Przywódczyni strajku w LOT po zwolnieniu z pracy

Opublikowano: 07.06.2018 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 743

Dyscyplinarne zwolnienie z pracy – tak Polskie Linie Lotnicze LOT „podziękowały” stewardessie Monice Żelazik za 25 lat wzorowej pracy. Oficjalnie przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego została wyrzucona za działanie na szkodę spółki. Faktycznym powodem rozwiązania umowy była jednak działalność związkowa i zaangażowanie w zwalczenie śmieciowego zatrudnienia u publicznego przewoźnika.

Kierownictwo PLL LOT nie stosowało się do standardów obowiązujących w cywilizowanym świecie zarówno podczas sporu zbiorowego, jak i teraz – kiedy postanowiono zwolnić działaczkę związkową. “Żadne pismo z wypowiedzeniem nie zostało mi wręczone” – mówi Monika Żelazik w rozmowie ze Strajk.eu. “Podczas rozmowy z koordynacją lotów dowiedziałam się, że zostałam zdjęta z grafiku. Poinformowano mnie ustnie, przez telefon, że nie od 28 maja nie jestem już pracownikiem spółki” – wyjaśnia związkowczyni.

Pierwsze informacje o tym, że przywódczyni strajku zostanie zwolniona, pojawiły się już 23 maja. Od tego czasu dział komunikacji medialnej LOT prowadził za pośrednictwem mediów prawdziwy show, w którym Monika Żelazik miała odgrywać rolę czarnego charakteru. Zaczęło się od zarzutu działań na szkodę spółki i podejrzenia prowadzenia działalności terrorystycznej. Postępowanie w tej drugiej sprawie podjęła zresztą prokuratura.

Przewodnicząca została zwolniona wbrew opinii związków zawodowych, które w odpowiedzi na pismo od zarządu jednoznacznie stwierdziły, że nie ma podstaw do rozwiązania umowy z pracownicą. “Sprawa trafi do sądu. LOT odpowie za nieskuteczne wypowiedzenie umowy. W takiej sytuacji mogę liczyć na odszkodowanie za czas, w którym pozostawałam bez wynagrodzenia” – mówi dla Strajk.eu przewodnicząca, która we wcześniejszych wypowiedziach akcentowała, że „zwalnianie związkowców jest w LOT tradycją”. Poprzedniczka Żelazik również została wyrzucona za działalność związkową, a po kilku latach sąd uznał, że rozwiązanie umowy było bezprawne i nakazał wypłacenie odszkodowania.

Monika Żelazik przyznaje, że jest rozczarowana całą sytuacją przede wszystkim jako obywatelka. – Nie chcę aby moje dzieci żyły w takiej Polsce – oznajmiła w rozmowie z naszym portalem. “Kraj, w którym nie ma miejsca na wolne związki zawodowe, nie jest wolnym krajem. Trzeba to zaznaczyć – to się dzieję za zgodą i aprobatą PiS. Ten sam rząd, który mówi o opodatkowaniu kapitału zagranicznego pozwala, aby patologia śmieciówek była obecna w spółkach skarbu państwa. To jest okradanie budżetu i obywateli. Gdyby te środki nie zostały utracone poprzez pobór niższych składek i podatków, co ma miejsce w przypadku umów śmieciowych, można by je przeznaczyć chociażby na pomoc rodzicom osób niepełnosprawnych. Jeśli więc wymagamy zachowania pewnych standardów od zagranicznych inwestorów, wymagajmy tego również od spółek, którymi zarządza państwo” – zauważa Monika Żelazik, odnosząc się do powszechnego w LOT procederu zatrudniania pilotów i stewardess na umowach śmieciowych czy umowach business to business.

Zwolniona działaczka mówi wprost: “Polityka społeczna Prawa i Sprawiedliwości w zasadzie nie istnieje. Co z tego, ze dali nam 500 plus, skoro jednocześnie odmawia się prawa do działalności związkowej?” – pyta Żelazik. “Jestem rozczarowana rządami PiS, nie tylko zresztą ja. W LOT większość pracowników głosowała w 2015 roku na Prawo i Sprawiedliwość. W kolejnych wyborach, po tym co się tutaj stało, nikt już na PiS nie zagłosuje. Ci politycy stracili w oczach ludzi wszystko” – zaznacza przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego.

Monika Żelazik podkreśla również, że przez cały czas swojego 25-letniego stażu w Polskich Liniach Lotniczych była dumna ze swojej firmy oraz pracy swojej i pozostałych członków personelu. “Teraz mogę powiedzieć, że jestem jedynie dumna z pracowników. Z tego jak działa spółka pod obecnym zarządem dumna być nie mogę” – mówi z żalem w glosie, zaznaczając, że nawet w tych najtrudniejszych ostatnich miesiącach spotykały ją miłe sytuacje podczas pracy. Wspomina o oficjalnej pochwale, która wpłynęła na piśmie od pasażera, profesora kryminalistyki, który stwierdził, że nikt nie stworzył takiej atmosfetr na pokładzie, co kontrastuje z miałkością i niską jakością prezentowaną przez zarządców spółki.

“LOT nie ma już żadnego majątku własnego, wszystko zostało wyprzedane, jedynym kapitałem są ludzie, świetni, znakomicie wykwalifikowani pracownicy” – wskazuje działaczka, sugerując, że polityka obecnych władz LOT niszczy nawet tę wartość.

Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. polach 08.06.2018 17:44

    Brawo! za prawdę o LOT- wstawać z kolan! zaznajomić się z planem np: Jakuba Bermana wobec nas”krajowców” otwierać oczy i współpracować wspólnie dla naszego dobra aby rozprawić się z okupantem udającym naszą władzę !
    Sława!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.