Przesilenie

Opublikowano: 07.05.2010 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 1029

Najwyraźniej z klęczek sprzed trumien ofiar tragedii smoleńskiej już wstał G. Napieralski, a z kolei na nowe klęczki rzucili się ci, co zaczęli na wyścigi składać hołdy czerwonoarmistom. Niektórzy hołdy te składali jeszcze w latach 50., więc to dla nich musi być taka wielka sentymentalna podróż, inni zaś tego niewątpliwego zaszczytu dostępują dopiero w neopeerelu w ramach, jak sądzę, spłacania długu wdzięczności Ministerstwu Prawdy za wywindowanie w hierarchii społecznej, za nagrody, peany, klakierów i pieniądze.

W pierwszych dniach po 10 kwietnia zdawało się, że tragiczna śmierć polskiej elity jest w stanie poruszać sumienia niemal wszystkich Polaków, a już zwłaszcza tych z wierchuszki. Niedługo jednak okazało się, iż dla niektórych ludzi dużo ważniejsze jest to, co „czuje Rosja”, niż to, co czują Polacy. Ten wybuch miłości do Moskwy wygląda na spontaniczny, choć nie można też wykluczyć klasycznego budzenia się agentury z uśpienia. Co ciekawsze, im więcej pytań i wątpliwości pojawia się w związku z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy, im bardziej Rosjanie mataczą, im więcej osób alarmuje o rażących niedbalstwach w Smoleńsku (po miesiącu „śledztwa”!), typu pozostawianie szczątków samopas – tym głośniej do tej miłości do Kremla stręczą nas rozmaici ludzie. Jeszcze niedawno zapewniali nas ci miłośnicy Moskwy, że już lada chwila, a Rosjanie nam podadzą na patelni przeróżne dokumenty związane z Katyniem – dziś już nic nie słychać na ten temat. Jeszcze parę tygodni temu mieliśmy poznać zawartość czarnych skrzynek, a tu ani widu, ani słychu.

Nic dziwnego zatem, że pomysł PiS-u, by śledztwo dotyczące przyczyn katastrofy przejęła strona polska, spotkał się z gwałtownym sprzeciwem całej „tęczowej koalicji”, która bardziej niż własnej hańby boi się gniewu Moskwy. Uwłaczające nie tylko rozumowi, ale i ludzkiej przyzwoitości tłumaczenia premiera Tuska (te choćby o „zimnowojennym klimacie”) czy wynurzenia namiestnika „bądźmy-razem”-Komorowskiego („państwo zdało egzamin”) stanowią wyraz jakiegoś potwornego serwilizmu a zarazem przerażającego tchórzostwa – w sytuacji, w której ludzie stojący na szczytach władzy powinni okazywać przede wszystkim twardość i odwagę. Wygląda bowiem na to, że tychże ludzi (tak jak i całą tęczową koalicję) nie wzrusza już ani to, co się w lesie smoleńskim stało, ani to, jak postąpiono z rodzinami ofiar, ani nawet to, że po miesiącu od katastrofy można na jej niezabezpieczonym miejscu znaleźć nie tylko rzeczy osobiste i kawałki samolotu, lecz i ludzkie szczątki. Zastanawiam się, czy gdyby się okazało – co oczywiście nie daj Boże – że przewieziono do naszego kraju i pochowano jakieś szczątki podsunięte przez Rosjan, a nie należące do ofiar, to też by ci wszyscy ludzie udawali, iż nic się nie stało? Jak daleko bowiem są oni w stanie posunąć się w swej roli moskiewskiego petenta?

Mam wrażenie, jakby nienawiść polonofobów znowu osiągnęła swoje apogeum. Ale wnet nastanie jej kres. Nastanie koniec Polski Lisa, Żakowskiego, Olejnik, Michnika, Passenta, Urbana, Środy, Cywińskiej, Życińskiego, Kutza, Krzemińskiego, Bielik-Robson, Wajdy i całej tej hałaśliwej uzurpatorskiej „plejady gwiazd” neopeerelu przyjmujących z czasem, jak widać, kolor brunatnoczerwony albo, jak to kiedyś E. Bryll powiedział w jednym z wierszy, kolor gwiazdy jak krew rozpryśniętej. Spiszemy listę hańby i będziemy pamiętać nazwiska tych ludzi, co w chwili próby, najcięższej próby, jaką przechodzi Polska po II wojnie światowej, świadomie wybrali Moskwę. Będziemy o tych ludziach i o ich wiernopoddańczych wobec Kremla gestach uczyć w szkołach, będziemy o nich pisać w książkach, sporządzimy dokładne – co do najdrobniejszego detalu – świadectwo zdrady.

Epoka schyłkowa tej właśnie Polski nastała, gdy obywatele wyszli na ulice 10 kwietnia. Polacy już się nie boją „gwiazd” – ani różowych, ani czerwonych. Polacy też pokażą namiestnikowi Komorowskiemu drzwi. „Jesteśmy po to, żeby podjąć walkę”, mówił w Gruzji Prezydent Kaczyński. I walka już została podjęta. Stronnictwo promoskiewskie w Polsce zmierzające do wzmocnienia neoimperialnej Rosji, zostanie odsunięte od władzy, a ludzie działający na szkodę polskiego państwa, postawieni przed wymiarem sprawiedliwości. Innej drogi nie ma.

Autor: Free Your Mind
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. GreenMaster 07.05.2010 17:02

    No ale co autor ma do Wajdy? Chyba że o czymś nie wiem… Bo jeśli idzie o jego (Wajdy) protest żeby Kaczyński nie spoczął w Krakowie, to akurat zgadzam się, że były prezydent, trochę do tamtego grona nie pasował po prostu. Nie ta liga.
    A cała ta “tęczowa koalicja” widać uważa, ze ważniejsze są stosunki dyplomatyczne (czyt. lizanie się po dupach,a w tym wypadku, lizanie jednej konkretnej, Putin-owskiej dupy) niż wyjaśnienie tego co się stało. A tak przy okazji, jakby za dużo wyjaśnili, to jeszcze mogło by wyjść na światło dzienne, że “tęczowa koalicja” była elementem, bez którego, cała ta farsa której jesteśmy świadkami nie była by możliwa…

  2. ravik 07.05.2010 19:27

    Właśnie przypomniał mi się Kazik i jego piosenka”Łysy jedzie do Moskwy”.Teraz Komor jedzie do Moskwy…

  3. olgapolga 08.05.2010 05:27

    Nastepny dowod na to, ze Tusk bral udzial w tym zamachu…

  4. Ed 08.05.2010 15:19

    “Spiszemy listę hańby i będziemy pamiętać nazwiska tych ludzi, co w chwili próby, najcięższej próby, jaką przechodzi Polska po II wojnie światowej, świadomie wybrali Moskwę. Będziemy o tych ludziach i o ich wiernopoddańczych wobec Kremla gestach uczyć w szkołach, będziemy o nich pisać w książkach, sporządzimy dokładne – co do najdrobniejszego detalu – świadectwo zdrady.”
    Pieknie napisane, pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.