Premier zmęczony demokracją

Opublikowano: 28.01.2012 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 590

Uwiera Pana Premiera ta demokracja… a jednak musi podtrzymywać fikcję, że bardzo wsłuchuje się w głos opinii publicznej.

W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, w chwili, gdy pod koniec XVIII i na początku XIX w. formowały się bloki partyjne potocznie zwane federalistami i antyfederalistami , nazwanie kogoś „demokratą” miał bardzo negatywne konotacje. Tym mianem określano „antyfederalistów”, skupionych początkowo wokół Jamesa Madisona, speakera Izby Reprezentantów, a później Thomasa Jeffersona, autentycznego duchowego przywódcy tej formacji zwanej Democratic- Republicans.

Dla hamiltończyków, zwolenników programu ekonomicznego sekretarza skarbu oraz silnej władzy centralnej, demokrata był symbolem chaosu, wojny domowej i uosobieniem „rządów tłuszczy” (mob rule) oraz zaniku wszelkich naturalnych, w ich mniemaniu, różnic społecznych – głównie majątkowych. Wpatrzeni w brytyjski system rządów, twierdzili, że dojście do władzy Jeffersona i jego wyznawców spowoduje dantejskie sceny znane z czasów Rewolucji Francuskiej. Używali wobec swoich przeciwników niezbyt parlamentarnego języka (z wzajemnością zresztą), w sprzyjających im gazetach (Hamiltończycy: Gazette of the United States; Jeffersończycy – The National Gazette) określając ich m.in. jako Demonkratów.

Jakiś czas temu, nieoceniony pan Wałęsa, stwierdził był, że „miała być demokracja, a każdy wygaduje, co chce”. Jakiś czas temu pani Czubaszek stwierdziła w jakimś programie, że z pani Kempie to należny jest szacunek, bo jest kobietą, ale jak nie rozumie, to w mordę… Przywołuje te dwie wypowiedzi nieprzypadkowo, gdyż mogą one współgrać z nieoficjalnymi przemyśleniami szefa rządu na sytuację w Polsce. Przyglądając się poczynaniom rządu Tuska w sprawie ACTA, i nie tylko w tej, zaczynam się zastanawiać, do jakiego stopnia demokracja jest kulą u nogi tej formacji politycznej i czyż nie lepiej byłoby po prostu dać w pysk opozycji jak za PRL-u lub rozgonić na cztery wiatry to towarzystwo, które nie wierzy „wersji oficjalnej”?

Zarówno Afera Hazardowa, jak i Katastrofa Smoleńska pokazała Tuskowi, że posiadanie większości w sejmie, wówczas jeszcze dość przyjaznego kolegi- prezydenta, jak i masy służalczych dziennikarzyn, nie gwarantuje całkowitego zmiażdżenia „watah”i zepchnięcia ich w polityczny niebyt, jak wielu prorokowało z nadzieją w oczach. Co gorsza, te „zaplute karły reakcji”, przy pomocy swoich pomocników utrzymują swoje, wbrew logice, 30 proc i zadają niewygodne pytania, które skłaniają Premiera do co rusz wzięcia urlopu w chwilach, kiedy jest naprawdę potrzebny w kraju. Takie wydarzenia jak ww. afera i katastrofa pokazują, być może, Premierowi, Prezydentowi jak i sprzyjającym im „kołom wojskowym”, pamiętającym „złote czasy wolności”, iż demokracja stoi na im przeszkodzie. Nauczeni doświadczeniem wiedzą obecnie, co pokazuje sprawa ACTA, że w każdej ważkiej sprawie trzeba działać w ciszy medialnej i informować o ważkich posunięciach, gdy już wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Informować i dezinformować. Lub na odwrót. Afera hazardowa i smoleńska pokazała rządowi, że należy gromadzić po cichu wszelakie instrumenta prawne, które mogą, choć nie muszą, okazać się przydatne w przyszłości, gdyby sytuacja zmieniła polityczna się na gorsze. Patrzeć no, może nie należy się dziwić, że nagle Pan Tusk zaczął trochę lubić Orbana. Może on go podziwia, że on może robić wszystko, co chce przy swoich 2/3 w parlamencie i nie musi wyczyniać schylać karku wobec Merkozego, zadowalając ich tylko małymi korektami swojego planu?

Tusk musi jednak dla utrzymywania pozorów, pleść androny, że “wsłuchuje się w głos opinii publicznej”. Tak się wsłuchiwał, że całkowicie zignorował ją w kwestii ACTA i nie informował jej od zamiarach rządu. Minister Boni aż zachrypł od zwoływania hucznych konferencji prasowych i bilateralnych rozmów z specjalistami z sektora komputerowego. Nie tak było? Na razie jednak nie mogą całkowicie olać ludzi, szczególnie tych “młodych i wykształconych” i Boni zapowiada, że trzeba odbudować ich zaufanie. Ciekawe, w jaki sposób? No może po prostu w końcu Premier po gruntownym przejrzeniu ACTA, na co jak widać dotąd czasu nie miał i ochoty, tak bardzo pragnąc zadowolić Merkozego swą europejską postawą, być może teraz jednak się całej sprawy wycofa chyłkiem, jak to ma w zwyczaju. Skompromitował się nielicho; przeżywa biedak decyzję Trybunału Sprawiedliwości.. Ale co tam, jak wycofa się z ACTA, to może i “młodzi i wykształceni” znów pokochają Tuska. Jak to mają w zwyczaju.

Autor: Alexander Hamilton
Źródło: Nowy Ekran


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. janpol 28.01.2012 13:04

    No właśnie tu leży PODSTAWOWY problem związany z tą sprawą. Różni tacy chcą wykazać, ze uchwalanie prawa “bez demokracji” jest sprawniejsze a ta cała demokracja to tylko zawracanie głowy, zadymy i marnowanie czasu. Jeszcze kilka takich numerów i “tłuszcza” sama odda władze “jaśnie oświeconym”.

    NIE DAJMY SIĘ!

  2. Il 28.01.2012 17:52

    czy jakiś haker może wyłączyć zasilania radarów w rosji, Polsce, Czechach, itd ? …zasilanie satelitów i innego badziewia wysysającego życie ze społeczeństwa również.

    w rosji
    http://www.sfora.pl/Zobacz-czym-sledzi-nas-Rosja-Wielki-radar-przy-granicy-g38181

    w Polsce
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,9924759,9924759,Radary_czyli_smierc.html?v=2

    w Czechach
    http://specops.com.pl/forum/katastrofa-casy-zapanowal-paniczny-strach-vt3520.htm?view=next

    śmiercionośny radarowy smog elektromagnetyczny:
    http://www.vitaklub.pl/francusi-ukrywaja-sie-przed-elektrosmogiem/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.