycinki lasów
    3.zbaczam z wyjeżdżonych dróg tylko w miejsca po WYCINCE
    4.nie ganiam zwierzyny obserwującej pojazd generujący dźwięk do którego przyzwyczajona jest od zawsze przez WYCINKĘ LASÓW

    jestem za tym aby do lasu można była wchodzić TYLKO PIESZO – więc przyłączam się do postulatów leśnictwa, policji i ustaw : ‘CHROŃMY PRZYRODĘ’ zakażmy wycinkę lasów, zakażmy ćwiczenia wojskowe na leśnych poligonach wojskowych, zakażmy robót rolnych na terenach leśnych, zakażmy spryskiwania lasów i wreszcie zakażmy poruszania się QUADAMI i CROSSAMI po lasach! inaczej lasów wkrótce nie będzie w ogóle

  3. Raptor 04.08.2011 16:49

    @eXpeL “inaczej lasów wkrótce nie będzie w ogóle”

    Lasy będą jeszcze długo po nas… cierpliwości 😉

  4. falcon_millenium 04.08.2011 20:07

    Dla mnie i jedno i drugie to abstrakcja.. quady na drogę a ludzi do kościołów 😛 a zresztą i tak wracamy do lasu.. zatem lepiej zadbać o lasy 🙂

  5. Tensei 05.08.2011 16:46

    Klady zagrozeniem dla grzybów?:D:D. Niby w jaki sposób??

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.