Pracy będzie coraz mniej

Opublikowano: 02.08.2016 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1061

Z wszystkich stron atakują nas informacje na temat kolejny osób, które stają się bezrobotne. To nie tylko problem Polski, bo również innych krajów europejskich a nawet USA. Dowodzi to, że wchodzimy w dramatyczny okres zmian społecznych, które mogą nawet doprowadzić do wojny.

Wojną w upadającej Europie swego czasu straszył minister Rostowski podczas jednego ze spotkań w Brukseli. Nie jest to aż tak bardzo wykluczone, a podstawą może stać się masowe bezrobocie. Tak jak ruchy faszystowskie były w zasadzie ruchami oburzonych weteranów z I wojny światowej tak trwale bezrobotni mogą z czasem zaczynać odgrywać realną i radykalną siłę.

Skąd bierze się nowożytne bezrobocie? Po pierwsze jesteśmy wciąż w trakcie transformacji z systemu gdzie praca ludzka miała wartość do systemu opartego na automatykę i robotykę. Doskonałym przykładem wypierania ludzi przez roboty jest pojawianie się coraz większej liczby kas automatycznych w supermarketach. W Polsce jest przecież sieć automatycznych stacji paliw, która wymaga minimalnej obsługi. Ten proces następuje bardzo szybko i wraz z jego nasileniem maleje liczba etatów. Jest to proces nie do uniknięcia i tylko wielki rozbłysk słoneczny resetując całą elektronikę na Ziemi mógłby przywrócić wartość pracy rąk ludzkich.

Najbardziej tragiczna sytuacja na rynku pracy powstaje wtedy, gdy praca człowieka zostaje opodatkowana do tego stopnie, że zatrudnianie kogokolwiek w jakiejkolwiek firmie jest takim kosztem, że lepiej go nie zatrudniać. Socjalistyczne rządy mają też inny pomysł na to, co zrobić z ludźmi, których nikt przez ich pazerność nie chce zatrudniać. Stosują tak zwaną redystrybucję, czyli tworzą biedę a potem dzielnie ją zwalczają zwiększając obciążenia podatkowe dla tych, którym chce się jeszcze pracować. Karzą ludzi za pracę pobierając haracz zwany podatkiem dochodowym i jeszcze im mało, więc muszą pobierać podatek od wszystkiego, co się sprzedaje a czasami podatek od podatku. Granica inwencji w zorganizowanym złodziejstwie nie istnieje.

Stworzeni przez system biedni dostają może połowę ukradzionych pieniędzy, bo reszta jest przejadana przez kastę urzędniczą. Jeszcze kilka lat temu można było żartować, że rząd opowiadając o tworzeniu miejsc pracy ma na myśli mnożenie biurokracji. Teraz okazuje się, że taki dokładnie miał plan. Obecnie ponad 2 miliony ludzi w Polsce żyje z pracy urzędników. To ogromna masa wyborców. Samych urzędników jest już dobrze ponad 700 tysięcy a ich liczba zależy od tego, kogo uznajemy za urzędnika.

Biurokracja jest bardzo ważną przyczyną bezrobocia. Gdyby zatrudnienie człowieka było proste przedsiębiorcy woleliby rozwijać swoje firmy w oparciu o zatrudnianie, ale skoro sam stosunek pracy wiąże się z atakami instytucji państwowych na prowadzącego działalność gospodarczą to może lepiej zamiast kogoś zatrudnić obarczyć dodatkową praca tych, którzy jeszcze zostali w firmie. Ostatecznie za fantasmagorie polityków i głupotę urzędników zapłaci i tak ten, kto w ogóle coś produkuje, czyli dociśnięty do ściany przedsiębiorca.

Zasiłki wypłacane bezrobotnym też nie powodują rozwiązania problemu a wręcz wzmagają go powodując demotywację u osób pozbawionych pracy. Zresztą trudno im się dziwić skoro horrendalne obciążenia fiskalne powodują, że przedsiębiorca chcąc godziwie wynagrodzić pracownika musi wydać prawie 50% więcej ponad to, co mu oferuje za pracę. Fiskalna pazerność rządu i urzędników żyjących jak pasożyty na zdrowym organizmie gospodarczym jest główną przyczyną rosnącego bezrobocia. Inną sprawą jest lenistwo i roszczeniowość pracowników. To wszystko błędy wychowania i zgoda na szkodliwą działalność organizacji takich jak związki zawodowe, które teraz aktywnie walczą z umowami o dzieło i zlecenia, czym jeszcze powiększą bezrobocie w tym kraju.

Wnioski są niestety smutne, bo stopień ogłupienia narodów niewyobrażających sobie życia w sposób inny niż na garnuszku państwa, które niczym rak wyżera tkankę gospodarczą licząc, że wystarczy tylko ściskać gąbkę a pieniądze same się pojawią. Niestety poziom społecznego zidiocenia jest tak wielki, że to musi prowadzić do poważnych rozruchów i krwawych konfliktów.

Postępy robotyki powszechna automatyzacja rozrastająca się biurokracja i coraz bardziej gnębieni ostatni, którzy jeszcze pracują… to niezbyt dobra wizja i prędzej czy później wszyscy wyjadą albo się poddadzą. Innymi słowy to krocząca zapowiedź zmian na dużą skalę. Pozostaje mieć nadzieje, że cały ten księżycowy ustrój zbankrutuje jak najszybciej, bo wtedy przynajmniej będzie go można ponownie odbudować i następne po nas pokolenia może nie będą stracone.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

34 komentarze

  1. Delite 02.05.2013 13:03

    Zgadzam się a artykułem. Jednak nie zgadzam się z tym, że bezrobotny może przeżyć na garnuszku Państwa!

    Jestem bezrobotny od kilku miesięcy i jakoś nie dostaje żadnej “kuroniówki”, żadnych darmowych pieniędzy.

    Tak więc skończmy też z tym mitem, że w Polsce państwo daje bezrobotnemu kasę za którą może żyć.

    Oczywiście jest kilka wyjątków:
    – “Kuroniówkę” przez pół roku w wysokości ok. 500 zł (nie wiem dokładnie bo nigdy nie dostawałem);
    – Renty, zapomogi dla chorych

  2. Radek 02.05.2013 14:05

    Gdyby można było zatrudniać kogo się chce, bez ponoszenia dodatkowych kosztów i za ile się pracownik zgodzi pracować, to by się bez problemu zatrudniało ludzi również do bardzo prostych czynności za niewielkie pieniądze, ale zawsze by COŚ mieli. Ale tak to jest tak jak w artykule.

  3. cacor 02.05.2013 18:20

    @ Lukasz:
    a rzad i pozostalych rzadzacych to wybieraja krasnoludki?
    Dla przypomnienia, dwa lata temu byla mozliwosc zmiany ekipy rzadzacej, to polowa spoleczenstwa olala je…
    Inna sprawa, ze pozostala polowa pod wplywem mediow wybrala, kogo wybrala. Pomine fakt, ze serwery zliczajace glosy znajduja sie w Rosji.
    Tak wiec ciesze sie, ze jest zle, i bedzie jescze gorzej. Moze narod przypomni sobie o tym podczas nastepnych wyborow, albo wyjdzie na lice (i to wcale nie celem zbierania mirabelek czy zrywania szczwiu).
    W kazdym bowiem razie powodzenia wszystkim zycze w tym zmanipulowany swiecie.

  4. egzopolityka 02.05.2013 20:44

    Dopóki społeczeństwo nie zdecyduje się wziąć władzy we własne ręce, będzie trzeba czekać. Wszystkie rewolucje kończyły marnie bo tak było. Na końcu rewolucji podejmowano decyzję oddania władzy społeczeństwa małej grupce ludzi. Był to jakiś nowy dyktator albo po prostu system kapitalistyczny z rządem który sprzyjał nierównościom społecznym.

  5. saal 02.05.2013 21:55

    Ach ten Łukasz i jego komunistyczne brednie. Problemem socjalistów i piewców tej pięknej ideologii jest to, że nigdy nie zrozumieją mechanizmów rynkowych. Najwięcej socjalistów jest na etatach państwowych. Dziwne? Dlaczego zamiast założyć własny biznes i na własnej skórze przekonać się jak bardzo uprzywilejowaną grupą są pracodawcy nie mają nic wspólnego z prowadzeniem biznesu? Bo są na bakier z ekonomią i rozsądkiem.

  6. saal 02.05.2013 23:15

    Fakt, Lewiatan to wyzyskiwacze i cwaniaki.
    Ale powiedz mi ile ten pan Duda zarabia jako przewodniczący NSZZ i skąd pochodzą te pieniądze. Nie mniejszy z niego cwaniaczek.
    Jak to jest, że w systemach w których walczy się z biedą, ta się powiększa, a najwięcej zarabiają walczący z nią?

    Widzisz, znów się mylisz. PIT mamy progresywny. Chyba Ty musisz się trochę douczyć.
    Zgodzę się, że podatki uderzają w najbiedniejszych – VAT. Ale żaden podatek nie uderzy w bogaczy, nie rozumiesz tego? Jeśli będzie trzeba są gotowi zmienić obywatelstwo, zwykły człowiek tego nie zrobi.

    I o jaki konkretnie podatek Ci chodzi odnośnie tych zarabiających powyżej 27 tysi?

  7. Szwakszty 03.05.2013 11:39

    Łukasz ma rację że biedni płacą większe podatku a dzieje się tak po prostu dlatego iż bogatsi mają większe możliwości odliczeń. Jeśli jesteś obeznany z przepisami to im więcej zarabiasz tym mniej musisz zapłacić.

  8. saal 03.05.2013 11:59

    Nie można zapominać też o ulgach podatkowych, które najczęściej wykorzystują ci o zasobnych portfelach. O ile pamiętam to również powyżej jakiś dochodów nie trzeba płacić ZUS.

  9. pablitto 03.05.2013 13:18

    Nie ma o co się kłócić ludzie.
    Świat się cały czas zmienia, a problemy leżą często głębiej, niż nam się wydaje.
    Obawiam się, że (niestety i oby nie) ludzkość w jakiś teoretycznych światach równoległych też musi przechodzić przez epoki wyzysku, bezmyślnej industrializacji, faszyzmów, komunizmów i innych feudalnych implementacji stosunków społecznych.

    Faktem jest, że gdyby nie protesty robotnicze naszych pra-pra-dziadów epoki niepohamowanej industrializacji, to dziś pewnie spotykalibyśmy się tuż po podstawówce na szychcie w jakiejś kopalni czy fabryce.

    Faktem jest, że przed wojną do zbudowania przykładowego odcinka drogi potrzebne było ~1000 robotników. Dziś – np. 100. Jutro – pewnie z 10. Technologia sprawia, że praca ludzka staje się po prostu zbędna – i tego nikt nie zatrzyma (no, chyba, że globalny kataklizm).
    – i ogólnie właśnie TO powinno być dla nas wspaniałą wiadomością – nie musimy tyle pracować, co nasi ojcowie i matki na traktorach. Powinniśmy mieć więcej czasu dla rodziny, przyjaciół, rozwijania tego, co naprawdę nas w życiu kręci – czyżto nie piękne? – Oczywiście! Jest tylko jeden, drobny zgrzyt… ooops.. – podział “bogactwa” społeczeństwa nie jest dzielony między społeczeństwo, tylko pomiędzy “posiadaczy” większości dóbr społeczeństwa – nie ma co się rozwodzić o jakiś komunizmach etc. (już to przerabialiśmy) – problem w tym, że większość “bonzów” tego świata staje sięnimi genetycznie, podobnie jak genetycznie odziedzicza się biedę rodząc się w jakimś slumsie w Kinshasie, czy po-PGR’owskiej wiosce w Środkowej Europie. Garstka ludzie, która “posiada” te ~80% fizycznych bogactw tego świata obecnie nie jest w jakiś boski sposób predestynowana do tegoż. Po prostu się urodzili we właściwym klanie 😉 – owszem, w “zachodnim” świecie część ludzi ma szansę na “wybicie się” ponad przeciętność, zrobienia majątku, kariery… – jednakoż jest to i taki trochę margines tego, co dzieje się na obrzeżach banko-korporatokracji.
    Rozwiewając przykładowe “amerykańskie mity” – Bill Gatesa – okrutnie bogaci rodzice, mały Bill jeździ na studia sportowym autem, a poza tym nie jest nawet dobrym programistą – za to nieźle zaczął cwaniaczyć sprzedając ludziom iluzję i zgrywając wizjonera, kupując za (swoje, bo miał) pieniądze np. MS-DOS od kolegi programisty za 100 000 $, by sprzedać go chwilę później xx-razy drożej.
    Twórcy Apple’a – tworzyli swój pierwszy komputer w garażu – owszem, prawda – tylko ten garaż wyposażony był niegorzej niż niejedno centrum obliczeniowe NASA 😉 …
    W podobnym czasie, pan Jacek Karpiński, w ówczesnej Polsce, tworzy mikrokomputer wyprzedzający o całą generację powyższe przykłady (16bit, adresacja do 8Mb pamięci – to były rzeczy wówczas wręcz niepojęte dla dwóch powyższych panów i ich prostych, ograniczonych 8-bitowych zabawek)… pan Jacek kończy będąc zniszczonym i szykanowanym przez ówczesne UB.

    – to taki jaskrawy tylko przykład, dla ludzi wierzących całkowicie w możliwości jednostki w obecnym systemie (tak, obecnym -tak wiele się znowu nie zmieniło -na świecie przy sterach są wciąż te same “klany”, a kto twierdzi, że na świecie nie ma klanó, kast, niewolnictwa -nawet takiego brutalnie prostego- polecam samemu sprawdzić w większości krajów “Południa” – Indie -kasty, Chiny -też kasty(tylko trochę inne ;), Mauretania – niewolnictwo (tak, takie, o którym czytacie w książkach o “dawnych czasach”), Ameryka Południowa – totalny misz-masz sterowany przez globalne korporacje, podobnie jak w większości Afryki zresztą). Rosja – mieszkańcy roponośnych terenów, “śpiący na czarnym złocie”, chodzą w walonkach, mieszkając w prostych chatach bo… to “złoto” wcale nie należy do nich.

    Innymi słowy – dywagować sobie o słuszności jakiegoś ustroju, systemu, sensowności pracy etc. możnaby w sytuacji, gdybyśmy “zresetowali” tą kulę ziemską – tymczasem jesteśmy “utytłani” w całej historii wszelkich wyzysków i ciemnych zależności.

    Prawda jest taka, że -jak głosiła ongiś reklama- “duży może więcej” – i dlatego “duży” zajmuje coraz większą przestrzeń na kuli ziemskiej…

    no, a tymczasem, jakie może być jedno z potencjalnych rozwiązań problemu bezrobocia? – hmm…

    – porządny system on-line do załątwiania biurokracji (ograniczonej do minimum) – wówczas większość urzędników nie będzie musiała także pracować (jakże dziś “potrzebnych” do skomplikowania najprostszych operacji 😉

    – demokracja bezpośrednia -by podejmować wszelkie (co najmniej kluczowe dla społeczności) decyzje

    – dochód bezwarunkowy dla każdego mieszkańca regionu. Tak – nie mylicie się, tylko dlatego, że tu jestem, mogę swobodnie żyć – innymi słowy – podział bogactwa wypracowanego przez maszyny i ludzi między tych ostatnich (dla niedowiarków – nawet sprawdzając choćby RAZ dziennie pocztę, ktoś na Was zarabia parę centów -jak nie spamem, to reklamami czy innymi usługami – teraz pomnóżcie to X ilość ludzi w Polsce… co i tak będzie wielce zaniżoną statystyką kożystania z internetu.

    … ktoś pomyśli, że to S/F – ale wiemy już, że TO właśnie wkracza w rzeczywistość – konkretnie w Szwajcarii i na Islandii. W Szwajcarii niedawno przeszło referndum w sprawie “dochodu bezwarunkowego”. I co? Opadła kopara?

    Dziś możemy już zmienić całą cywilizację, razem z jej paradygmatami i przestarzałymi, sztucznymi “fundamentami” na których się opierała – i to bez żadnych rewolucji. Jako, że wszystko – w szczególności system bankowy opiera się dziś TYLKO na społecznej umowie, wierze, że to “działa”. I tylko dlatego to jeszcze funkcjonuje, bo przecież system monetary nie ma już ŻADNEGO pokrycia… poza ludzkimi umysłami!
    Co zatem, jeśli zaczniemy myśleć inaczej? Stać Was na to? 🙂

  10. cacor 03.05.2013 16:00

    @ Marek ka:

    obejrzalem czesc wykladu przedstawionego w powyzszym linku i moge powiedziec tylko jedno: ma facet racje.
    Za sytuacje w kraju sa winni miedzy innymi sami ludzie podejmujac odpowiednie decyzje przy urnach, badz wogole do nich nie idac. Koniec i kropka.

  11. cacor 03.05.2013 19:00

    Tak, zgadzam sie, serwery w obcym kraju to zenada, zwlaszcza ze pod wzgledem doktryny wojennej – wrogim. Natomiast co do zasady niechodzenia na wybory, to duzy blad. pamietajcie, ze brak decyzji to rowniez decyzja. Nie oddajac w ogole glosu na kogokolwiek, pozwalacie latwiej wybrac swojego oponenta. Podam przyklad: w momencie kiedy oddasz swoj glos na pana X, jego oponent zebywygrac musi miec tych glosow juz dwa. I tak, w momencie kiedy nie zaglosujesz na pana X, wystarczy panu Y juz tylko jeden glos, czyli latwiej mu wygrac wybory.
    Rozumiecie?

  12. cetes 03.05.2013 19:21

    @ cacor!

    Czy Ty rozumiesz, że ten x różni się od y tylko pragnieniem zapewnienia “koryta” innej grupie?

    Nie ma alternatywy dla obecnych od lat, tych samych mord siedzących w parlamencie, a ordynacja wyborcza blokuje ludziom nie dysponujących “kasą” na propagandę i nie dysponujących mediami, możliwość równorzędnej konkurencji.

    Tylko zryw ludzi w stylu “S” w 1980 r może doprowadzić do zmiany, ale ludzie zbyt dobrze pamiętają zdradę, jakiej dopuścili się działacze “S”. Drugi raz nie chcą się dać nabrać.

  13. Czejna 03.05.2013 19:39

    pablitto
    I to jest dla mnie wlasciwy kierunek, ktory goraco popieram. 🙂

    cacor
    Panie cacor prosze zapomnac o tej iluzji bledu, czy tez jego braku, w tym oszukanczym, niewolniczym systemie.
    Polecam ukierunkowanie swojej energii na rzeczy wspaniale o jakich np. napisal powyzej Pan pablitto. 🙂

  14. cetes 03.05.2013 21:31

    Cała dyskusja o ekonomii odbywa się przy założeniu, że obecny obecny kształt gospodarki światowej jest idealny. No! prawie, bo wymaga drobnych korekt.
    Różnice pomiędzy Wami występują w propozycjach ich zakresu.

    Przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że bez siły nabywczej społeczeństwo jako całość kupuje coraz mniej towarów/usług, a należy pamiętać, iż są pewne wydatki, z których zrezygnować nie można.
    Zaliczają się do nich wydatki na jedzenie, ubranie i mieszkanie. Bez tv, światła, samochodu itd. można żyć, ale bez jedzenia życie się kończy.

    Czy ktoś z Was zastanowił się, czy w ogóle tzw. pracodawcy płacą pracownikom za pracę?
    Jestem przekonany, że nie.
    Tymczasem to sprawa istotna i dotycząca każdego.

    W okresie niewolnictwa pracownik nie otrzymywał za swoją pracę wynagrodzenia, ale to nie znaczy, że właściciel niewolników nie ponosił żadnych kosztów.

    Musiał zorganizować wyprawę po ich zdobycie, albo niewolników kupić od kogoś, kto takie wyprawy organizował.
    Samo kupno niewolników, to nie koniec wydatków.

    Niewolnik musiał coś jeść, w coś się ubrać i gdzieś odpoczywać oraz spać.

    Te koszty obciążały dochód uzyskany z pracy niewolników.

    Chociaż to nie wszystko, ponieważ niewolnika trzeba było przyuczyć do wykonywania pewnych prac, utrzymać nadzorcę i zbrojną straż wymuszającą posłuszeństwo niewolników i chroniącą właściciela wraz z rodzinę przed ich atakiem.
    Obdarzenie niewolników wolnością nie było aktem altruizmu lecz było pozbyciem się kłopotu z jego utrzymaniem, zapewnieniem mu mieszkania i troską o odtworzenie siły roboczej.

    Zatem”zapłata” ledwo rekompensująca koszty utrzymania pracownika, to nie jest zapłata za pracę, ale za przyjście do niej.

    Niech więc ci bełkocący o płacy rynkowej i tym podobnych bzdurach, lepiej pomyślą.

  15. kriskros 03.05.2013 21:40

    wnioski autora są prawidłowe postęp techniczny pozbawi nas pracy, więc albo bezwarunkowy dochód podstawowy albo oburzeni spotkają się na ulicach, problem jest globalny i nie do uniknięcia

  16. cacor 03.05.2013 21:53

    @ cetes:
    zgadzam sie, ze od ponad dwoch dekad mamy w sejmie te same ryje. Mozna by powiedziec, ze sami sie wybrali i dalej wybieraja… Ale tak nie jest, bo wybieraja ich ludzi, ci ktorzynida do urn, i ci ktorzy zlewja wybory.
    Co do zrywu i oszukania przez S: faktycznie, narobili halasu i odziwo przy korycie dalej te same swinie zostaly.
    Mozna to zmienic albo wybierajac kogos spoza ukladu (ale kto sie znajdzie, aby przebic sie przez gruba warstwe propagandy medialnej w Polsce), albo robiac rewolucje. W tym przypadku nie ma szans, gdyz ludzie jeszcze zbyt duzo posiadaja i nie wyjda na ulice, wlasnie z obawy o utrate swojego mienia.

    W tym miejscu mam pytanie do Ciebie oraz do pozostalych forumowiczow: co zrobiliscie, aby bylo lepiej w Polsce Wam oraz pozostalym Polakom?
    Z tego co czytam, bardzo niewiele osob chodzi na wybory (bo nie ma na kogo glosowac).
    Zatem co zrobiliscir, aby bylo lzej?

    No jezeli nic, i tylko wylewacie anonimowe zale w necie, to znaczy, ze nie jest jeszcze Wam zle, i nie chcecie tego zmieniac.

  17. cacor 03.05.2013 22:13

    Cos, mam na mysli cokolwiek. Np pojscie do urny i oddanie glosu przeciwko obecnym ryjom. Dodatkowo namawiam do tego znajomych oraz rodzine.

    Natomiast, jesli chodzi o moj tylek, to w momencie kiedy czulem, ze jest zle (np praca za slabo platna, albo zbyt duzy obuz pracy w miejscu pracy) to zmienialem ja, a nie tylko narzekalem.

    To jest te moje “cos”. A ty, choc to zrobiles, albo cokolwiek innego? Sprobowales?

  18. cetes 03.05.2013 22:15

    Może Ty cacor pomagałeś Brunonowi K.?

    To rzeczywiście możesz wszystkich nas opier… tego

  19. cacor 03.05.2013 22:22

    nie, nie pomagalem. Nie mam zamiaru tu nikogo opier…lac.
    Pytales sie, co znaczy te “cos”, ja staralem sie wyjasnic. Niestety widze, ze dla ciebie konretne argumenty nalezy wysmiac – dokladnie tak jak robia to obecni politcy przy korycie.
    Moze sam sie pochwalisz, czy zrobiles juz przyslowiowe “cos”, zebys mial lepiej, czy raczej nic i tylko wysmiewasz innych?

  20. cetes 03.05.2013 22:25

    @ cacor.

    Przede wszystkim musi być opracowany docelowy model funkcjonowania gospodarki, zasady podziału dochodów itp. sprawy mieszczące się w pojęciu: program wyborczy.

    Co z tego, że zmienią się świnie przy korycie, jak cała organizacja gospodarki i społeczeństwa pozostanie bez zmian?

    Takie działania, jak Twoje, to tylko cieszą obecnych beneficjentów władzy, bo pozwalają cieszyć się niektórym z “demokracji”, a innym mącą w głowach.

    W prowadzone zmiany, muszą być celowe, a nie przeprowadzone tylko po to, by wszystko pozostało bez zmian.

  21. cacor 03.05.2013 22:32

    wszystko sie zgadza. Tylko kto te zmiamy ma wprowadzic?

    A po drugie, raczej wladza nie ma wiekszego pozytku ze mnie,gdyz jestem jednostka myslaca samodzielnie, a nie podatna na odmozdzacze medialne.

    Ponowie pytanie, czy zrobiles ” cos” czy tylko wypisujesz co i jak powinno wygladac? Bo w twoich slowach brakuje jescze tylko, kto mialby te zmainy wprowadzic? (przepraszam za literowki, pisze z tableta..)

  22. cacor 03.05.2013 22:48

    hehe, to zawsze jest cos, bo przez swoje dzialanie pokazujesz swoje niezadowolenie i chec zmiany tego stanu rzeczy. Wyobraz sobie, ze jezeli kazdy zrobilby te przyslowiowe “cos” a nie tylko marudzil, to juz byloby kazdemu lepiej.

    Jako przyklad podam ostatnia akcje z NC+, kiedy gros niezadowolonych klientow sie oburzylo. Podejrzewam, ze jezeli na oburzeniu tylko by sie skonczylo, to zarzad pozalsieboze platformy, w zyciu nie przejalby sie tym faktem. A tak, oburzenie ludzi przesunelo sie w strone zlozonych wypowiedzen no i NC+ zmienilo warunki na korzystniejsze. Ale ti wymagalo pewnwgo dzialania, wlasnie tego “cos”.

    Reasumujac panowie: dzialamy, a nie tylko gadamy! (pamietajac, ze cokolwiek, to zawsze wiecej niz nic)

  23. cetes 03.05.2013 22:58

    Gdy Polska w wyniku rozbiorów na 123 lata utraciła swoją państwowość, to również wówczas istniały 2. nurty:
    1) Zwolennicy bezmyślnych powstań niszczących najbardziej wykształcone warstwy społeczeństwa polskiego
    2) Zwolennicy pozytywistycznej pracy u podstaw

    W obecnej sytuacji znajdujemy się w analogicznej sytuacji i też stoimy przed podobnym wyborem.
    Istnieje wyjście z tego labiryntu.
    Należy prowadzić pracę u podstaw, nie rezygnując jednocześnie z drogi parlamentarnej.

    Tylko w dalszym ciągu pozostaje pytanie: na kogo głosować?

    Każda osoba umieszczona na liście partyjnej, bez względu na to, co deklaruje przed wyborami, jest ich człowiekiem i będzie bez wahania realizowała cele partii, czyli de facto, jego kierownictwa.
    Na pewno nie zrezygnuje z mandatu, a jeśli narazi się kierownictwu, to na kolejnej liście jej nazwisko się nie znajdzie.

    Osobiście w ostatnich kilku wyborach głosowałem na PPP, pomimo pełnej świadomości, że ich program nie spełnia moich wyobrażeń o zakresie koniecznych zmian. Dodatkowo głosuję na nich pomimo pełnej świadomości, że ich szansa na przekroczenie chociaż 3% prawidłowo oddanych głosów, jest nikła.

    Jest to jednak praca u podstaw, bo oni mogą zaistnieć na scenie politycznej na dłużej, tylko pod warunkiem wyrażania sprzeciwu wobec “zblatowanej” koalicji-opozycji.
    Tak jak Samoobrona, która zachłysnęła się władzą i odeszła w niebyt.

  24. cacor 03.05.2013 23:11

    ja glosowalem na Nowa Prawice, i dodam, abym mogl zaglosowac, musialem zdobyc pozwolenie na glosowanie w innym obwodzie.
    Wszyscy pamietaja, jaki numer wycial PKW wlasnie tej Partii, co rowniez moze budzic watpliwosci w sam system glosowania.

    Nie mnie jednak nalezy wziac sie do pracy, dzialania jakiegokolwiek, niz tylko marudzenia, wszyscy wiemy ze jest zle, ale nikt z tym nic nie robi. Swoja droga, wlasnie taki stan rzeczy, status quo, jest najwygodniejszy dla ekipy rzadzacej. Jednostki tego nie zmienia, a tlumu nikt nie porwie (mass media zablokuja wszelka inicjatywe i nie naglosnia takiego iventu, zapelniajac czas antenowy kolejna mama od Magdy, czy tez kolorem gaci parlamentarzytow).

    Jedno co mnie cieszy, ze jest coraz wiecej osob, tzw myslacych samodzielnie. To w oczach rzadzacych – rebelianci… Hehe,oby jak najwiecej ich bylo, wtedy bedzie jeszcze szansa. A poki co, to musimy sami o siebie zadbac.

  25. cetes 03.05.2013 23:31

    JKM i jego partyjki, to ekspozycje neoliberalnego aparatu propagandowego.
    Chociaż mam o nich takie zdanie, to również byłem bardzo niezadowolony z przekrętu, jakiego dokonano z jego rejestracją.

  26. cetes 03.05.2013 23:32

    Errata.

    Oczywiście chodziło mi o rejestrację jego listy wyborczej.

  27. Mixinsky 04.05.2013 01:40

    Postep technologiczny jest niezalezny od zadnego systemu spolecznego i bedzie sie rozwijal niezaleznie . Oczywiscie ktos moze mi zarzucic ze w systemie niewoniczym czy feudalnum nie bylo postepu tecnologicznego ,otoz na pzryklad byl to postep tecnologii wojennej. Niestey nie znajdziemy odpowiedzi napytanie gdzie jako gatunek ludzki bedziemy za 100 czy 200 lat tak jak 200 lat temu ludzie nie zdawali sobie sprawy ze sa wspoltworcami Rewolucji Tecnicznej i jakie beda jej konsekwencje w roku 2013 . Jedyna nadzieja dla gatunku ludzkiego bedzie zdolnosc do zaadoptowania sie do nowych warunkow lub masowe wymieranie i koniec cywilizacji ktora napewno znowu bedzie miala szanse sie odrodzic . Trudno jest zmienic mentalnoscludzka a zwlaszca wszechobecny kult pieniadza .. ciekawe czasy i trudno komentowac je .

  28. Mixinsky 04.05.2013 01:43

    Co do Nowej Prawicy – krotko i na temat co bylo dobre 200 czy 100 lat temu nie zawsze sprawdzi sie w obecnych czasach . Politycy niestety sa jak plemniki jest ich miliony a tylko nieliczni beda ludzmi….

  29. cetes 04.05.2013 09:11

    @ Mixinsky

    Libertarianizm swoją wizję organizacji społeczeństwa opiera na organizacji żyjącej w IX-XI w na Islandii populacji 800-1200 osób, wzbogaconą o “wynalazek” Dzikiego Zachodu, łowcę nagród.
    Z tej organizacji Islandczycy zrezygnowali sami w XI w. ale dla JKM i jego zwolenników, to szczyt nowoczesności.
    Tak to jest, gdy zawierza się różnym pajacom bez przeprowadzenia chłodnej analizy ich propozycji.

  30. m1 04.05.2013 09:50

    W artykule jest pełno półprawd. W dużej mierze neoliberalna propaganda.
    Pierwsza byłą chytrość przedsiębiorców, a dopiero później ochrona ludzi pracy przez państwo – w tym bardziej cywilizowanym świecie (którą to ochronę musiały wywalczyć właśnie związki zawodowe). A że teraz w Polsce mamy pomieszanie z poplątaniem i związki nie zajmują się tym, czym powinny, to jest to akurat nasza “post-KDLowska” specyfika.
    Dzięki neoliberalnej “wierze” Europa tkwi obecnie w kryzysie. Nie ma złudzeń: aktualnie skuteczność kapitalisty mierzy się wyłącznie zyskiem, więc nikt mi nie powie, że ludzie pracy czy szeroko rozumiane zasoby naturalne nie muszą być chronieni przed kapitałem.
    Niewidzialna ręka rynku tyle samo zepsuła, co zrobiła dobrze.

  31. Czejna 04.05.2013 16:47

    Fenix dobrze prawisz! 🙂
    Na tle sporow o smieszne linie polityczne, obozy i idee od prawa do lewa mowa o Demokracji Bezposredniej swieci jak latarnia noca; a ludziska dalej jej nie widza.

  32. Wędrowny 02.08.2016 14:48

    Pracuje się po to żeby zarabiać. A w Polsce nie płaci się za pracę, więc ludzie po prostu nie mają motywacji do pracy.

  33. rurek 02.08.2016 23:47

    W polsce nie ma bezrobocia – jest bezpłacie. Byle jaka praca za byle jakie pieniądze nie jest szanowana bo takie G można znaleźć wszędzie. Dlatego niech “pracodawcy” nie płaczą że ludzie pracy nie szanują. Podnieście im płacę do 3 tys netto to zobaczycie jak się będą kurczowo tej pracy trzymać. Puki co w PL jest brak rąk do pracy. A kraj się rozwija – pomimo duszenia niskimi płacami. To jest główny problem. Ludzie mają tylko tyle by dojechać do pracy, zapłacić rachunki i przymierać głodem. Pieniądz to krew gospodarki nie ma krwi która krąży to gospodarka nie funkcjonuje powstają zatory płatnicze, towar się nie sprzedaje, handlowiec upada a potem producent.
    Nie bójcie się – kapitalista MOŻE i jest w STANIE podnieść płace co najmniej x2 ale po co. I tak niewolnik który nie ma pieniędzy nie kupuje towarów które ten kapitalista wytwarza narzekając że nie ma zbytu na jego towary – a sam jest temu winien.

    Przykład z firmy w której pracuję – prezes mówił że nie wie dlaczego w PL sprzedaje się tylko 100 tys aut danej marki przy 38 mln narodzie, A w szwecji 300 tys. ponieważ to jest korpo to ludzie bali się powiedzieć skad się to bierze. Wizytacja szychy z DE trzeba było usunąć auta obcych marek z parkingu pomimo że wiekszosć jeździ czym popadnie ale nie autami marki w której pracujemy. Dyrekcja by się wstydziła.

    Kapitalizm zjada własny ogon – dąży do ograniczenia kosztów produkcji i zbytu i serwisowania między innymi przez redukcję załogi zakładów wprowadzajac roboty – a potem zdziwienie że nikt ich produkcji nie kupuje – bo za co?

  34. Wędrowny 03.08.2016 10:45

    @rurek
    Zgadzam się w 100%!
    Jeszcze bym dodał, że kraj się rozwija, ale to tylko kilka procent jego populacji wzbogaca się kosztem milionów niewolników pracujących praktycznie za darmochę!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.