Protesty przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego

Opublikowano: 15.03.2012 | Kategorie: Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 451

W Warszawie demonstrowali wczoraj przeciwnicy planów rządu Donalda Tuska dotyczących podniesienia wieku emerytalnego oraz wprowadzenia paktu fiskalnego.

Demonstracja, zorganizowana przez PiS, rozpoczęła się tuż po godzinie 18.00. Zebrani pod pomnikiem Wincentego Witosa po odśpiewaniu hymnu ruszyli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Protestujący mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty, m.in. z napisami: “Brońmy swoich praw”, “Przestańcie wierzyć oszustowi Tuskowi”, “Władza wasza, bieda nasza”, “Ręce precz od emerytur”, “Żuj gumę ‘Donald’, naród zrobiony w balona”. Uczestnicy mieli też czerwone kartki, które w ramach protestu pokazali rządowi PO-PSL przed Kancelarią Premiera.

W proteście przeciwko planom wydłużenia wieku emerytalnego biorą też udział przedstawiciele NSZZ Solidarność, m.in. stoczniowcy z Gdańska oraz związkowcy m.in. z regionu Mazowsza i Podkarpacia.

“Mam 57 lat, a teraz boję się, że będę musiała pracować do 65 roku życia. Nie głosuję na Kaczyńskiego, ale tu przyszłam” – powiedziała Barbara Gnich, nauczycielka z Grochowa, biorąca udział w manifestacji.

Zdaniem wielu przeciwników rządowych planów – przyjęcie paktu fiskalnego przez Polskę poszerzy obszary biedy, a podniesienie wieku emerytalnego dramatycznie pogorszy położenie osób w wieku przedemerytalnym, które mogą zostać pozbawione środków do życia, gdyż pracodawcy nie będą przychylni osobom w tym wieku i najprawdopodobniej będą z nich rezygnować na rzecz pracowników młodych.

Źródło: Władza Rad


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. Yezior 15.03.2012 08:53

    System ubezpieczeń padnie w ciągu kilku-kilkunastu lat. Rząd już wie że moloch padnie ale gra w złego i dobrego glinę.

  2. davidoski 15.03.2012 09:15

    Ten rząd ma poparcie już tylko w telewizji…

  3. lz 15.03.2012 09:51

    Ustawa emerytalna w żaden sposób nie rozwiązuje kwestii związanych z systemem emerytalnym oraz jego brakiem wypłacalności.

  4. devilan1410 15.03.2012 10:12

    Moim skromnym zdaniem system emerytalny może upaść doży szybciej jak za kilka-kilkanaście lat.

  5. Prometeo 15.03.2012 11:43

    Pan Edward Gierek to ostatni przyzwoity przywódca w historii . Każdy miał prace, mieszkanie, i nawet wieśniak mógl skonczyć studia za free a renty i emerytury to sie poprostu należały jeśli ktoś nie mógł wykonywać swojego zawodu to miał rente a teraz jak nie ma rąk i nóg to niech sie przekwalifikuje na native speakera

  6. cetes 15.03.2012 22:03

    Padnie nie tylko system emerytalny.
    Padnie, ponieważ system bankowo-finansowy jest tak skonstruowany.
    Przecież nie można pozbyć się długu, jeśli do spłacenia starego trzeba zaciągnąć nowy i to wyższy o oprocentowanie starego i tak w koło macieju.

  7. tomas3h 15.03.2012 22:15

    TV to jest w tej chwili zaraza! Usypia czujność,wprowadza w błąd,pozwala się człowiekowi łudzić.A prawda jest taka że nowotwór rośnie,przybiera spore rozmiary a społeczeństwo jako organizm generalnie nie jest świadome swojej śmiertelnej choroby.Pasożyt się rozwija,w końcu doprowadzi do unicestwienia swojego żywiciela i wyjdzie na to że wszystko w Polsce jest już nie nasze – SPRZEDANE.Taka kolonia,kolejny zabór,Polak to będzie wyrobnik który za minimalną płacę ma budować potęgę mocnych krajów jak np.Niemiec czy Francji.Nawet wojenki które prowadzimy dla USA,które nas olewa na całej linii to co to ma być?Braki w budżecie,ale miliardy idą na nie nasze wojny..

  8. tomas3h 15.03.2012 22:21

    Taki rząd trzeba wysadzić i rozliczyć za “zasługi”,odsiadka albo kulka w łeb za zdradę interesu kraju.Póki co te sprzedajne ku..wy za nic nie odpowiadają i rujnują nasz kraj samemu się bogacąc (dostając m.in. olbrzymie łapówy),to jest kolejna szlachta która wyprzedaje dobra narodowe i prowadzi do unicestwienia narodowości polskiej – HISTORIA KOŁEM SIĘ TOCZY!!!

  9. lz 16.03.2012 09:56

    tomas3h i co dalej? Każda ekipa rządzących robi to samo. PiS w niczym nie byli lepsi od PO. Zbudowaliśmy taki system, w którym to nie rząd dyktuje warunki.

    Polska po transformacji obrała sobie kierunek w postaci kapitalizmu neoamerykańskiego, którego celem jest nabijanie kasy. Osobiście wolę formę kapitalizmu nadreńskiego, który polega na rozwoju wzajemnych korzyści przedsiębiorstw ze wszystkimi „uczestnikami” jego działalności. Taki kapitalizm możemy zaobserwować w krajach takich jak Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Holandia itd…

    W kapitalizmie amerykańskim zysk jest nadrzędną wartością, a o osiągnięciu sukcesu decyduje procent wypracowanego zysku, jaki dane przedsiębiorstwo nabije swoim udziałowcom. Strategią rozwoju jest maksymalizacja efektywności w krótkim okresie czasu za minimalne koszty. Rola rządu w takim przypadku jest dość iluzoryczna gdyż jest podatna na presję ze strony środowisk lobbistycznych, finansowych i szeroko rozumianego biznesu.

    Polskie władze zaślepione potęgą Stanów Zjednoczonych wybrały właśnie ten kierunek rozwoju przy stanowieniu prawa, zapewne mając nadzieję, że w przyszłości nasz kraj ma szansę stać się choć w części tak mocny jak USA. Nie brały jednak pod uwagę faktu, że jest to typowe dla Polaków rzucanie się z szabelką na słońce przed dokładnym rozpoznaniem terenu wroga. Na świecie nie ma miejsca na drugie Stany.

    Mała i biedna polska nie była w stanie rywalizować z potężnymi korporacjami, które bardzo szybko przejęły nasz rynek wmawiając nam jednocześnie, że ich towary i usługi są dla nas niezbędne oraz najlepsze. Jednocześnie nasz naród stał się tanią siłą roboczą, pracującą na rzecz wielkich korporacji w nadziei, że będzie kiedyś lepiej. Wielkim koncernom nie zależy na tym, żeby poprawić jakość naszego życia, ich celem jest tylko i wyłącznie zwiększanie swoich zysków. Jeżeli nasz rząd, nasz kraj przestanie być dla nich atrakcyjny to przeniosą produkcję gdzie indziej i będzie się to wiązało z ekonomiczno-społecznymi konsekwencjami oraz stanowi poważną blokadę do wprowadzania przez rządzących zmian polepszających jakość i komfort życia przeciętnego obywatela.

    Niestety lepiej nie będzie, a cofnąć czasu i obrać innej drogi już nie jesteśmy w stanie. Staliśmy się społeczeństwem konsumpcyjnym, rynkiem zbytu towarów i usług, które w bogatszych krajach sprzedają się słabiej. Uzasadniając pewne rzeczy rachunkiem ekonomicznym, który jest jedynym i najważniejszym wyznacznikiem bytu danej instytucji zamknęliśmy w znacznej części nasz krajowy przemysł taki jak stocznie, zakłady produkcyjne itd… Koszty restrukturyzacji tych przedsiębiorstw, były by znacznie mniejsze niż tworzenie ich od nowa. Dodatkowo wraz z upadkiem tych zakładów, padły firmy z nimi współpracujące i kooperujące, padł przemysł. Utraciliśmy w ten sposób całe zaplecze technologiczne, a tym samym jakikolwiek wpływ na losy naszej gospodarki.

    Dobrze wiedzieliśmy, na kogo głosujemy i co ta władza robiła przez ponad 20 lat. Byliśmy o tym informowani. Ale czy byliśmy, czy jesteśmy świadomi skutków, jakie ponosimy i poniesiemy poprzez podejmowane przez nich decyzje? Czy zastanawiamy się kiedykolwiek nad tym? Czy może przywiązujemy do nich małą wagę, bo wydaje nam się, że w obecnym momencie nas to nie dotyczy?

    Zupełnie inną rzeczą jest kwestia tego, czy forma, w jakiej jesteśmy informowani do nas dociera i pozwala nam zrozumieć pewne kwestie.
    Nad tym, też można byłoby długo się rozwodzić. Pomiędzy informacją, a propagandą oraz manipulacją jest bardzo cienka granica.

    Jedno jest pewne. Należy zawsze pamiętać o tym, że nasze życie w dzisiejszych czasach nie stanowi żadnej wartości.

    Jesteśmy „konsumentami”. Odbiorcami towarów i usług, dlatego należy pamiętać o tym, że firmom, które nam te towary i usługi proponują, nie zależy na jakości naszego życia tylko na naszej kasie, na tym żeby wykorzystać nasze życie dla własnych korzyści. Np: Coca-Cola nie jest naszym przyjacielem i zawiera w sobie substancje rakotwórcze, o czym dużo się nie mówi. Sieci MC Donald’s nie zależy na tym, żebyśmy się zdrowo odżywiali. Koncernom takim jak ExxonMobil czy Chevron nie zależy na tym, żeby podnosić jakość i komfort naszego życia gdy będą wydobywać gaz łupkowy na terenie naszego kraju. Jest wręcz przeciwnie.

    Pozdrawiam.

  10. pasanger8 16.03.2012 13:32

    @Iz -masz dużo racji a w 1999 rządzący zrobili reformę emerytalną ,polegającą na przelewaniu części składki z ZUS do OFE(dla ludzi w nowym systemie),,zapomniano” jednak o tym ,że obecnym emerytom trzeba wypłacać świadczenia-obecnie w sporej części przelewane do OFE.Kasy do wypłat obecnych emerytur brakuje zatem pożycza się ją na procent-zwiększając dług publiczny. ,,Z obliczeń dokonanych w lipcu 2010 r. w Ministerstwie Finansów wynika, że skumulowany koszt utworzenia OFE mógłby osiągnąć w 2060 r. co najmniej 94% PKB”
    Zachęcam do lektury:
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kiedy-polska-uwolni-sie-od-ofe
    A rządzący niech sobie przypomną -mają dbać o obywateli i państwo a nie o interes koncernów bankowo-ubezpieczeniowych.

  11. lz 16.03.2012 14:26

    pasanger8 – państwo w kapitalizmie amerykańskim nie jest dla obywateli.

    Wracając do tematu “reformy emerytalnej” o ile tak można nazwać działania, którego głównym celem jest wydłużenie długości pracy ludzi…

    Nic ona nie zmieni, gdyż zajmuje się tylko i wyłącznie skutkami jakie wynikają z błędnie podejmowanych decyzji rządzących przez ostatnie ponad 20 lat. Ten system padnie niezależnie od tego, czy będziemy pracować 50 l, 70, czy 100 lat. Problem nie leży po stronie długości pracy lecz tkwi w postaci kosztów ponoszonych przez państwo, braku strategii jego rozwoju oraz nieracjonalnym wydawaniu środków publicznych.

    Pomimo wyżu demograficznego, dużej ilości ludzi młodych wchodzących na rynek pracy, mamy ujemny przyrost naturalny spowodowany brakiem warunków do utrzymania dzieci. Tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na potomstwo. Reszta albo wyjeżdża za granicę i tam zostaje na stałe, albo odkłada decyzję o dzieciach na lepsze czasy, które w kontekście ciągle podnoszonych podatków i dokręcania śruby mogą wcale nie nadejść. Lepiej nie będzie.

    Reforma emerytalna nie rozwiązuje przyczyn ani ich skutków. W przyszłości wiek emerytalny może nadal być podnoszony, bo państwa nie będzie stać na ich wypłacanie.

    To nie jest reforma i proponowanie jej obywatelom jest niepoważne. Takie rozwiązanie można wprowadzić tylko w ostateczności, ale po wykonaniu prawdziwych i niezbędnych reform.

    W takim kształcie nie możemy się na to godzić.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.