Prowokacje Tuska

Opublikowano: 14.05.2012 | Kategorie: Media, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1947

Coraz wyraźniej widać, że w sytuacji dramatycznych niepowodzeń rządu Tuska, premier przy udziale swoich PR-owców, świadomie przygotowuje prowokacje, które mają odwrócić od nich uwagę opinii publicznej.

Tak było podczas debaty na nad projektem uchwały Sejmu o wydanie przez Rosję wraku Tupolewa, podobnie podczas debaty na wnioskiem związku zawodowego Solidarność o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat, wreszcie tak było w ostatni piątek kiedy odbyło się III czytanie czyli głosowania nad ustawami emerytalnymi.

Zawsze kiedy brakuje premierowi merytorycznych argumentów aby przekonać opinię publiczną do swoich racji, on sam przeprowadza prowokację na sali sejmowej, a usłużni dziennikarze tylko na to czekają, żeby zmienić treść głównego przekazu dnia.

W II już rocznicę tragedii smoleńskiej klub Prawa i Sprawiedliwości, tracąc już powoli nadzieję, że kiedykolwiek własność Polski w postaci czarnych skrzynek i wraku rozbitego Tupolewa wrócą do naszego kraju, zdecydował się zaproponować projekt uchwały Sejmu PR, który miał pokazać stronie rosyjskiej,że wszystkie siły polityczne w Polsce są za tym aby zarówno skrzynki jak i wrak do nas wróciły.

Uchwała miała w zamyśle wspierać rząd RP w staraniach o odebranie zarówno skrzynek jak i wraku, ponieważ brak tych istotnych dowodów w zasadzie nie pozwala prowadzić polskiego śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem.

Ponieważ jednak przyjęcie takiej uchwały zmuszałoby polski rząd do intensywnych działań w tej sprawie, a rząd wręcz boi się upominać u Rosjan o cokolwiek co jest związane z katastrofą smoleńską, to Tusk przyszedł do Sejmu i zabrał głos tylko po to aby odwrócić uwagę od nieudolności (albo czegoś więcej) rządu w tej sprawie i nazwał projekt uchwały „adresem do cara” sugerując, że Prawo i Sprawiedliwość wykonuje dyspozycje z Moskwy.

Jakby absurdalnie nie brzmiało to oskarżenie jednak w mediach na kilka dni rozgorzała dyskusja nie o tym dlaczego przez dwa lata mimo ponoć dobrych stosunków z Rosją, rządowi nie udało się odzyskać czarnych skrzynek i wraku samolotu ale o tym czy PiS nie jest w sferze wpływów Rosji.

Kolejna prowokacja miała miejsce podczas debaty nad wnioskiem Solidarności o referendum w sprawie wydłużania wieku emerytalnego wspartego zresztą prawie 2 milionami podpisów.

Przed Sejmem kilkanaście tysięcy związkowców z Solidarności, ich szef Piotr Duda przedstawił na sali plenarnej wniosek o referendum, a premier Tusk odpowiadając na to wystąpienie, nazwał go pętakiem.

Zaprotestował przewodniczący klubu PiS, marszałek Kopacz ogłosiła przerwę i zebrała Konwent Seniorów, ale po wznowieniu obrad premier przewodniczącego Solidarności nie przeprosił.

Media przez kilka dni oczywiście zajmowały się konfliktem pomiędzy premierem i przewodniczącym związku, a argumenty za zorganizowaniem referendum w tym wspomniane 2 miliony podpisów, wpadały w medialną czarną dziurę.

W ostatni piątek odbyły się głosowania nad projektami ustaw emerytalnych. Posłowie zadali kilkadziesiąt pytań ministrom rządu Tuska i samemu premierowi. Przez ponad 3 godziny ani jednej odpowiedzi i nagle przed ostatnim głosowaniem Tusk wchodzi na mównicę i wyrwanym z kontekstu cytatem z wypowiedzi ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, sugeruje, że i on był za podwyższeniem wieku emerytalnego.

Jarosław Kaczyński próbuje to prostować, słyszy z ław poselskich „to zadzwoń do brata” i reaguje tak jak reaguje. Odzywa się Palikot i mówi wprost Kaczyńskiemu, „że wysłał brata na śmierć” i Tusk może zacierać ręce.

Media przez piątek i sobotę mówią niewiele o tym jak pogorszyła się sytuacja przyszłych emerytów, którzy będą musieli czekać na świadczenia emerytalne znacznie dłużej, mężczyźni 2 lata, kobiety 7 lat, a kobiety pracujące w rolnictwie aż 12 lat dłużej, tylko cały czas o tym jaka była awantura w Sejmie.

Ponieważ te prowokacje są realizowane przez Tuska, zupełnie na zimno, często w Sejmie widać jak premierowi przed wystąpieniem dostarczają materiały z tymi dobranymi cytatami, to trzeba się na nie uodpornić.

Inaczej te prowokacje będą wykonywane jeszcze częściej, bo w zasadzie w każdej ważniejszej sprawie za jaką zabierze się rząd Tuska, za jakiś czas mamy do czynienia z totalną klapą więc odwracanie od nich uwagi to już prawie specjalizacja premiera.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Abbasadore 14.05.2012 12:24

    Dobrym przykładem jest sprawa Madzi…gdy tylko pojawiały się jakieś ważne społecznie ustawy, protesty, zaraz na pierwsze strony wchodziły wiadomości o Madzi. To się robi po to aby sterować emocjami tłumu. Bo czym że przecież jest praca parę lat dłużej w porównaniu do śmierci małej dziewczynki, albo jakieś ACTA i wolność słowa, którą chcą nam odebrać możni tego świata, dadzą nam rodziców Madzi, żeby się na nich wyładować, że zabili/nie dopilnowali, że dostali mieszkanie od “Detektywa”…. Wałkowali tą sprawę codziennie, a jak ktoś zerknie w statystyki policyjne, to zaginięć dziennie jest ok 15, a zabójstw ok 2-3…

  2. Taruta 14.05.2012 20:53

    Ten niemiecki wieprz (wnuczek dziadka z Wehrmachtu) w ramach poprawy swojego PR w Kanadzie udaje Kaszëbë !!! Ciekaw jestem co na to Kaszëbë?

  3. MilleniumWinter 15.05.2012 11:50

    Zastanawiam się co zrobi by wygrać następne wybory po katastrofie związanej z Euro 2012. Może ma zamiar iść w ślady G.W. Busha albo M. Thatcher?

  4. MamDosc 15.05.2012 11:57

    Do Kandy pojechał dać d.py za gaz głupkowy i błagać by troszkę nam go zostawili na własne potrzeby . Kupimy go oczywiście po międzynarodowej stawce ( 2razy tak jak na świecie)

  5. Il 15.05.2012 16:33

    Nie zapominajmy również o jego córeczce kształcącej się i wykształconej w dziedzinie sexuologii. No wiecie – afrodyzjaki, pigułki gwałtu, drinki na potencję z tabletkami zrobionymi z martwych dzieci, sexdezodoranty i sexaromaty. Nie widać, nie słychać, może trochę czuć i PR działa. Dodać trochę psychomanipulacji gestykularno – pozersko – słowno – barwo – wyglądowej, przyprawić zmanipulowanym przekazem medialnym i ludzie zaczarowani

    http://m.se.pl/rozrywka/plotki/kasia-tusk-chce-zostac-seksuologiem_246620.html

  6. Judicator 15.05.2012 17:53

    A najbardziej boli to, że niestety zawsze mniejsza część obywateli podejmie wysiłek i przeczyta coś sensownego. Efekt jest taki, że media sterują emocjami j/w i to przynosi wymierne efekty dla establishmentu. Propaganda to niezbędne narzędzie władzy. Nawet ktoś o szczerych i dobrych intencjach bez propagandy nie ma szans (w odniesieniu do władzy) na nic. Czasami się zastanawiam co musiałoby się stać żeby na twarzy tych tuskoidalnych zdrajców zagościł strach związany z rychłym rozliczeniem win wobec narodu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.