Propaganda zamiast dialogu

Opublikowano: 14.06.2013 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 504

“Rząd nie potrafi prowadzić dialogu społecznego. Władza realizuje klasyczny przykład demokracji ad hoc” – mówi w rozmowie ze Stefczyk.info prof. Piotr Gliński, socjolog.

MARCIN FIJOŁEK: Panie profesorze, mieliśmy do czynienia z drugim w ciągu rządów premiera Tuska przypadkiem podpalenia pod KPRM. Czy uważa Pan, że takie jednostkowe, dramatyczne wydarzenia mogą mówić coś więcej o stanie społeczeństwa?

PROF. PIOTR GLIŃSKI: Tego rodzaju przypadki zawsze się mogą zdarzać. To może być wydarzenie nawet niezwiązane z nastrojami społecznymi. Jesteśmy tak dużym społeczeństwem, że skala zaburzeń – także psychicznych – jest dość spora. Wyciąganie wniosków w oparcie o jeden czy dwa takie przypadki jest bardzo trudne. Ciężko mi zabierać stanowisko w tej sprawie. Oczywiście powinny być zbadane przyczyny tej sytuacji, jednak o wiele ciekawszy był poprzedni przypadek tego podpalenia – związany z funkcjonowaniem urzędników skarbowych. Nie zostawiam na tej władzy suchej nitki, jeśli chodzi o dialog społeczny, arogancję, kontakt ze społeczeństwem. W tym przypadku ciężko się jednak ustosunkować na podstawie incydentu. Warto jednak zwrócić uwagę na co innego, na to, jak rząd uprawia demokrację ad hoc.

– W czym przejawia się taka demokracja?

– Mieliśmy wczoraj jej klasyczny przypadek. Minister spraw wewnętrznych zwołał konferencję prasową, powiedział, że powołuje instytucję rzecznika do spraw równości w związku ze skandalem w komendzie w Opolu. Tu właśnie mowa o demokracji ad hoc, reakcji na problem, który pojawia się w mediach tuż przed decyzją.

– Skoro dramatyczny incydent związany z podpaleniem nie jest miarodajny, to zwróćmy uwagę na inne wczorajsze wydarzenie – Stowarzyszenie Ratuj Maluchy przyniosło do Sejmu niemal milion podpisów za referendum w sprawie sześciolatków w szkołach. Bez reakcji rządzących.

– To doskonały przykład arogancji władzy. Oglądałem również wczoraj program Piotra Kraśki, który został zrobiony na zamówienie, by w jakiś sposób rozładował problem. Sytuacja wygląda tak, że pojawia się jakiś pomysł zmiany, który jest absurdalny w polskich warunkach – bo przecież trzeba dyskutować, czy dzieci są przygotowane emocjonalnie i kulturowo do takiej zmiany, a z drugiej strony – czy polskie szkoły są przygotowane instytucjonalnie. A tak nie jest, bo przecież dane obiektywne wskazują na brak stołówek, wzrastającą przemoc i wiele innych oznak, które wskazują, że polska szkoła nie jest gotowa przyjąć w swoje szeregi sześciolatków. Zatem pomysł polityczny jest, mówiąc delikatnie, niedojrzały i bezsensowny. Powstaje ruch społeczny, który od wielu miesięcy, a chyba już lat i co się dzieje? Rząd nie prowadzi żadnego dialogu ani debaty. Państwo Elbanowscy i ten ruch społeczny – zupełnie apolityczny! – zwołali tak duży ruch, a rząd nie ma żadnej odpowiedzi i pomysłu na dialog z takim zjawiskiem. Rząd nie potrafi prowadzić rozmowy ze społeczeństwem. Rozumiem, że ciężko jest rozmawiać z każdym obywatelem, ale z tak dużym ruchem po prostu trzeba. A mała debata w telewizji publicznej, poprowadzonej zresztą w sposób nieaktywny, jest niewystarczająca. To kpiny. Jak ktoś słusznie w tej debacie zauważył, w Finlandii, która jest świetnym modelem szkolnym, przygotowano tę reformę siedemnaście lat. I być może w Polsce również można ją przygotować, natomiast w tej chwili jest to niemożliwe. A podpieranie się w tym pseudodialogu “Supernianią” jest groteskowe i żenujące. To propaganda, a nie rozwiązywanie problemów społecznych.

– Podobne argumenty dotyczące jakości dialogu społecznego pojawiały się również przy okazji ustawy emerytalnej. Wówczas zebrano prawie pół miliona podpisów. Z drugiej jednak strony, jak powinien zachować się rząd wobec takich inicjatyw? Rządzący mają przecież mandat społeczny do podejmowania również nieprzyjemnych decyzji.

– Przede wszystkim musi być forum do rozmowy. Miałem takie doświadczenia, funkcjonując w komisjach mediacji i interwencji, i z ludźmi trzeba rozmawiać. Trzeba wierzyć, że partner ma argumenty i umożliwić ich artykulację. To prawda, że zawsze jest ktoś niezadowolony z wszystkiego i krzyczy, bo ma potrzebę ekspresji, ale przede wszystkim należy sformułować te argumenty po obu stronach i stworzyć coś na kształt protokołów zgodności i rozbieżności. Starałbym się spotykać z inicjatorami takich akcji, jeszcze zanim dobiegnie ona do końca i nastąpi złożenie podpisów. Trzeba racjonalizować ten spór i szukać kompromisowych rozwiązań. To w gruncie rzeczy nie są skomplikowane sprawy, wystarczy chcieć je zrobić. Jeżeli na tym etapie nie udałoby się tego rozwiązać i podpisy zostałyby złożone, to nie wolno tego odrzucać w pierwszym czytaniu bez możliwości debatowania w komisjach. Taki wysiłek musi mieć możliwość przejścia procedury parlamentarnej i transparentnego pokazania argumentów w mediach. To podstawowe zasady. Jeśli przy tym wszystkim nie udałoby się wyjść, to wówczas decyduje większość.

Wydaje mi się jednak, że w takim procesie wiele rzeczy można zracjonalizować i znaleźć – a przynajmniej poszukać! – złotego środka. Próba rozwiązań siłowych powoduje takie historie, jakie w tej chwili obserwujemy. Warto wspomnieć przy tej okazji o akcji Obywatele Decydują, czyli zbierania podpisów w celu zdemokratyzowania prawa o referendach, które zobowiązywałoby rządzących do większego uwzględnienia głosu obywateli. Trzeba dążyć w tym kierunku.

– Dziękuję za rozmowę.

Z prof. Piotrem Glińskim rozmawiał Marcin Fijołek
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. egzopolityka 14.06.2013 10:40

    Lenistwo i brak wolnej woli do dialogu między ludźmi jest przyczyną klęski od ponad stu lat. Ludzi nie chcąc organizować się w samorządowe grupy lokalne żeby wziąć władzę we własne ręce, bardzo lekkomyślnie oddali całą swoją władzę rządowi i parlamentowi. Teraz rząd robi co chce jak dyktator i społeczeństwu będzie bardzo ciężko tą władzę odzyskać. Prawdopodobnie nie obędzie się bez rewolucji w wielu krajach Europy i w USA, szczególnie jeśli działania dyktatorskie rządów będą się nasilać i bezrobocie nadal będzie wzrastać w zastraszającym tempie.

  2. biedak 14.06.2013 13:58

    “polska szkoła nie jest gotowa przyjąć w swoje szeregi sześciolatków”
    Polska szkola nie jest gotowa przyjac kogokolwiek w swoje szeregi. Ustawa emerytalna? Teraz zmienili na 67, kiedy bedziemy mieli 65 zmienia na 80 i tyle dostaniemy. Prawa nabyte sa nietykalne! A wlasciwie byly, bo prawo juz dawno nie ma nic wspolnego z moralnoscia.

  3. awkward 14.06.2013 14:04

    To, że strona rządząca “nie potrafi” prowadzić dialogu ze społeczeństwem to jedna sprawa. Druga to, że “nie chce” tego robić.
    Cała ta “ekipa polityczna” wywodzi się z poprzedniego ustroju i w chwili, gdy dojdą do władzy, realizują ją poprzez te “dawne wzorce”. Autentycznie potrzeba nam “zmiany pokoleniowej” również w klasie politycznej, by ta mentalność poprzedniego ustroju zniknęła, będąc zastąpioną mentalnością ludzi wychowanych w Wolnej (o tyle, o ile) Polsce.

  4. Czejna 14.06.2013 16:32

    awkward
    Prosze nie liczyc na zmiane pokoleniowa. Liczylem na to samo od poczatku zmian w 89 roku, lecz rzeczywistosc zweryfikowala me myslenie i ukazala jako bledne. To nie tedy przyjda zmiany. Klika, mafia jest wielopokoleniowa, a urabianie spoleczenstwa rozlozone na dekady.
    Wszyscy Won!

  5. Artur Marach 15.06.2013 22:59

    Jak władza nie słucha i nie rozmawia, to społeczeństwo się radykalizuje i prędzej czy później taka władza kiepsko na tym wyjdzie:)

  6. Nico 16.06.2013 04:56

    Trzeba jak najszybciej obalić ten rząd, który ma ludzi gdzieś i znieść wszelkie durne ustawy od czasu rządzenia PO! Nie czekać do kolejnych wyborów, które mamy dopiero za 2 lata.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.