Przenośne urządzenia do wykrywania GMO

Opublikowano: 10.06.2013 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 769

Jeden z podstawowych problemów z żywnością modyfikowana genetycznie polega na tym, że bardzo trudno ją odróżnić od normalnej. W niektórych krajach, na przykład w USA, nie informuje się nawet na etykietach czy dany produkt ma domieszki GMO. Konsumenci mogą wkrótce uzyskać możliwość wykonania testu za pomocą przenośnych urządzeń elektronicznych.

Rośnie świadomość społeczeństwa na temat GMO i toksyn obecnych w sprzedawanej nam żywności. Pojawia się, zatem potrzeba rynkowa, aby dać tym ludziom urządzenia, dzięki którym będzie można zweryfikować, jakie trucizny znajdują się w oferowanych im produktach. Chemia stosowana do produkcji i utrwalania żywności jest obecna w naszych organizmach. Według niektórych badań każdy z nas ma w sobie do 700 zanieczyszczeń w tym pestycydów, ftalanów, benzenów, parabenów i innych rakotwórczych substancji powodujących poważne zaburzenia.

Toksyny wpływają na płodność i wywołują epidemie zachorowań na raka i inne poważne schorzenia. Nadszedł czas, aby ludzie wiedzieli dokładnie, co wprowadzają do swoich ciał i tutaj z pomocą przychodzi technologia. Naukowcy z University of Illinois opracowali nakładkę i aplikację, która używa wbudowanej kamery i mocy obliczeniowej smartfona, jako biosensora do wykrywania toksyn, białek, bakterii, wirusów i innych potencjalnie niebezpiecznych cząsteczek.

Miniaturyzacja elektroniki i wzrost możliwości przetwarzania danych na niewielkich urządzeniach przenośnych powoduje, że urządzenia, które były niegdyś jedynie w laboratoriach teraz stają się dostępne dla każdego. Nakładka, która kosztowała około 200 dolarów jest w stanie działać dokładnie jak spektrofotometry za 50 000 dolarów. Oznacza to, że uzyskano zdolność produkcji tanich, skutecznych i przenośnych urządzeń, które można wykorzystać w walce z trującymi nas koncernami.

Na podstawie: preventdisease.com
Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. bro 10.06.2013 11:52

    Spektrometr może pokazać pierwiastki zawarte w produkcie, ale w jaki sposób mógłby służyć jako wyktywacz GMO ?

  2. ninjas84 10.06.2013 12:06

    no właśnie , przecież modyfikowany jest kod genetyczny a nie dodawane są żadne pierwiastki. Chyba żeby wziąć pod uwagę taką tezę , że zmodyfikowany kod genetyczny skoro jest odporny na obecność pestycydów to nie zawiera w sobie pierwiastków tych pestycydów i w ten sposób skoro ich ie ma to jest to GMO.
    Za ogólnie podali zasadę działania żeby ocenić tak naprawdę.

  3. lboo 10.06.2013 12:10

    Wystarczy żeby urządzenie wykrywało glifosat, czyli substancje czynną roundapu. Z dużym prawdopodobieństwem można wtedy założyć że mamy do czynienia z GMO, a nawet jeśli nie to kto chciałby jeść żywność z glifosatem.

  4. Jedr02 10.06.2013 15:38

    W wyniku modyfikacji kodu genetycznego rośliny własnie często produkują jakieś związki których normalnie nie produkują, w tym białka. W takiej sytuacji urządzenie mogłoby to wykrywać.
    Ale podchodziłbym sceptycznie, do tego że urządzenie za 200 dolarów będzie działać jak spektometr. Jakby to było takie proste, po co komu byłby spektometr za 50 000 dolarów? Aczkolwiek może chociażby taki gilfosat wykryje, a to już może być przydatne urządzenie. Oczywiście przynajmniej dla klasy średniej, biedni mogą mieć problem zakupić wpierw odpowiedniego smartfona, później nakładke, a później kupować droższe warzywa jak się okaże, że wszystkie tańsze to zanieczyszczone mutanty, w USA duże szanse na to że tak jest.

  5. agama 10.06.2013 20:55

    pewnie wykaże, że sami jesteśmy do pewnego stopnia zgeemowani

  6. sfisol 12.06.2013 10:22

    Może to działa tak, że jak wykryje ilości glifosatu lub RoundUp’u w takich ilościach, których naturalna roślina by nie przeżyła, to zyskujemy pewność, że to musi być GMO 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.