Przecież wy też szpiegujecie! Wszyscy szpiegują!

Opublikowano: 04.07.2013 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 659

Każdy wywiad na świecie stara się zrozumieć świat i dlatego sprawdza, co robią znani politycy – przekonywał Barack Obama w czasie konferencji prasowej w Dar es Salaam. Tymczasem Parlament Europejski szykuje się do dyskusji o PRISM i najwyraźniej ma więcej obaw.

Wszystkie ujawnione w prasie informacje na temat amerykańskiej inwigilacji elektronicznej można podzielić na trzy główne wątki:

– PRISM, czyli elektroniczna inwigilacja obywateli;

– FISC, czyli kwestia wydawania nakazów sądowych zobowiązujących firmy do ujawniania informacji;

– szpiegowanie zagranicznych polityków, nawet z państw sojuszniczych, przez amerykański wywiad lub przez inne służby współpracujące z nim.

Szpiegowanie obywateli łatwo wyjaśnić (terroryści!!!), ale szpiegowanie polityków z krajów sojuszniczych to już większy problem. Prezydent Barack Obama postanowił jednak wypowiedzieć się w tym temacie. W czasie konferencji prasowej zorganizowanej przy okazji wizyty w Tanzanii prezydent powiedział: “Powinniśmy zakładać, że każda służba wywiadu, nie tylko nasza, ale każda europejska służba wywiadu, każda azjatycka służba wywiadu (…) będzie dążyć do tego, by spróbować zrozumieć świat oraz co się dzieje w światowych stolicach” – mówił Barack Obama. “Gdyby nie o to chodziło, nie byłoby pożytku z służb wywiadu.” Obama dodał, że w europejskich stolicach są ludzie zainteresowani tym, co robi on sam. Jego zdaniem po prostu tak działa wywiad.

Wypowiedź prezydenta USA ma kilka znamiennych cech. Barack Obama nie używa słów “szpiegowanie” czy “podsłuchiwanie”, ale jednocześnie sugeruje, że służby wywiadu są generalnie wścibskie i należy im to wybaczać. One tylko chcą “lepiej zrozumieć świat”. Nie wszystkich to przekona. Jeśli wywiad danego państwa uważnie zbiera informacje o czynnościach danego polityka, jest to próba lepszego zrozumienia świata. Jeśli natomiast dochodzi do prób podsłuchiwania rozmów telefonicznych albo instalowania sprzętu do podsłuchu w ambasadach, jest to naruszenie zdrowych barier. Poza tym z Europejskiego punktu widzenia nie tylko szpiegowanie polityków jest irytujące. Barack Obama mógł uspokoić Amerykanów, stwierdzając, że program PRISM służy do inwigilowania “osób spoza USA”, ale Europejczyków to nie uspokoi. Z tego właśnie powodu wczoraj o godz. 15:30 w Parlamencie Europejskim odbyła się debata plenarna na temat PRISM z udziałem przedstawicieli Rady i Komisji Europejskiej. Przy okazji podejmowany będzie temat Wielkiej Reformy Prywatności, czyli prac nad nowym prawem UE w zakresie ochrony danych.

W sobotę przewodniczący PE Martin Schulz zażądał wyjaśnienia tej sprawy przez amerykańską administrację. Ostrzegł też, że – wbrew zapewnieniom Białego Domu – może to mieć poważny wpływ na dalsze stosunki pomiędzy USA i UE. Warto zauważyć, że to amerykańskie firmy, takie jak Google czy Facebook, chciałyby złagodzenia prawa w zakresie ochrony danych. Unia Europejska ma teraz powody, aby pytać o współpracę tych firm z rządem USA.

Francja chce wstrzymać rozmowy między UE i USA dotyczące umowy o wolnym handlu w świetle informacji o podsłuchiwaniu europejskich biur. Według oświadczenia rzecznika francuskiego rządu, chodzi nie o całkowite zakończenie rozmów, ale „mądrą decyzją wydaje się być zawieszenie ich na około 15 dni”, aby uniknąć polemiki i otrzymać od USA żądane informacje, Na szczycie G8 w czerwcu tego roku UE i USA ogłosiły plany podpisania „największej dwustronnej umowy handlowej w historii” i rozpoczęły rozmowy w tej sprawie.

Od czasu ujawnienia przez Edwarda Snowdena istnienia programu PRISM, na światło dzienne wychodzą informacje dotyczące podobny działań prowadzonych przez kolejne państwa. Bardzo szybko okazało się, że z PRISM korzystają służby brytyjskie. Teraz prasa donosi, że masową inwigilację prowadzą również Niemcy.

We Frankfurcie nad Menem znajduje się DE-CIX, największy na świecie punkt wymiany ruchu internetowego. W szczycie przepływa przezeń ponad 2,5 terabita danych na sekundę. Jeden z ekspertów związanych z firmą, która korzysta z DE-CIX zdradził, że przynajmniej część z przechodzących przezeń danych trafia do niemieckiego wywiadu i innych agend rządowych. Partnerami DE-CIX jest ponad 500 firm, w tym najwięksi dostawcy internetu.

Jak informuje Klaus Landefeld, szef wydziału infrastruktury i sieci w Stowarzyszeniu Niemieckiego Przemysłu Internetowego, niemieckie prawo zabrania udzielania jakiejkolwiek informacji o tym, które agencje rządowe mają dostęp do DE-CIX i jakiego rodzaju jest to dostęp. Minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger potwierdziła, że agencje prowadzą działania wywiadowcze we Frankfurcie. Z kolei Hans De With, szef komisji G10, która ma dbać o przestrzeganie konstytucyjnych zapisów gwarantujących prywatność ujawnił, że średnio wywiad ma dostęp do 5% danych z DE-CIX i niezwykle rzadko korzysta z maksymalnego możliwego dostępu do 20% danych.

Niemcy zapewniają, że NSA nie ma bezpośredniego dostępu do danych DE-CIX. Prawnik Matthias Kettemann z Austrii mówi, że jeśli niemiecki wywiad prowadzi szeroką inwigilację własnych obywateli, to może w ten sposób łamać Konstytucję. Jednak oskarżenie czy powstrzymanie agencji przed tego typu działaniami jest trudniejsze, niż w przypadku NSA i inwigilacji obywateli USA.

Autorzy: Marcin Maj (akapity 1-5), Głos Rosji (akapit 6), Mariusz Błoński (akapity 7-10)
Na podstawie: whitehouse.gov, Heise
Źródła: Dziennik Internautów, Głos Rosji, Kopalnia Wiedzy


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. dfg 04.07.2013 12:21

    Zaciera się pojęcie szpiegowania jako działalności wywiadu w sferze militarnej i gospodarczej, a inwigilacji wszystkich obywateli. Trzeba jasno powiedzieć, że zaglądanie zwykłym ludziom w ich sferę prywatną nigdy nie powinno zyskać przyzwolenia.

  2. roztargniony 04.07.2013 12:37

    Przepraszam, ale od kiedy za rozumienie świata odpowiedzialny jest wywiad? Musiałem coś ostatnio przegapić. Wywiad jest tylko od tego by odkryć, co dzieje się w poniektórych główkach, a nie od poznawania świata.

  3. goldencja 04.07.2013 12:48

    @roztargniony, zaraz się okaże, że wywiad to organizacja naukowa prowadząca badania z zakresu psychologii społecznej. 😉

  4. xc1256 04.07.2013 14:56

    Pan specjalista zapomniał “tylko” powiedzieć, że korzysta z najlepszego systemu szpiegowskiego WINDOWS…

  5. corone7 04.07.2013 20:12

    Dobra mina i głupie tłumaczenie do złej gry. Wiecie o amerykańskiej tajnej bazie podsłuchowej niedaleko wsi Świadki Iławeckie ?

  6. roztargniony 05.07.2013 02:47

    @goldencja. I rozdawać “dyplomy”. A nie, już je rozdają. 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.