Protest wkurzonych kobiet pod Sejmem

Opublikowano: 14.01.2018 | Kategorie: Polityka, Prawo, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1176

Mimo mrozu pod Sejmem zebrało się sporo kobiet, które nie mogą darować parlamentarzystom głosowania z 10 stycznia. Frekwencja na zorganizowanym przez Partię Razem proteście była pięć razy większa niż podczas rzeczonego głosowania – co również jest znamienne.

Protest rozkręcał się powoli. Punkt o 17.00, kiedy Maciej Konieczny przywitał protestujących, na placu przed Sejmem było może 250-300 osób. Ale z czasem ich przybywało, po godzinie plac był już wypchany po brzegi. Aby dostać się pod scenę, należało przejść przez korytarz pomiędzy namiotami „Solidarnych w akcji” i „Ogólnopolskiego Strajku Kobiet”. Była to „droga wstydu”, wzdłuż której ustawiono zdjęcia parlamentarzystów, którzy poparli zaostrzenie prawa aborcyjnego. Pod zdjęciami stały taczki, symbol tego, co zrobiliby z posłami wkurzeni aktywiści z Komitetu Ratujmy Kobiety, których wielomiesięczna praca przez bezmyślność i lenistwo opozycji trafiła do kosza.

W obronie praw kobiet poczuł się w obowiązku zaprotestować Piotr Szumlewicz, który powiedział, że „jest tu z poczucia obowiązku”, nie ma jednak wielkich nadziei na to, że tym razem lewica się zjednoczy, a wyborcy faktycznie ją do tego zmobilizują. “Ludzie są jak złote rybki, zapomną. Miesiąc, dwa i znów zaufają opozycji. Z drugiej strony, jak na neoliberalną PO dyscyplina w sprawie głosowania za „Ratujmy Kobiety” to i tak wielki krok do przodu… i to zapewne szczyt ich możliwości” – podsumował pesymistycznie.

Wśród zebranych powiewały flagi przeróżnych organizacji (gdzieniegdzie widać było nawet sztandar Dąbrowszczaków). Swoje reprezentacje przysłała Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Dziewuchy Dziewuchom, Inicjatywa Pracownicza, Solidarni w Akcji, Pracownicza Demokracja, Zieloni, Inicjatywa Polska… Jeśli chodzi o tę ostatnią, na proteście zabrakło Barbary Nowackiej. W jej imieniu zabrała głos wicepełnomocniczka Komitetu Ratujmy Kobiety Anna Karaszewska. Z drugiej strony trudno się dziwić rozżaleniu liderki. Jak zauważyła jej współpracowniczka, „kobiety zostały same. Opozycja pokazała, że ma ich głos w poważaniu”.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wzywała do obywatelskiej aktywności. “Możemy mieć silną reprezentację w parlamencie. Ale musimy zbudować ją sobie same! Przyłączajcie się do organizacji feministycznych, zapisujcie się do partii albo nieformalnych grup!”

Marcelina Zawisza przekonywała: „Żadna matka nie chce urodzić tylko po to, by potem patrzeć na cierpienie i śmierć w męczarniach swojego dziecka! To łamanie praw człowieka. To tortury!”.

Przemawiały też przedstawicielki Dziewuch Dziewuchom, Federacji Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Zielonych. Maciej Konieczny i Adrian Zandberg, obecni na demonstracji, pozostali z boku.

Skandowano: „Solidarność naszą bronią!”, „Najpierw ulice, potem parlament”, „To nie kompromis, to kompromitacja!”. Reprezentantka Dziewuch podzieliła się swoją historią – historią legalnej aborcji. Opisała ją w formie listu-manifestu do lekarzy ze swojego rodzinnego regionu – Rzeszowa, gdzie klauzula sumienia wśród lekarzy jest szczególnie popularna.

Początkowy sceptycyzm ustąpił miejsca autentycznemu gniewowi, który był dziś pod Sejmem wyczuwalny – i wzmagał się tym bardziej, kiedy zebrani uświadamiali sobie, że ci, którzy powinni się dziś z nim osobiście zmierzyć – byli zamknięci w swoich domach albo w hotelu poselskim i pozostali na niego głusi.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. maciek 14.01.2018 13:49

    WK chyba się wk na swoich współwyznawców światopoglądowych.

  2. Anonymous-X 14.01.2018 17:09

    Suweren przyszedł pod sejm do opozycji a opozycja dała dyla 🙂

  3. Harnas22 14.01.2018 18:16

    “Ratowanie kobiet” wg feministek to np.: aborcja bez ograniczeń do 4 miesiąca, karanie przeciwników aborcji, zmuszanie lekarzy do wykonywania aborcji, edukacja seksualna od przedszkola.

    Tu sobie można poczytać dokładnie jak miałoby wyglądać “ratowanie kobiet” i jak ta ustawa ma się do konstytucji:
    http://www.ordoiuris.pl/sites/default/files/inline-files/Analiza_Ratujmy_kobiety.pdf

  4. Cami 15.01.2018 17:10

    Oj jeszcze przyjda z Niemcowni i Szwecji muslimy i je beda “ratowac” – beda sie modlic zeby wrocily stare czasy, te ktore byly zanim jeszcze zaczely fikac 🙁
    Lewatywa im we lbach juz calkiem poprzewracala wartosci 🙁
    Ale podobno im nie chodzi o aborcje tylko o prawodo decydowania 🙂 za kogo? za lekarza, ktorego chca zmuszac do jej wykonania czy do karania tych co sie temu moralnie sprzeciwiaja?
    Zamiast sie z nimi szarpac:
    – zezwolic i jednoczesnie stworzyc ogolniedostepna liste (jak ta z pedofilami- oni chociaz nie kazdego kogo dotycza morduja zaraz) tych, ktore temu sie poddaja z informacja ilukrotnie itp. – zobaczymy czy nadal beda takie chetne do tak wysoce nie moralnych czynow 🙁

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.