Przepis na zniszczenie skarbu

Opublikowano: 21.12.2015 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 814

Na Wiśle może powstać dziewięć dodatkowych zapór. Inwestor twierdzi, że to niezbędne, by wytwarzać prąd i żeglować po rzece na skalę gospodarczą. Organizacje ekologiczne ostrzegają przed igraniem z naturą. Nieregulowana Wisła to jeden z największych skarbów przyrodniczych Polski.

Inżynier budownictwa wodnego Janusz Granatowicz w grupie Energa odpowiedzialny jest za projekt budowy nowego stopnia na Wiśle na wysokości wsi Siarzewo, nieopodal Ciechocinka. Byłaby to konstrukcja podoba do tej, która od czterdziestu lat działa we Włocławku. Powstałby tam też nowy zbiornik wodny. Do końca roku Bydgoska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska powinna wydać decyzję środowiskową, która jest pierwszym etapem na długiej drodze zdobywania wszelkich pozwoleń. Określa ona ramy, w których inwestycja będzie najmniej szkodliwa dla środowiska.

Inwestycja budzi już opór osób, które nie chcą na Wiśle kolejnej betonowej barykady. Okolice Ciechocinka staną się miejscem starcia dwóch sił: zwolenników i przeciwników budowy.

Według inwestora warta 3,5 mld zł inwestycja ma służyć produkcji prądu, ale również utrzymaniu bezpieczeństwa Włocławka. – „Od 25 lat słyszę, że zapora we Włocławku się rozpada. Jeśliby się tak stało, to ludzie powinni pójść do więzień za to, że dopuścili do takiej sytuacji. Ale oczywiście tak się nie dzieje, bo stopień we Włocławku jest remontowany i nie grozi mu katastrofa” – mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja, jednej z najstarszych polskich organizacji ekologicznych. Jego zdaniem argument o katastrofie to wybieg. „W PRL planowano budowę kanału centralnego, który przerzucałby wodę ze zbiornika we Włocławku przez Łódź z powrotem na ubogi w wodę Śląsk. Nie liczono się z przyrodą. Od tamtej pory dużo się zmieniło, poznaliśmy – za sprawą doświadczeń innych krajów – jak na przyrodę wpływa regulowanie rzek, jak zachowuje się rzeka w ciągu 50 lat działania tamy” – dodaje Bożek. Przykład? Niemcy za ciężkie pieniądze przywracają naturze ogromne odcinki Renu, następuje renaturalizacja rzek, bo ich regulacja wywoływała u naszych sąsiadów ogromne powodzie.

Oprócz tego nieregulowana Wisła to po prostu skarb przyrodniczo-krajobrazowy. Dziki charakter rzeki sprawia, że jest ona siedliskiem tysięcy roślin i zwierząt, wartościowym ekosystemem i korytarzem ekologicznym. W wielu krajach Zachodu, gdzie środowisko naturalne rzek zostało znacznie przekształcone, zazdrości się Polakom naturalnego charakteru Wisły. Tam, po latach prostowania i betonowania koryt rzecznych oraz przegradzania ich tamami, coraz częściej odchodzi się od tego scenariusza, bo korzyści – finansowe, ekologiczne i rekreacyjne – z pozostawienia rzek w stanie zbliżonym do naturalnego są większe niż z inwestycji hydroenergetycznych.

Zdjęcie: Wojsyl
Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Szaman 21.12.2015 11:19

    Ta cała paranoja to po prostu skutek pakieu 3 x 20 który nam nasi zachodni sąsiedzi narzucili.
    Energetycy są naciskani żeby się dostosować bo polska płaci gigantyczne kary za to szwabolandom no to szukają gdzie by tu jeszcze hydroelektrownie i wiatraki wcisnąć.

  2. Prometeusz 21.12.2015 20:51

    Tu nie chodzi o zadne cuda technologii dla Polakow – tylko o kompletne zniszczenie potencjalu handlowego Polski na przyszle dziesieciolecia, a moze i stulecia: uregulowanie Wisly w ten sposob pozbawi Polske dlugiego, super-taniego szlaku komunikacyjno-transportowego posrodku glownego skrzyzowania wszystkich drog handlowych Europy. Poki co, pomimo zapory we Wloclawku, jestesmy nadal geostrategicznie super-atrakcyjni (np. dla Chinczykow); zbudowanie tych zapor owa atrakcyjnosc (i nasz potencjal) zneutralizuje. I o to chodzi.

  3. heniek_666 21.12.2015 21:35

    I w tym miejscu kolega Prometeusz, się chyba myli. Zbudowanie tamy wydłuży szlak wodny z Płocka do Ciechocinka. w tym roku jedyne miejsce gdzie po Wiśle można było pływać to Zalew Włocławski w na innych odcinkach rzeki niestety wody nie było.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.