Próba obywatelskiego aresztowania prezydenta Indonezji

Opublikowano: 05.11.2012 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 672

W dniach 31 października – 2 listopada 2012 roku, brytyjska królowa Elżbieta II, z okazji diamentowego jubileuszu swojego panowania, gościła prezydenta Indonezji, Susilo Bambanga Yudhoyono. Pragnąc z pompą przywitać gości z południowo-wschodniej Azji, monarchini zorganizowała rozrzutny bankiet w Pałacu Buckingham.

Podczas przemówienia w sali balowej, skierowanego do 177 zaproszonych gości, Elżbieta II chwaliła silne więzy i „wspólne wartości” łączące oba kraje. „Jestem przekonana, że jeśli będziemy razem pracować nad budowaniem prosperującego świata opartego na podstawowych swobodach, to partnerstwo między Zjednoczonym Królestwem i rządem Indonezji będzie się nadal rozwijać”. „Teraz w Indonezji kwitnie demokracja i jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie” – podkreślała, dodając, że od czasu objęcia urzędu przez Yudhoyono, w 2004 roku, kraj ten przeszedł „niezwykłą transformacje”.

Sam adresat superlatyw nie kazał długo czekać na równie przychylne odwzajemnienie. W przemówieniu wygłoszonym w języku indonezyjskim, Yudhoyono przekonywał, że oba kraje „mają wiele wspólnego, w tym działania na rzecz wzmocnienia demokracji”. „Chciałbym potwierdzić gotowość mojego kraju do nawiązania ścisłej współpracy z Wielką Brytanią” – mówił do zgromadzonych gości, wśród których znaleźli się brytyjski premier David Cameron, liczni ministrowie i członkowie rodziny królewskiej. Królowa Elżbieta II ubrana w złotą suknię i diamentowy naszyjnik, odziedziczony po swojej pra-pra babci, królowej Wiktorii, miała prezentować się jako jasna i pełna wymowy gospodyni uroczystości.

Blask bijący z pozłacanego stroju królowej, nie przełożył się na szczere wyłożenie wszystkich aspektów „indonezyjskiej demokracji”. O tychże, mówiły dziesiątki demonstrantów ustawionych punktowo w kolejnych miejscach odwiedzanych przez prezydenta Yudhoyono. Byli wśród nich członkowie i sympatycy Free West Papua Campaign, Survival International, Tapol i wielu innych demonstrantów. Manifestanci przypominali o łamaniu praw człowieka w Indonezji, stosowaniu tortur, 100 tysiącach ofiar trwającej okupacji Papui Zachodniej, sytuacji w Molukach Południowych oraz nie rozliczonych do dziś zbrodniach, popełnionych przez indonezyjskie służby w Timorze Wschodnim.

Gdy samochód którym jechał Yudhoyono zbliżał się do Opactwa Westminsterskiego, do auta indonezyjskiego prezydenta podszedł mężczyzna, którego intencją było dokonanie obywatelskiego aresztowania polityka, oskarżanego o współudział w rozległych naruszeniach praw człowieka w Papui Zachodniej. Mężczyzną tym okazał się, Peter Tatchell, znany na wyspach działacz praw człowieka i obrońca praw gejów. Zanim na dobre osiągnął samochód z prominentem, Tatchell został zatrzymany przez londyńską policje, wpierw powalono go na ziemie, a następnie aresztowano. Noszący na głowie beret z czerwoną gwiazdą aktywista, został jednak szybko zwolniony z aresztu bez postawienia żadnych zarzutów.

Po opuszczeniu komisariatu Peter Tatchell umotywował swoją akcje następującymi słowy: „Prezydent oskarżany jest o zbrodnie przeciwko ludzkości w Timorze Wschodnim i Papui Zachodniej, obejmujące śmierć tysięcy ludzi. To przerażające, że rodzina królewska i premier goszczą mężczyznę, który bierze udział w masowym morderstwie. Ponad 100 tysięcy zachodniopapuaskich cywilów zostało zabitych przez indonezyjskie wojsko. Jestem zasmucony faktem, iż niektórzy policjanci najwyraźniej nie mają szacunku dla wolności słowa i prawa do pokojowego protestu”. To nie pierwsza tego typu inicjatywa brytyjskiego aktywisty, wcześniej sympatyzującego z Partią Pracy. W 2001 roku Tatchell próbował dokonać aresztowania prezydenta Zimbabwe, Roberta Mugabe, podczas jego wizyty w Brukseli.

Opracowanie: Damian Żuchowski
Na podstawie: westpapuamedia.info, Topol, freewestpapua.org, france24.com, pinknews.co.uk
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Jedr02 05.11.2012 13:26

    Po co ma nu łbie ta czerwona gwiazda? To symbol pseudokomunistycznego totalitaryzmu stworzonego przez bolszewików, który również ignorował prawa człowieka.

  2. Roots Chant Rising 05.11.2012 23:09

    To właśnie jest dowód na to że ludzie na czoło przylepią sobie nawet stolec wierząc że noszą najszlachetniejszy kamień na ziemi. Mnóstwo tego na naszych ulicach.

  3. LeeFak 05.11.2012 23:43

    Tu nasladuje raczej Che …Panowie ogarnijcie sie ;p

  4. XXIRapax 06.11.2012 00:58

    Che też święty nie był…
    Nie wiem jak was, ale mnie bardziej od widoku czerwonej gwiazdy, czy sierpa i młota kłuje w oczy i uszy tytuł “królowa Elżbieta”, albo “książę Harry”.
    Nawet zdjęcia Stalina nie wywołują we mnie tylu negatywnych emocji co fotki tej baby…

  5. Roots Chant Rising 06.11.2012 21:45

    LeeFak sam się ogarnij! Dla przykładu przeczytaj sobie jego przemówienie przed ONZ 9 grudnia 1964 roku.Z czego każesz się ogarniać? Koleś ma stolec na czole i tyle.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.