Prawy Sektor odmówił podporządkowania się ministerstwu

Opublikowano: 07.01.2015 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 523

„Paramilitarne grupy związane z ukraińskim Prawym Sektorem odmówiły podporządkowania się ministrowi obrony narodowej” – powiedział współpracownik prezydenta Petro Poroszenko, Jurij Birjukow w telewizyjnym wywiadzie. „Może to skomplikować sytuację prawną tej grupy” – dodał.

Birjukow powiedział, że Prawemu Sektorowi zaproponowano kontraktowe działania pod komendą ministerstwa obrony, jednak odrzucili oni tę propozycję. Dodał, że siły zbrojne opierają się na dyscyplinie, porządku i przede wszystkim centralnym dowodzeniu a grupy paramilitarne, które jednocześnie chcą stać się legalne i mieć pełną autonomię, które nie pozostawać pod niczyją komendą, to „coś w rodzaju science fiction”.

Militarne skrzydło Prawego Sektora, tzw. Ukraiński Ochotniczy Korpus (DUK), działał ramię w ramię z pododdziałami regularnej ukraińskiej armii i innymi ochotniczymi batalionami. W listopadzie Birjukow mówił, że DUK zamierza uzyskać status prawny jednostki sił zbrojnych, jednak zapowiedzi tych nie potwierdzono.

Niepodporządkowanie się Prawego Sektora ministerstwu budzi obawy nowych władz Ukrainy, które także są mocno krytykowane przez nacjonalistów nie popierających prounijnego kursu Ukrainy.

Tymczasem przedstawiciele DRL wyrazili przekonanie, że Prawy Sektor przygotowuje się do zakrojonej na szeroką skalę wojny, nawet jeśli Kijów będzie nastawiony pokojowo. Przedstawiciele sztabu sił samoobrony zaznaczyli, że Prawy Sektor jest w stanie zdestabilizować sytuację na linii frontu poprzez prowokacje i ostrzał budynków mieszkalnych. Siły samoobrony dodały, że jeśli zostaną zaatakowane przez Prawy Sektor, w odpowiedzi będą również otwierać ogień.

Po blisko dwóch tygodniach przetrzymywania z wojskowego aresztu w Doniecku zostali zwolnieni działacze ukraińskiego ugrupowania komunistycznego Zjednoczenie „Borot’ba”: Maria Muratowa, Alieksiej Ałbu, Maksim Firsow i Wiktor Szapinow. 5 stycznia uwolnieni aktywiści opublikowali oświadczenie, w którym naświetlili szczegóły wydarzeń i dokonali ich politycznej oceny. Zamierzają dalej wspierać „antyfaszystowską walkę ludu Donbasu”.

Liderzy „Borot’by”, przebywający na politycznej emigracji z powodu represji na Ukrainie, pojawili się w Doniecku 18 grudnia 2014 r. Jak wyjaśniają, celem ich przyjazdu było “nawiązanie kontaktu z przedstawicielami Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i udzielenie wszelkiej możliwej pomocy w antyfaszystowskiej walce ludu Donbasu”. Spodziewali się także, że w ramach wymiany jeńców przez armię ukraińską uwolnionych zostanie dwóch działaczy „Borot’by” więzionych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy pod fałszywym zarzutem „tworzenia organizacji terrorystycznej”: Władysław Wojciechowski i Nikołaj Popow.

W Doniecku nawiązali kontakty z miejscowymi komunistami, mieli także zaplanowane spotkania z ministrem spraw zagranicznych DRL Aleksandrem Kofmanem i wiceprzewodniczącym Rady Ludowej DRL Denisem Puszilinem. Jednak 21 grudnia 2014 r. trójka „borot’bistów” – Muratowa, Firsow i Szapinow – została zatrzymana w momencie, gdy zwiedzali dzielnicę Doniecka zniszczoną przez ukraińską artylerię.

Kilka dni później (27 grudnia) dołączył do nich deputowany odeskiej rady obwodowej Alieksiej Ałbu, który sam pojawił się w areszcie z pismem od szefa komitetu Rady Ludowej Borysa Litwinowa, zawierającym prośbę o zwolnienie „borot’bistów”. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że zatrzymania ukraińskich komunistów dokonali żołnierze oddziału „Sut’ wriemieni” brygady „Wostok”, który związany jest z rosyjskim ugrupowaniem lewicowym „Sut’ wriemieni”, kierowanym przez znanego działacza i reżysera teatralnego Siergieja Kurginiana.

W trakcie pobytu w areszcie Oddziału Specjalnego brygady „Wostok” nie przedstawiono im żadnych zarzutów, funkcjonariusze oddziału przetrzymywanie w zamknięciu tłumaczyli koniecznością „sprawdzenia” zatrzymanych. W wyniku interwencji wielu polityków noworosyjskich i rosyjskich aktywiści „Borot’by” zostali w końcu zwolnieni, ale deportowano ich na terytorium Federacji Rosyjskiej. Otrzymali zakaz wjazdu do DRL i Ługańskiej Republiki Ludowej. Funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego DRL dali do zrozumienia, że przyczyną deportacji jest ich „niepewna politycznie” postawa.

“Prawdopodobnie mieli na uwadze, że jako przedstawiciele ruchu komunistycznego możemy zacząć prowadzić działalność opozycyjną wobec władz DRL” – czytamy w oświadczeniu uwolnionej czwórki. Stwierdza ona, że aktualnie nie dysponuje “dostatecznymi danymi, żeby dokonać jednoznacznego wniosku, jakie były przyczyny naszego aresztowania i usunięcia z terytorium DRL – banalna nadgorliwość służb specjalnych republiki, polityczny donos czy jakieś polityczne zamówienie”. Zauważa jednak, że “takie poczynania wobec szczerych przyjaciół powstańczego Donbasu otwarcie szkodzą reputacji republik ludowych”. Deklaruje jednak zdecydowanie: “Ten przykry incydent, którego staliśmy się mimowolnymi uczestnikami, nie zmienił naszego stosunku do republik ludowych i antyfaszystowskiego powstania w Donbasie. Pozostajemy bezkompromisowymi wrogami kijowskiego reżimu oligarchów i nazistów oraz przyjaciółmi wszystkich, którzy sprzeciwiają się faszyzmowi. Jednak niektóre ostatnie wydarzenia, w tym nasz areszt i deportacja, rodzą uzasadnione obawy – zachowa się pierwotny duch antyfaszystowskiego i antyoligarchicznego powstania czy zostanie pogrzebany w komercyjnym i politycznym interesie rozlicznych grup funkcjonujących w ramach republik?”

„Borot’biści” zapowiadają, że będą domagać się odwołania zakazu wjazdu na teren republik ludowych. Poinformowali także, że przez cały czas pobytu w areszcie byli dobrze traktowani. Przekazali interesujące świadectwo panujących tam warunków: “Funkcjonariusze Oddziału Specjalnego i powstańcy przejawiali wobec nas życzliwy stosunek. Nie widzieliśmy, żeby wobec kogokolwiek z zatrzymanych, włączając wziętych do niewoli żołnierzy armii ukraińskiej i pacyfikacyjnych batalionów „terytorialnych”, stosowana była przemoc fizyczna czy surowe traktowanie. Karmiono wszystkich trzy razy dzienne, takimi samymi posiłkami, jakie otrzymywali powstańcy. Była możliwość mycia się i prania odzieży. Jeńcy ukraińscy i powstańcy, którzy złamali prawo przebywali w jednakowych warunkach, jeńcy mieli prawo do odwiedzin przez krewnych. Z żołnierzami armii ukraińskiej próbują prowadzić rozmowy uświadamiające o najeźdźczym charakterze wojny toczonej przez kijowski reżim w Donbasie.”

Uwolniona czwórka złożyła podziękowania wszystkim „przyjaciołom i towarzyszom”, którzy przyczynili się do jej uwolnienia.

W wywiadzie radiowym prezydent Czech Miloš Zeman odniósł się do banderowskich marszów, które odbyły się na Ukrainie 1 stycznia. Porównał je do niemieckich marszów z okresu III Rzeszy, a samego Stepana Banderę do Reinharda Heydricha, szefa Gestapo w latach 1934-1939, hitlerowskiego Protektora Czech i Moraw w latach 1941-1942. Zeman powiedział, że “z Ukrainą coś jest nie tak, skoro 1 stycznia organizuje się pochody ku czci Bandery”. Skrytykował także Unię Europejską za to, że “nie zgłosiła żadnego protestu przeciw tym działaniom”.

Krytyczny wobec ukraińskich władz Zeman kilka dni wcześniej – w wywiadzie dla praskiej gazety „Pravo” – stwierdził, że Majdan nie był dla niego żadną demokratyczną rewolucją, a premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka nazwał „premierem wojny”, bo “nie chce pokojowego rozwiązania, które rekomenduje Komisja Europejska, chce zaś rozwiązać ten problem siłą”.

Autorstwo: red. A (1-4), red. GR (5), Jacek C. Kamiński (6-13), jkl (14-15)
Źródła: Autonom, Głos Rosji, Lewica
Kompilacja 4 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. adambiernacki 08.01.2015 09:29

    “Skrytykował także Unię Europejską za to, że „nie zgłosiła żadnego protestu przeciw tym działaniom”.” Dlaczego miała protestować toż mocodawcom tzw. unii o to właśnie chodzi. Nie pierwszy raz w historii pewne siły posiadające ogromne wpływy i bogactwo promują powstawanie tego typu reżimu dla swego przyszłego zysku. To też się nazywa inwestycja:-)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.