Pruski dryl edukacyjny

Opublikowano: 21.05.2018 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1215

Często krytykuję publiczną edukację. Na końcu są odnośniki do niektórych notek z taką krytyką. Wiele osób odbiera to jako krytykę konkretnego modelu indoktrynacji ideologicznej jaką stosują zazwyczaj państwa. Nie o to chodzi. Wychowanie i edukacja to zawsze będzie indoktrynacja, to zawsze będzie wpajanie dziecku jakiegoś światopoglądu, jakiejś podstawy cywilizacyjnej, jakiejś kultury, języka, sposobu myślenia. Tego uniknąć się nie da, to jest istotą edukacji.

Nie krytykuję żadnej konkretnej ideologii, nie krytykuję żadnego konkretnego systemu wartości, jakie się dziecku wpaja w procesie wychowawczym. Krytykuję tylko pewne formy, a nie treści. O takie złe formy edukacji mi chodzi: powszechność, obowiązkowość, centralizm, pruski dryl, realizowanie edukacji przez państwo, monopol na podstawę programową na dużym obszarze obejmujący miliony ludzi. To jest istotą zła.

Uważam, że większość złych treści edukacyjnych wyeliminuje konkurencja. Nie potrzeba odgórnie, siłowo eliminować ze szkolnictwa jakichś niepoprawnych ideologii. Uważam, że w danym kręgu cywilizacyjnym edukacja będzie miała określony zakres kulturowy i błędne ideologie po prostu będą marginalne. No ale musi być konkurencja, a nie centralizm. Centralizm powoduje, że błędne koncepcje edukacyjne zostaną narzucone siłowo milionom ludzi. I tak się właśnie stało w ciągu ostatnich dwustu lat w Europie.

Dziś publiczna edukacja jest tresurą posłusznego niewolnika bez względu na to, jaką ideologię wciska się dzieciom. Wychowanie dzieci polega na wydawaniu im bezsensownych poleceń, które muszą wykonać wbrew ich chęciom i potrzebom. Przykładów jest tysiące: koedukacja, uczenie w grupach z tego samego rocznika, lekcje czterdziestopięciominutowe, uczenie kilku różnych przedmiotów jednego dnia, schematyczne narzucenie tematów etc. W szkole panuje wojskowy rygor i to powoduje tresurę potulnego niewolnika.

Dzieci są różne, mają różny temperament, lotność umysłu, zdolność do skupienia się etc. – w różnym tempie się u nich różne zdolności rozwijają. Szkolna urawniłowka powoduje, że każde jest zmuszane do tego, by przełamać wszelkie swoje naturalne uwarunkowania i dostosowywać się do innych. Skutkiem jest to, że mało się uczy w szkole powszechnej merytorycznych tematów, a głównie uczy się zabijać w dzieciach ich zdolności i uczą się one robić wszystko tak samo jak inni. To jest tresura wojskowa.

Pedagodzy znaleźli tysiące lepszych sposobów nauki, a mimo to szkoły nadal stosują pruski rygor tresury. Bo nie wiedza jest celem państwa, ale tresura. Nie chodzi o nauczenie, ale wychowaniu ku potulnemu wykonywaniu rozkazów. Dzisiejsza psychologia rozwojowa czy pedagogika uznaje ten pruski dryl nie tylko za nieskuteczny w edukacji, ale wręcz szkodliwy.

Prosty przykład: bez problemów daje się dzieci nauczyć czytać tak, by przeciętny sześciolatek czytał płynnie. Po prostu należy uczyć czytać tak samo jak się uczy mówić. Gdy do dziecka mówimy, to mówimy pełne zdania, a nie każdą literkę osobno. Więc wystarczy mówiąc pokazywać jednocześnie napisane całe wyrazy i zdania. Można mieć do tego tabliczki z wyrazami, albo odpowiednie książeczki, albo nawet szyldy czy reklamy na mieście. Ale do każdego dziecka trzeba podejść indywidualnie. A w szkole wiele dzieci nie potrafi płynnie czytać nawet w trzeciej klasie podstawówki. Bo pruski dryl niszczy w nich naturalną zdolność nauki. Większość dzieci marnuje swój najważniejszy czas – gdy są najbardziej chłonne na wiedzę. Bo muszą czekać na innych. A ci inni muszą czekać na nich w innych sytuacjach.

Dzieci, szczególnie małe, uczą się poprzez aktywność ruchową. Siedzenie potulnie w ławkach odbiera im zdolności percepcyjne. Dziecko by się czegokolwiek nauczyć musi się tym zaciekawić. Narzucając określony temat większej grupie uzyskamy zaciekawienie części z nich, więc resztę powinno się zaciekawić czymś innym. W szkole określony temat jest narzucony kilkunastu, czy kilkudziesięciu, dzieciom, i muszą tym się zająć czy chcą, czy nie, więc większość się nudzi, albo potajemnie zajmuje czymś innym.

Dzieci lepiej się uczą na konkretach przykładach – tymczasem w szkole narzuca im się określony w ministerstwie program, który zawsze jest teoretyczny, abstrakcyjny, niezwiązany z otaczającym ich światem. Nauka nie powinna odbywać się w warunkach konkurencji: kto lepiej zrozumie, kto szybciej, kto dokładniej. Każdy ma swoje tempo i lepsze postępy innych zawsze go zniechęcą do nauki. Dziecko, ale też i każdy dorosły, najlepiej uczy się poprzez eksperymentowanie, stawianie tez, weryfikowanie ich, bawienie się tematem. Szkoła ogranicza to do minimum, albo w ogóle tłamsi!

Ale proszę mnie dobrze zrozumieć! Nie twierdzę, że tylko tak się powinno uczyć jak wyżej zasugerowałem. Nie potępiam szkół z pruskim drylem. Potępiam tylko to, że te z pruskim drylem są dominujące, narzucone siłą z góry przez państwo. Ten monopol, to zacofanie urzędników, to nastawienie na tresurę, powoduje, że wszelkie odkrycia nauki dotyczące mózgu człowieka – tego jak się uczy, jak rozwija – nie są wdrażane do edukacji tak jak być powinny.

Może słusznie współczesne odkrycia kognitywistyki nie są stosowane w publicznych szkołach, może słuszne jest to, że uczyć się można tylko w formie pruskiego drylu. A może nie? Tylko praktyczna konkurencja może to rozstrzygnąć – a nie żadne teoretyczne rozważania urzędników ministerstwa edukacji, czy też pruska tradycja budowania państwa poprzez tresurę szkolną.

Autorstwo: Grzegorz GPS Świderski
Zdjęcie: Sobima (CC0)
Źródło: WolneMedia.net

LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA

1. Państwowa ludożerka, https://www.salon24.pl/u/gps65/863500,edukacyjna-ludozerka

2. Państwowa edukacja, https://www.salon24.pl/u/gps65/501275,panstwowa-edukacja

3. Edukacja czy szkolnictwo?, https://www.salon24.pl/u/gps65/504026,edukacja-czy-szkolnictwo

4. Nauczyciele to komuchy!, https://www.salon24.pl/u/gps65/550321,nauczyciele-to-komuchy

5. Nauczyciele to funkcjonariusze państwa, https://www.salon24.pl/u/gps65/505749,nauczyciele-to-funkcjonariusze-panstwa

6. Państwo niszczy kulturę, oświatę i naukę!, https://www.salon24.pl/u/gps65/511474,panstwo-niszczy-kulture-oswiate-i-nauke

7. Nauka czytania, href=”http://blogpublika.com/2013/10/14/nauka-czytania/

8. Tkwimy w XIX-wiecznym modelu edukacji stworzonym na potrzeby państwa pruskiego!, https://czasnamontessori.pl/tkwimy-w-xix-wiecznym-modelu-edukacji-stworzonym-na-potrzeby-panstwa-pruskiego

9. Dyaboliczna instytucja, href=”http://boskawola.blogspot.de/2012/09/dyaboliczna-instytucja.html

10. Według naukowców z NASA rodzimy się kreatywnymi geniuszami, których ogłupia system edukacji, http://warsztatdobregoslowa.com.pl/nasa-geniusze-system


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

15 komentarzy

  1. Radek 21.05.2018 21:03

    Obecny system edukacji jest niewydolny i ogłupiający. Z drugiej strony lansowanie modelu, ze dziecko się samo nauczy, też jest bzdurą jeżeli zastosować do całego społeczeństwa. Są dzieci które się same nauczą, ale większość się nie nauczy.
    Ja bym proponował system w którym ministerstwo daje minimalne wymagania, czyli nauczyć czytać, pisać, liczyć i nauczyć logiki. A resztą niech się zajmą szkoły. Szkoły powinny być całkowicie wolne, czyli każdy może założyć szkołę o ile ma chętnych aby się u niego uczyli. Bez licencji itd. No oczywiście nie może być jakimś przestępcą albo zboczeńcem. Każdy będzie chciał aby jego dziecko było najlepiej wykształcone. I pośle do szkoły o najlepszej renomie, albo odpowiadającej jego stylowi życia, religii, poglądom itd. W każdym bądź razie rodzic wybierze najlepsze co w jego mniemaniu. Do tego różne fundacje będą robić rankingi szkół, państwo będzie przyznawało nagrody, będą konkursy pomiędzy szkołami itd. W sumie dosyć łatwo będzie się rozeznać gdzie wysłać dziecko. Nie musi też być żadnego obowiązku szkolnego. Jedynie obowiązek zdania egzaminów, jeżeli chce się mieć przywileje: prawo głosowania, prawo jazdy itd.
    Myślę, że w obecnym wieku w Polsce nie stworzy to zacofania się w edukacji. Nie będzie rodziców, którzy z premedytacją nie wykształcą dziecka.
    Co o tym myślicie?

  2. Fenix 22.05.2018 06:50

    @Radek ciężko się oduczyć ” państwo będzie przyznawało nagrody, “?
    Ludzie będą promować i nagradzać najlepszych nauczycieli .

  3. qrde blade 22.05.2018 10:57

    Moi drodzy nie wierzcie do końca żałosnej szkolnej edukacji oraz żadnym imputowanym Wam na każdym kroku naukowym wymysłom !
    To żenująca specjalnie w celu Waszej dezorientacji wymyślona ściema!
    Wierzcie wyłącznie LOGICE i zmysłom !
    Oto przeze mnie sformułowany dowód wprost na wewnętrzny, wklęsły kształt modelu Ziemi – kulistej bańki na podobieństwo jajka czy żywej komórki w którego wnętrzu żyjemy, Jest to model babiloński – torusocentryczny.
    W tym celu niezbędne będzie posłużenie się terminem horyzontu obserwatora, którym jest obserwowany horyzont widoczny przy patrzeniu na wprost ( np. wzdłuż wypoziomowanej poziomicy ).
    Jeżeli znajdujemy się na poziomie morza, to horyzont obserwatora dokładnie znajduje się na POZIOMIE „wysokości” patrzących na wprost naszych oczu.
    Logicznie więc jeżeli zaczniemy się wznosić np. wzniesiemy się na wysokość kilku 2-3, kilometrów ( np. staniemy na wysokiej górze ), to należy się spodziewać, żę horyzont rzeczywisty w przypadku modelu płaskiej czy też oficjalnie propagowanej, kulistej, zewnętrznie zamieszkałej przez nas Ziemi powinien się wraz z wznoszeniem się obserwatora nad jej powierzchnią obniżać. Czy to wydaje się LOGICZNE ?
    Podobnie byc powinno, gdy obserwujemy horyzont z okien samolotu ( zwykle lecących na wysokości 10km ).
    Ponieważ z obserwacji wynika, że tak się nie dzieje i horyzont nadal mamy na poziomie patrzących na wprost POZIOMO naszych oczu jest to absolutnie logiczny, niepodważalny dowód wprost, że żyjemy wewnątrz wklęsłej Ziemi !
    Mało tego moi mili, ten fakt jest opisany w sumeryjskim eposie o Erra.

    wężykiem, wężykiem
    Spróbujcie sami potwierdzić ten sformułowany dowód lub go w logiczny sposób obalić…

    wszelkie prawa zastrzeżone…

  4. realista 22.05.2018 11:03

    wklęsła i płaska ziemia są NIELOGICZNE i sprzeczne z WSZYSTKIMI obserwacjami.

    twoje zaproponowane doświadczenie daje przeciwny rezultat niż piszesz – horyzont obniża się i na wysokości przelotowej jest około 3 stopnie poniżej.
    gdyby powierzchnia Ziemi była wklęsła, to widziałbyś że się unosi, także pod pozorem logiki wciskasz tutaj absolutnie nielogiczne rzeczy wręcz przeczące twojej tezie… .. .

  5. qrde blade 22.05.2018 12:20

    –> realista
    Właśnie nieopatrznie potwierdziłeś stawianą przeze mnie TEZĘ. Biorąc pod uwagę sugerowany kształt i zakrzywienie ZIEMI ( mój drogi ) praktyczne obniżenie horyzontu na wysokości przelotowej powinno być znaczne i bezdyskusyjne ( co wynika chociażby z geometrycznych wylicxzeń, których pełno w sieci ). Jeżeli jednak jak sugerujesz obniżenie horyzontu na wysokości przelotowej jest ok. 3 stopni, to z pewnością eliminuje płaski i kulisty, zewnętrzny kształt Ziemi, wskazując z dużą dozą wskazywanego przeze mnie prawdopodobieństwa, że jest WKLĘSŁY, a zmierzone, prawie niezauważalne obniżenie widnokręgu spowodowane jest zasięgiem naszego wzroku i faktycznym zagięciem promieni światła na granicy zagęszczającej się przy pow. Ziemi atmosfery…
    ale nie to chciałem dalej wszystkim Państwu wskazać !

    Jak więc daleko idące ten powyżej sformułowany dowód rodzi skutki dla ludzi?
    1. Zawarta w indyjskich WEDACH nauka o kosmosie i prawach życia we wnętrzu żywej GAJI, biologicznego materializatora, przetrwalnika, farmie dusz zwanej z grecka GNOZĄ, a przez Rzymian MAGIĄ, dana była ludziom, aby potrafili na podstawie obserwacji nieba i nieruchomych wzajemnie, obracających się gwiazd przewidywać początki i końce ER wskazujące nadchodzącą zmienność sejsmiczną, pogody i klimatu.
    2. Mamy nad głową stworzony w tym celu skomplikowany zegar astrologiczny, który na zasadzie sumeryjskich tablic przeznaczenia wskazuje znawcom tematu MAGOM nadchodzące ( prawdopodobne ) przyszłe zdarzenia, narodziny i życiowe predyspozycje.
    3. Fraktalny model wewnętrznego świata w którym żyjemy ( bezstratnego kondensatora energii )ma charakter energetyczno – ( czytaj duchowo ) materialistyczny, co pozwala na wzajemne wspólistnienie, wzajemne przenikanie i zasiedlanie biologicznie żywych avatarów przez duchowych symbiotów.
    Wszelkie późniejsze religie, to dorobiona przez MAGÓW – znawców WEDY socjologiczno-psychiczna manipulacja do tej pradawnej, pozostawionej ludzkości informacji.
    4. W wyniku jej niezrozumienia ewoluowała ona kolejno przyjmując za bogów kosmos, światło – z aramejska chrystusa, jahwe, słońce, kapłanów, ich potomstwo, ect.
    5. Ten system w zależności od pozycji planet, a przede wszystkim układów z nimi Słońca i Księżyca jest zmienny w czasie, powodując nie tylko długotrwałe zmiany klimatu, ale i odbierane przez nas gwałtowne katastrofy, aktywność wulkaniczną i sejsmiczną, biologiczną, tsunami, powodzie, krótkie i te dłuższe zmiany klimatu czy zlodowacenia… W związku z powyższym niektóre tereny stają się znów życiodajne inne dotychczas zamieszkałe tracą swoją istotną dla życia i upraw cechę.
    6. Magowie chaldejscy, znawcy WEDY, rozpropagowali ją licznie po dworach w większości błękitnokrwistych elit na całym świecie, które natomiast uczyniły z nich oręże do walki z ludzkim niewolonym przez nich plebsem. Nauki te zakazano i jako ich żałosny substytut wprowadzono dla OWIEC WIARĘ i RELIGIĘ, które z dziką gwałtownościa skutecznie wymazywały i paliły historie ludzkości, uczone księgi i całe biblioteki.
    7. Tak powstała w tym miejscu kastowa nierówność wyedukowanego i starannie chroniącego tę wiedzę potomstwa władców i kapłanów tzw. czarnej szlachty i zdurniałego, stale manipulowanego niezmiennie oszukiwanego plebsu “w naukowy sposób odmóżdżanego” wyłącznie niewolniczej nie pozwalającej dostrzec PRAWDY o systemie wiedzy o zniewoleniu i faktycznym, piramidalnym spisku elit.
    8. To poszło już tak daleko, że zdecydowana część z tych nazwijmy ich dumnie elyt będąca obecnie ich progeniturą, również zatraciła prawdziwą WEDĘ i rzeczywistość i stała się stroną w rękach rozgrywającej ziemskim CHAOSEM kabalistycznej kamandy czarnych kapłanów…

    wężykiem, wężykiem

  6. realista 22.05.2018 12:41

    nic nie potwierdziłem, bo obniżenie jest takie jak powinno być. za to na wklęsłej powinno być widać jak się wszystko unosi i horyzontu nie byłoby WCALE.
    to co piszesz jest ekstremalnie nielogiczne, bo podajesz jako dowód coś, co przeczy tezie.

    wzrok nie ma stricte zasięgu (to określenie potoczne), a ograniczenia widoczności światła mogą wynikać z jego rozproszenia, jednak na różnych częstotliwościach innego, natomiast zakrzywienie (refrakcja) odgina światło ku większej gęstości, a więc przeciwnie do tego co postulujesz.

    w związku z tym nie jesteś zbyt wiarygodny… .. .

    PS. a coś takiego jak “spisek elit” to proceder pradziejowy, więc to też jakieś takie odkrywanie ameryki… tyle, że nie ma co tego nadinterpretowywać jakimiś czarymarami…

  7. qrde blade 22.05.2018 14:06

    –> realista
    Fale elektromagnetyczne ( a więc i światło ) wewnątrz kulistego, wewnętrznego kondensatora jakim byłby wewnętrzny model Ziemi, poruszają się jak linie sił pola magnetycznego po liniach kulistych a nie przez Ciebie sugerowanych prostych. Z tego również powodu normalnie widoczne są dla obserwatora bardzo dalekie obiekty ( oddalone o setki kilometrów ), które nie powinny być widoczne ze względu na zewnętrzną krzywiznę Ziemi.

  8. MasaKalambura 22.05.2018 14:40

    Ja z okolic Warszawy jeszcze nigdy Tatr nie widziałem. A przy wklęsłym modelu powiniennem regularnie je widywać. Szach mat.

  9. kuralol 22.05.2018 19:11

    Poproszę o stworzenie modelu kuli i oblanie jej dużą ilością wody a potem proszę sprawić, że woda będzie się równomiernie trzymać powierzchni tej kuli i z niej zwyczajnie nie spłynie. To nie powinno być nic trudnego dla naukowców. W każdym innym wypadku jeśli takiego dowodu towarzysze nie przedstawicie, to wasze teorie są tylko takimi samymi teoriami jak i inne np ta o wklęsłej ziemi. Proszę zauważyć że To i To jest sferą, np ortodoksyjni Muzułmanie twierdzą że ziemia ma kształt marchewki… a to też jest sferyczny kształt. Co jest w tym ciekawe, to że kształt sferyczny nikt z tych 3 teoretycznych nurtów nie podważa.

  10. qrde blade 22.05.2018 19:29

    –> MasaKalambura
    Promienie światła w kuli tak jak fale elektromagnetyczne nie rozchodzą się prostoliniowo tylko uginają się ku jej Centrum. Poza tym około 100 km nad naszymi głowami rozciąga się szklista kula tzw. szkła nieba – (patrz model babiloński( barwiąca niebo na niebieski kolor.
    –> kuralol
    Pewnie wiesz, że grawitacja to masoński wymysł, do tego nigdy nie potwierdzony doświadczalnie. Wewnątrz pustej Ziemi działają zaś siły elektrostatyczne między jej Centrum i powierzchnia będącą okładziną kulistego kondensatora. Ruch ładunków z Centrum ku okładzinie na której gromadzi się ładunek, tworzy bezwładnościowe oddziaływanie trzymające wszystko przy jej skorupie.

  11. MasaKalambura 22.05.2018 21:42

    Kurarol
    Bardzo durzo wody w kuli
    https://youtu.be/ntQ7qGilqZE

    Qurde blade
    Owszem uginają się ale nie tak mocno. A skoro uginają się do centrum, to centrum twojego modelu nie jest u dołu tylko u góry. Ziemia w nim to powierzchnia kuli od wewnątrz. Zatem widzieć powinienem nie tylko Rysy ale Ural albo Himalaje.
    Żadna szklana kula na 100 km nie istnieje. Atmosfera układa się w warstwy. Płynne. Nie szklane.
    Model babiloński zakłada 100 różnych bredni logicznych.
    Szach mat na macie.

  12. realista 23.05.2018 12:17

    qrde, po raz kolejny wypisujesz głupoty. pole elektromagnetyczne nie zakrzywia światła (można sprawdzić eksperymentalnie) a obiekty nie są przyciągane do Ziemi elektrostatycznie (to też można sprawdzić i zmierzyć). na siłę zaprzeczasz oczywistościom a brednie wciskasz…

  13. qrde blade 25.05.2018 00:56

    Może czytajcie trochę uważnie !
    1. Promienie światła w kuli tak jak fale elektromagnetyczne nie rozchodzą się prostoliniowo tylko uginają się ku jej Centrum.
    Czy tu jest gdzieś napisane, że pole elektromagnetyczne ugina wiązkę promieni ? ( choć powszechnie wiadomo, ze istnieją soczewki magnetyczne… )
    2. Z tego również powodu normalnie widoczne są dla obserwatora bardzo dalekie obiekty ( oddalone o setki kilometrów ), które nie powinny być widoczne ze względu na zewnętrzną krzywiznę Ziemi.
    Wyraźnie podkreśliłem fakt nadzwyczajnej widoczności przy dobrych warunkach … ( przejrzystosci powietrza )
    3. –> Kyrarol
    Podane przez Ciebie doświadczenie nie jest adekwatne, gdyż bąbel wody nie wiruje – to raz. Nie zachodzą w jego wnętrzu zjawiska elektrostatyczne i elektromagnetyczne – to dwa. Oby powstało oddziaływanie, złudnie przedstawiające grawitacje niezbędne jest stworzenie wirującego pola wewnątrz fraktalnego obiektu, skutkujące implozją ładunku elektrycznego, doskonałego składania się atomów na zewnętrznej okładzinie dające efekt materializacji, długotrwale powodujące rozdzielenie zewnętrznej warstwy wody kulistą skorupą materii.

  14. realista 25.05.2018 02:06

    nie, promienie światła się tak nie uginają.
    jeśli nie o pole em chodzi, to po co piszesz o kondensatorze kulistym. to jest bez związku.
    soczewki magnetyczne nie wpływają na światło.
    gdyby powierzchnia była wklęsła widziałbyś jak się “podnosi” i nie byłoby horyzontu.
    głupoty piszesz, lepiej podręcznik od fizy poczytaj… .. .

  15. qrde blade 25.05.2018 21:02

    Istnieje opis w sieci doświadczenia wykonanego przez niemieckiego badacza Rolfa Kepplera z ugięciem wiązki lasera na dystansie 1km ( bez 4 cm ), która potwierdza stawiana hipotezę i wewnętrzna krzywiznę Ziemi, gdyż zmierzone w obie strony ugięcie na tak krótkim dystansie wynosiło 16 cm !
    https://redoctobermsz.wordpress.com/2014/10/30/doswiadczenie-z-laserem/
    Nie polecę Ci, abyś się wrócił do szkółki, bo tam masowo piorą OWCOM mózgi…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.