Liczba wyświetleń: 503
Ponad tysiąc Brazylijczyków i Brazylijek demonstrowało w Sao Paulo, największym mieście kraju, przeciwko organizacji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Doszło do walk z policją.
Przeciwnicy turnieju podkreślają, że rząd wydaje na organizację imprezy około 11 miliardów dolarów. Nie ma natomiast funduszy na edukację, opiekę zdrowotną czy wsparcie dla najbiedniejszych Brazylijczyków. Uczestnicy skandowali hasła “Precz z Mistrzostwami”. Mówili o coraz większych nierównościach społecznych.
Początkowo pokojowa manifestacja przerodziła się w starcia z funkcjonariuszami. Uczestnicy niszczyli wystawy sklepowe i wybijali okna. Policja użyła gazu łzawiącego i zatrzymała najbardziej agresywnych demonstrantów, w sumie ponad 200 osób. Co najmniej pięciu mundurowych i dwóch uczestników zajść zostało rannych.
Komentatorzy zastanawiają się, czy w obliczu sprzeciwu społecznego, brazylijskie służby porządkowe będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo dziesiątkom tysięcy fanów, którzy już za 4 miesiące przyjadą oglądać World Cup. Mecz otwarcia zostanie rozegrany 12 czerwca właśnie w Sao Paulo. Na początku stycznia w demonstracji w tym mieście wzięło udział ponad 2,5 tysiąca osób. Wówczas również doszło do zamieszek, w których zginęła jedna osoba. Także styczniowe protesty w Rio de Janeiro zakończyły się śmiercią jednego uczestnika.
Rząd Brazylii przekonuje, że kraj zyska na organizacji Mistrzostw i przedstawia sondaże, według których większość społeczeństwa popiera tę imprezę.
Autor: jkl
Źródło: Lewica.pl
Kraj zyska…. chyba dług, a to nie jest zysk. Jak polityk coś mówi to trzeba to zanegować by usłyszeć prawdę.