Pracownicy protestują przeciw pożarom

Opublikowano: 14.10.2012 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 614

Pracownicy przemysłu odzieżowego w Bangladeszu muszą się borykać z bardzo niebezpiecznymi warunkami pracy. Inne problemy są związane z życiem w slumsach. W ciągu ostatnich 2 miesięcy w slumsach miały miejsce dwa poważne pożary. Tysiące pracowników straciły cały swój dobytek.

7 października, w slumsie Sattala w Dhace, wybuchł ogromny pożar, który zniszczył domy 4000 osób. 20 września, ok. 3000 osób straciło dobytek w pożarze w slumsach Begun Bari, także w stolicy.

W związku z tym, w Dhace odbyły się demonstracje zorganizowane przez Krajową Federację Pracowników Przemysłu Odzieżowego.

Sytuacja jest spowodowana skandalicznymi warunkami życia większości pracowników tego przemysłu. Zazwyczaj niskie pensje nie pozwalają na wiele i pracownicy fabryk mieszkają w dużych slumsach niedaleko miejsca pracy. Choć pracownicy produkują 79% dochodów kraju pochodzących z eksportu i wiele znanych marek i sklepów produkuje tam swoje ubrania, pracownicy zarabiają nawet tylko równowartość 120-150 zł miesięcznie za 14-16 godzin pracy dziennie, 7 dni w tygodniu. W takich warunkach, mogą tylko ledwo przeżyć, żyjąc w slumsach.

Duże sieci supermarketów są wśród największych klientów fabryk w Bangladeszu, m.in. Tesco, Lidl czy amerykański gigant Wallmart produkują tam tanie ubrania. Ale także produkują tam znane i wcale nie tanie marki takie jak LPP (Reserved, Cropp, House, Mohito) czy Redan (Troll, Top Secret). LPP już produkuje ponad 20% swoich ubrań w skandalicznych warunkach wyzysku w Bangladeszu, co oczywiście znacznie zwiększa zyski firmy.

Opracowanie: Akai47
Źródło: CIA


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Hassasin 15.10.2012 09:11

    A co by było gdyby tych fabryk tam nie wybudowano ? No ?!

  2. SkyWei 16.10.2012 00:20

    Nikt ich do pracy nie zmusza. Pracują tam, bo bez tej pracy byłoby jeszcze gorzej. Więc darujcie sobie psioczenie na firmy korzystające z okazji. Może i dusi gorsze, ale układ satysfakcjonuje obie strony. Względnie. Ja już wolałbym półniewolniczą pracę niż umieranie z głodu na śmietniku i walkę o jedzenie jak dzikie psy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.