Protest ws. zabójstwa kobiety przez żołnierza USA na Okinawie

Japonia wyraziła protest ambasadorowi Stanów Zjednoczonych w tym kraju w związku z doniesieniami o zabiciu Japonki na wyspie Okinawa przez amerykańskiego żołnierza, podało w sobotę japońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Wcześniej tego samego dnia pojawiły się doniesienia, że amerykański żołnierz i Japonka zostali znalezieni martwi w jednym z mieszkań w mieście Tyatan. Amerykanin rzekomo zabił Japonkę i popełnił samobójstwo.

Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wiceminister spraw zagranicznych Japonii Takeo Akiba powiedział przez telefon do ambasadora Stanów Zjednoczonych Williama Hagertiego, że jest „bardzo zasmucony” tym, co się stało i wyraził silny protest. Japoński dyplomata zażądał, aby Stany Zjednoczone współpracowały w badaniu okoliczności morderstwa, wzmocniły dyscyplinę amerykańskiego wojska i zapobiegały podobnym incydentom w przyszłości.

W odpowiedzi ambasador Hagerty wyraził „głęboki żal”, obiecując pełną współpracę z władzami japońskimi i oświadczył, że takie incydenty są nie do przyjęcia.

Jak donosi agencja Kyodo, domniemany zabójca służył w sztabie sił amerykańskich na Okinawie.

Według wiadomości publicznych Okinawy, amerykańscy żołnierze popełnili ponad 5,8 tysięcy przestępstw na wyspach tej prefektury po ich przekazaniu pod zwierzchnictwo Japonii w 1972 roku. Ponadto 571 incydentów z udziałem Amerykanów na Okinawie wchodzi w zakres prawa o ciężkich przestępstwach.

Tymczasem amerykańscy wojskowi zaczęli przerzucać 37 tys. metrów sześciennych ziemi i piasku z bazy Yokota, położonej w stołecznej prefekturze Tokio, do prefektury Saitama, pomimo protestów miejscowej ludności.

Jak przekazuje stacja NHK, w związku z budową drogi w bazie wojskowej Stanów Zjednoczonych Yokota została podjęta decyzja, by przewieźć wykopaną ziemię i piasek na terytorium centrum łączności armii USA, położonej w prefekturze Saitama. W mieście Tokorozawa, dokąd zaczęto przerzucać wykopaną w czasie budowy ziemię, spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem. Ludność nie chce, by terytorium obiektu było użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem.

Łącznie w ciągu roku ma zostać przewiezione 37 tys. metrów sześciennych ziemi i piasku.

Kierownik oddziału ds. współpracy z amerykańskimi bazami w mieście Tokorozawa Tositaka Odati wyraził swoje ubolewanie w związku z tym, że zdanie ludzi nie zostało uwzględnione. „Ubolewamy w związku z tym. W przyszłości również będziemy dbać o bezpieczeństwo i spokój ludności” – powiedział, cytowany przez stację.

Źródło: pl.SputnikNews.com [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net