Problem otyłości dotyczy co piątego dziecka

Opublikowano: 15.02.2013 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 813

Chipsy, fast food, słodycze, czyli wszystko to, co powinniśmy ograniczać, coraz częściej zajmuje ważne miejsce w naszym codziennym menu. Tymczasem lekarze alarmują – otyłość u dzieci i młodzieży w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła czterokrotnie. Dane są tym bardziej niepokojące, że pogarsza się kondycja fizyczna i zdrowotna młodych ludzi. Powodowane jest to przede wszystkim zmianą stylu życia i błędami żywieniowymi.

Na otyłość i nadwagę w grupie 7-18 lat cierpi 18 proc. chłopców i 14 proc. dziewcząt – wynika z badań Fundacji BOŚ. 20 lat temu statystyki te były niemal czterokrotnie niższe. Łącznie problem ten dotyczy co piątego dziecka między 9. a 18. rokiem życia.

– Obecnie dzieci i młodzież, i to jest po raz pierwszy odkąd w ogóle istnieją badania epidemiologiczne, są w gorszej kondycji fizycznej niż ich rodzice – alarmuje Agnieszka Sienkiewicz, dietetyk i diet coach w firmie Organic Farma Zdrowia.

Coraz więcej młodych ludzi ma problem z nadciśnieniem, cukrzycą, a nawet miażdżycą, co do tej pory zdarzało się bardzo rzadko. Leczenie otyłości i jej groźnych dla zdrowia i życia konsekwencji kosztuje budżet państwa ponad 3 mld złotych, co stanowi ponad 5 proc. rocznych nakładów na służbę zdrowia.

– Pokutuje brak edukacji żywieniowej, już na poziomie przedszkola – uważa specjalistka Organic Farma Zdrowia.

To przede wszystkim kwestia przykładu wyniesionego z domu. Dzieci biorą przykład ze swoich rodziców, a ci często nie zwracają uwagi na to, co i jak jedzą. Coraz częściej też stołują się poza domem, bo brakuje im czasu na przygotowywanie posiłków.

– W tym miejscu apel, żeby jednak w domu gotować, żeby przynajmniej jeden posiłek w domu był dostępny, co nie zawsze jest regułą – mówi dietetyk.

Ale problemem jest również to, jak dzieci odżywiają się w szkołach. Na stołówkach królują te same, niezmienione od lat przepisy potraw. Z kolei w szkolnych sklepikach więcej jest niezdrowych przekąsek niż owoców i warzyw. Co trzecie dziecko w Polsce codziennie sięga po słodycze. Do tego dochodzi szereg innych czynników, m.in. większa dostępność fast foodów i wysokie tempo życia młodych ludzi.

– Zbadano, że właśnie w Polsce jest największa dostępność dla dzieci i młodzieży tzw. niezdrowej żywności spośród wszystkich krajów europejskich. To już jest fakt niepokojący – zauważa Sienkiewicz.

Co ciekawe, z badań przeprowadzonych przez psychologów Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej wśród uczniów na Dolnym Śląsku wynika, że niemal 40 proc. z nich zgodziło się, że w szkole nie powinna być dostępna niezdrowa żywność.

Jak tłumaczą dietetycy, aby odwrócić tę niepokojącą tendencję, należy przede wszystkim nauczyć dziecko odpowiednich postaw żywieniowych. Wiąże się to ze zmianą menu dla całej rodziny. Jadłospis powinien być tak skonstruowany, by zdecydowaną jego większość, ok. 80 proc. stanowiły produkty odżywcze i zdrowe.

Źródło: Newseria


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Becia_M 15.02.2013 13:23

    zgadzam się ze wszystkimi uwagami, jakie zostały wymienione w artykule, dlatego staram się sama przygotowywać posiłki dla swoich dzieci, kupuję tylko żywność ekologiczną, dzieciom daję suszone owoce zamiast słodyczy. Jak ktoś chce się zdrowo odżywiać, to wystarczy tylko chcieć! A myślę, że każdy powinien zacząć o tym mysleć, patrząc na kondycję naszego społeczeństwa. Dobrze wpisuje się w to wszystko ta ogólnopolska akcja społeczna “90 dni do eko” – może dzięki temu część Polaków zacznie zwracać większą uwagę na to, co je!

  2. ninjas84 15.02.2013 13:29

    Piszcie co chcecie, ale ja osobiście sądzę że otyłość to sprawa indywidualna , jak ktoś ma tendencję do tycia czy słabą przemianę materii to niech dobierze odpowiedni pokarm.
    Co innego gdy ktoś ma jakąś chorobę i nie stać go faktycznie na odpowiedni okarm , ale w większości przypadków i u większości osób z problemem które znam wcale pieniędzy nie brakuje , a otyłość jest wynikiem lenistwa. Co innego w przypadku dzieci które nie mają wpływu na to jak ich rodzice karmią , ale w tym właśnie jest rola rodziców żeby się zainteresowani.
    Pewnie że te wszystkie fast foody itp. przykładają swoją rękę do problemu , ale nikt nikomu nie każe tam się stołować.
    Może i sprawię teraz wrażenie cynika tym co teraz napiszę, ale nie żal mi ludzi otyłych z powodu ich nadwagi bo na ogół sami się do tego przyczyniają.

  3. religiatoPCPdlaludu 15.02.2013 13:47

    Nie tylko żywienie. Mój syn poszedł do przedszkola i strasznie osłabł. Zaznaczam, że nie jest otyły i nie wsuwamy fastfoodów. Zero ruchu, żadnych spacerów i po powrocie jest zmęczony. Muszę go na siłę ciągać na dwór.

  4. bXXs 15.02.2013 15:21

    To są efekty gugantycznych kampanii reklamowych korporacji żywieniowych i producentów leków i szczepionek. Powinni ponosić sromotne kary i opłacać kampanie zdrowego żywienia – prawdziwego.

  5. Jedr02 15.02.2013 15:35

    ninjas84, to raczej bardziej złożony proces. Uważasz że sobie na to zasłużyli bo są leniwi i głupi, ale czemu są leniwi i głupi? Takimi ich kreuje społeczeństwo. Społeczeństwo, rodzina, otoczenie to jest to co kształtuje człowieka od jego najmłodszych lat, a nawet już przed jego narodzinami. Człowiek jest w tym maszyną, której “kodem” jest DNA i działa w otoczeniu w które jest włożony. Gdzie tu jego pradziwa wolna wola? Idzie po wzorcach z tego społeczeństwa, wybiera te które są mu bliższe, a czemu są mu bliższe? Bo wcześniej się spotkał z tym i z tamtym i taki się ukształtował. Wszelka myśl pochodzi z doznanych bodźców, jak no można obarczać kogoś winą za to że spotkał się akurat z nimi. I występuje też bliższa zależnośc, zła dieta wzmaga lenistwo i głupotę. Łatwiej być inteligentnym i nieleniwym mając ją odpowiednią 🙂

    Jeśli chodzi o sam temat, równie ważny jak dieta jest ruch, sport. No co prawda ciężko się utuczyć na zrównowazonej diecie wegetariańskiej, ale nie tylko otyłość jest miernikiem. Cóż z tego że będzie ktoś chudy, ale dalej chorowity?

    Co do piramidy żywieniowej to ja nie wiem w ogóle jak oni to sobie ustalili. Nie ma żadnej uniwersalnej najlepszej diety powstałej w wyniku badań naukowych. Im się co chwila zmienia jak odkrywają coraz to nowe rzeczy. Jakiś czas temu jajka były bardzo złe, a teraz są całkiem ok. I tak się zmienia co odkrycie. Zresztą przez tą nie poznaną złożonośc działania organizmu człowieka jedyne bliskie sensu badania opierają się na wieloletnich badaniach na ludziach. No i dlatego diet jest tak dużo i wiele z nich ma chociaż szczątkowe oparcie w nauce. Ale mam wrażenie że jest pewien w miare uniwersalny składnik, a mianowicie warzywa. Wspólne dla większości diet majacych być zdrowymi czy odchudzającymi, że warzyw unikać nie trzeba, a wiele mówi żeby było ich całkiem sporo 😛 Myśle że dobrze dać im jakiś stały, istotny udział w diecie. Orzechy też całkiem nieźle wypadają. Inne rzecz bywają zwykle dyskusyjne. Jak ryby na przykład. Mają na przykład te kwasy omega 3, ale mało lepszych zbiorników na metale ciężkie. A takimi owocami też można się przeżreć bo całkiem sporo cukru mają. Też częste wcinanie słodkich owoców miedzy posiłkami może mieć zły wpływ na zęby. Niuansów jest mnóstwo, nie ma co się dziwić że ludzie tego nieogarniają.

  6. ninjas84 15.02.2013 17:18

    Jedr02 zgadzam się że to złożony proces , ale jak zaczniemy wszystko sobie tak tłumaczyć, to tym samym przybijamy sie do faktu że nie mamy swojej wolnej woli i nie mamy innego wyjscia tylko ulegać wpływom otoczenia i tak wogóle od narodzin skazani jestesmy na życie w syfie.
    Ja osobiście twierdzę , podpieram się swoim przykładem i ludzi których szanuje właśnie za to , że jak ktoś chce to może . I nie ma takiej siły która mu przeszkodzi w działaniach, może jedynie rzucać kłody pod nogi ale jak ktoś jest konsekwentny to zrealizuje swój cel.

    Przyjmując filozofię że od samego początku jestesmy skazani na niepowodzenie, równie dobrze odrazu mozna sie pochlastać.

    Najważniejsze to słuchać samego siebie, swoich odczuć i myśleć swoim mózgiem , a nie powtarzać to co pier…. na około podsłyszane w TV itp.
    Ale do tego trzeba najpierw się rozliczyć z samym sobą a nie szukać w nieskończoność winnych. Oczywiście faktem jest że działania ludzi na górze w znacznym stopniu utrudniają dotarcie do celu , ale tak już jest od kilkuset lat, jak nie dłużej i można zaakceptować ten fakt i działać żeby było lepiej , lub nie robić nic i tylko się żalić. Tylko tak jak pisałem trzeba zacząc od siebie. Niestety taką mamy skazę że lubimy oceniać, wytykać błędy i wskazywać kierunki innym po to tylko żeby samemu poczuć się lepiej ze swoimi wadami.. ale to już problem ego.

    Jest taka stara mądrość którą chciałbym podsumować to co napisałem:
    “Jak ktoś chce to znajdzie sposób, jak nie chce to znajdzie powód i wymówkę ( ew. winnego ).”

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.