Psychoterapeuta radzi, jak nie oszaleć na kwarantannie

Opublikowano: 30.03.2020 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 930

W naszym codziennym życiu zachodzą ogromne zmiany: ostatnie zakazy wprowadzone przez władze w celu zahamowania rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa poważnie ograniczają obywateli. Hasła „ogranicz kontakty towarzyskie”, „pozostań w domu”, „zrezygnuj z zakupu nieograniczonych ilości żywności”, mogą powodować stres lub ataki chronofobii na skutek długotrwałego pobytu w czterech ścianach. Co można zrobić, aby tego uniknąć? Sputnik porozmawiał na ten temat z psychoterapeutą z Kolonii Felixem Jansenem, członkiem zarządu oddziału związkowego Niemieckiej Rady Psychoterapeutów w Nadrenii Północnej-Westfalii. Wyraził on przekonanie, że kryzys można łatwo pokonać, podejmując szereg dość prostych działań.

– Wiele osób, patrząc na dobrą pogodę za oknem, nie chce siedzieć w domu. Jak szybko może rozwinąć się chronofobia z powodu długiego pobytu w czterech ścianach?

– Oczywiście istnieje takie niebezpieczeństwo. Niedawno rozmawiałem z jedną pacjentką o tym, jak można temu zaradzić. Zrozumiałe jest, że to ograniczenie naszej swobody przemieszczania się było całkowicie nieoczekiwane. W związku z tym wielu postrzega to jako zagrożenie. Jest to całkowicie zrozumiały model ludzkiego zachowania. I oczywiście w związku z tym powstaje pytanie: jak sobie z tym radzić? Ludzie zrezygnowali z codziennych spraw poza domem (zarówno z tych przyjemnych, jak i z tych mniej przyjemnych). Ponadto pojawiły się nowe wyzwania: jak urządzić domowe biuro, jeśli uwzględnimy, że wielu przez cały dzień musi zajmować się dziećmi. Na tym etapie, gdy wszystko jest nowe dla ludzi, może to naprawdę powodować strach i niepewność.

– W takich przypadkach prawdopodobnie dobrze byłoby, gdybyśmy przechodzili od jednego zadania do drugiego – na przykład, obejrzeć film na Netflix, pograć w gry planszowe? Jeszcze gorsza jest kwarantanna, która dotyczy pewnych grup ludzi. Wówczas izolacja jest jeszcze bardziej ekstremalna. Co można zrobić w takiej sytuacji?

– To pytanie obecnie rzeczywiście wielu sobie zadaje. Wraz z pytaniem „co robić?” idzie w parze jeszcze jedno: „Jak poradzić sobie z tą sytuacją?”. Niezależnie od tego, czy chodzi o kwarantannę, czy zakaz wychodzenia, wszyscy powinniśmy zostać w domu. Jak odnosić się do tego, jak właściwie nastawić się wewnętrznie? Jednocześnie chcę dodać otuchy każdemu pacjentowi, pomóc mu zaakceptować obecną sytuację. Zaakceptować sytuację na spokojnie taką, jaka ona jest. W końcu osoby, które będą się wewnętrznie sprzeciwiać i pragnąć, aby szybko się to skończyło, nic na tym nie zyskają. Znaleźliśmy się w sytuacji, która nie wiadomo ile potrwa. Nawiasem mówiąc, zaakceptowanie sytuacji nie oznacza jej upiększenia i udawania, że wszystko jest w porządku. Musimy zapobiegać dodatkowemu stresowi, pogodzić się z sytuacją, a tym samym oszczędzać naszą energię. Właśnie takie podejście staram się zaszczepić w każdym moim pacjencie. W końcu ci, którym uda się uzyskać takie nastawienie, będą na tyle pewni siebie i otwarci, aby jak najlepiej poradzić sobie z tym. Innymi słowy, konieczne jest „wyciśnięcie” z tej sytuacji maksimum dobra, o ile to możliwe.

– Czyli po prostu „przeczekać przy szklance herbaty”?

– Właśnie. Będzie to miało pewien efekt samouspokojenia, co pomoże nam zaakceptować tę sytuację: to pośredni środek ochronny, który prędzej czy później zostanie zniesiony. Ponadto bardzo ważne jest, aby pozostać w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi. W tym celu mamy telefony, WhatsAppa i wiele innych możliwości. Musimy się wspierać, aby mieć poczucie, że nie jesteśmy sami. Jest to również niezwykle ważne.

– Szczególnie trudne jest skłonienie młodych ludzi do przestrzegania tych zasad. Ostatnio młodzież woli spotykać się grupami w parkach, niż spędzać czas w domu. Jak przekonać nastolatków, aby tego nie robili? Czy to w ogóle możliwe?

– Jestem absolutnie przekonany, że jest to możliwe. Oczywiście musimy zrozumieć, że dla młodego pokolenia jest to dość trudne. Gdy byłem młodszy, było to dla mnie trudniejsze niż teraz. W tym względzie też staram się dodać otuchy ludziom i przekonać ich, że mamy teraz okazję do tego, aby razem zobaczyć: co jest dla nas najważniejsze w życiu? Czego tak naprawdę potrzebujemy i jak sprawić, aby nasze codzienne życie było maksymalnie wygodne i komfortowe? Odnosi się to nie tylko do osławionych gier planszowych i innych działań, które pomagają nam spędzać wolny czas. Bardzo ważne jest, aby nauczyć się przestrzegać codziennej rutyny. Konieczne jest monitorowanie reżimu snu: o tej samej godzinie chodzić spać, budzić się, jeść. Stopniowo rozwijać pewne nawyki. Później będzie można zobaczyć, jakie obowiązki domowe możemy wykonać w tym czasie, co możemy w jakiś sposób uporządkować, posprzątać w tych miejscach, gdzie do tej pory to się nie udało. W przypadku ludzi młodych jest jeszcze jedna kwestia – co zrobić z energią fizyczną, jeśli cały dzień siedzi się w domu? Uprawianie sportu jest teraz dość utrudnione. Gdzieniegdzie można jeszcze biegać lub jeździć na rowerze, ale na tym nasze możliwości się kończą. Jednak sport można też uprawiać w warunkach domowych. Wystarczy ściągnąć z internetu różne aplikacje i regulować przy ich pomocy własne zużycie energii.

– Jest jeszcze jeden aspekt, o którym mówi wiele osób: nie oglądać wiadomości na temat koronawirusa przez wiele dni. Zgadza się Pan z tym?

– Absolutnie, zgadzam się. Oczywiście potrzebujemy wiadomości, aby być na bieżąco. Ale konieczne jest ich ograniczenie. Oto pragmatyczna wskazówka: można wybrać dwa przedziały czasowe dziennie, aby zapoznać się z najnowszymi wiadomościami. Na przykład, rano przy kawie lub bezpośrednio po niej, a później wieczorem, aby potem został jeszcze czas na przejście od wiadomości do czegoś innego i wyrzucenie z głowy tego tematu.

– Kolejne zjawisko psychologiczne jest zauważalne w supermarketach: wielu w panice kupuje żywność i produkty pierwszej potrzeby. Supermarkety zapewniają, że zapasy towarów są wystarczające, że nie będzie przerw w dostawach – a mimo to półki w sklepach wciąż pustoszeją. Czy można było spodziewać się takiej reakcji społeczeństwa?

– Osobiście zaskoczyło mnie zjawisko ogromnego popytu na niektóre kategorie towarów. Wczoraj byłem w sklepie i byłem ciekawy, co się tam dzieje. Sytuacja wygląda następująco: wyprzedany papier toaletowy, makarony i konserwy. Ale w tym samym czasie w dziale mrożonek był królik, na stoiskach z kiełbaskami też było pełno wyrobów. Faktycznie świadczy to o tym, że paniczne wykupowanie towarów jest spowodowany pewną dysfunkcją wśród ludzi – w końcu zaopatrzenie społeczeństwa w towary nie jest zachwiane. Nawiasem mówiąc, oto prosty przykład: mój brat pracuje w rolnictwie – nie siedzi w kwarantannie w domu, właśnie rozpoczął sezon zasiewów. Więc w tym roku, jak zwykle, będą plony. Jednak zastanawiałem się nad zjawiskiem masowego wykupywanie towarów: co dzieje się z psychiką i dlaczego jest to problematyczne? Z punktu widzenia psychologii konsumpcji mamy czynnik wywołujący bodźce – kryzys wywołany przez koronawirusa. Powoduje emocje przede wszystkim strach i niepewność. A te silne emocje z kolei prowadzą do irracjonalnej oceny sytuacji: „Boże, jeśli sytuacja się pogorszy, dojdzie do zakłóceń w dostawach – trzeba pilnie kupić papier toaletowy!”. Ale to nie ma sensu, ponieważ – z jednej strony – nie jest to konieczne, ale z drugiej – nie jest to solidarne zachowanie. Ponieważ ktoś naprawdę potrzebuje papieru toaletowego, ale nie może go kupić. A ktoś inny kupił na raz dziesięć paczek, których w tym momencie nie potrzebuje. W tym przypadku zadziałał aspekt socjopsychologiczny, a media odegrały w tym pewną rolę: ktoś pobiegł do sklepu na zakupy, a ktoś inny uznał, że również musi iść i zrobić zapasy. Wydaje mi się, że wiele osób, które znalazły się w supermarkecie, czuło się dokładnie tak: „Właściwie nie potrzebuję papieru toaletowego, ale lepiej kupić opakowanie, dopóki nie zostanie wyprzedane”. Jest to w pewnym stopniu „zaraźliwe”.

Z Felixem Jansenem rozmawiał Marcel Joppa
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.