Pracokradcy

Opublikowano: 05.04.2012 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1181

Część przedsiębiorców zalegających z pensjami znalazła kolejny sposób na uniknięcie lub odwleczenie w czasie odpowiedzialności za ten proceder: zwalniają pracowników i wyrejestrowują działalność.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, proceder dotyczy głównie małych firm, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej. Z dnia na dzień zwalniają pracowników i wyrejestrowują prowadzoną dotychczas działalność – dzięki temu nie są już ani pracodawcami, ani przedsiębiorcami, więc Państwowa Inspekcja Pracy nie może ich skontrolować i wydać nakazu wypłaty wynagrodzenia. Oczywiście zwolnieni pracownicy mogą złożyć pozew do sądu, ale to znacznie wydłuża procedurę odzyskiwania pensji. Pracodawcy liczą też na to, że część osób, która słabo zna swoje uprawnienia lub obawia się postępowania sądowego, w ogóle ich nie zaskarży i daruje im długi, co faktycznie zdarza się dość często.

Ci pracownicy, którzy zdecydują się na pozew, muszą liczyć się z tym, że pracodawcy również na etapie postępowania sądowego będą starali się je maksymalnie wydłużyć. Zazwyczaj postępowanie trwa co najmniej kilka miesięcy, a jeśli sprawa jest skomplikowana – dłużej. Co więcej, samo wydanie orzeczenia o konieczności wypłaty zaległej pensji nie zakończy sprawy – trzeba jeszcze wyegzekwować wyrok, a to może być trudne, jeśli były pracodawca nie ma majątku.

Dlatego tak ważne jest, aby kontrola PIP została przeprowadzona w odpowiednim czasie. Inspektor pracy ma bowiem prawo wydać nakaz wypłacenia zaległych pensji, który podlega rygorowi natychmiastowej wykonalności. O tym, że jest to skuteczny sposób na nieuczciwego pracodawcę, przekonują dane PIP. Odzyskiwanie pensji w ostatnich latach stało się jednym z głównych priorytetów inspekcji i już widać tego skutki. Jeden z pracodawców z Poznania po wizycie inspektora pracy wypłacił 298 pracownikom rekordową kwotę 2,5 mln zł z tytułu zaległych świadczeń za lipiec i sierpień ubiegłego roku. Z kolei w woj. łódzkim dzięki interwencji inspektora pracy firma z Opoczna wypłaciła 400 pracownikom zaległe wynagrodzenia w wysokości ponad 550 tys. zł.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. CD 05.04.2012 11:47

    Niestety, sądy działają u nas baaardzo wolno. Państwo powinno strzec przestrzegania prawa a tak się niestety nie dzieje.

  2. sunner 05.04.2012 11:52

    W przypadku małych firm (tych naprawdę małych) czasami bywa tak, że rzeczywiście nie ma z czego wypłacić tych poborów, bo wszystko poszło na usy, zusy, srusy itp. Wiem, pracowników to nie obchodzi, oni swoje zrobili, tj. swoją robotę obwalili i chcą kasy – i właściwie mają tu rację, myślę jednak że czasami warto wziąć pod uwagę także argumenty tej drugiej strony. Wielu bowiem zapomina albo może nie uświadamia sobie tego, że poza pracodawcą i pracownikiem istnieje jeszcze to trzecie, a mianowicie państwo, równo krojące i jednych, i drugich.

  3. Il 05.04.2012 12:51

    Wspólnymi siłami można zdziałać więcej, szybciej i skuteczniej.
    http://www.stowarzyszenie-biedronka.pl/component/option,com_docman/task,cat_view/gid,37/Itemid,82/

    sunner i inni,
    któryś z kolei raz widzę w komentarzach wyraz “państwo” odnoszący się tylko do grupy ludzi (do urządokratów)
    Coraz częściej mam wrażenie, iż ludzie nieprawidłowo posługują się słowami, nieprawidłowo rozumieją czytane teksty i słyszane wypowiedzi.
    Więcej na ten temat tu: http://wolnemedia.net/edukacja/narod-to-brzmi-madrze/

  4. adambiernacki 05.04.2012 12:59

    W naszej Nibylandii uczciwy jest najwyżej co dziesiąty pracodawca a sprawa przedstawia się wiele różowiej za granicami: północną, zachodnią i południową za wschodnią jak wiadomo jest Azja:-)

  5. CD 05.04.2012 13:37

    “uczciwy jest najwyżej co dziesiąty pracodawca”
    Yyyyy? A to skąd takie dziwne statystyki? Chyba nieuczciwy co dziesiąty – to i tak byłoby bardzo dużo.

    “czasami bywa tak, że rzeczywiście nie ma z czego wypłacić tych poborów, bo wszystko poszło na usy, zusy, srusy itp”

    Jest to oczywiście przyczyna biedy w Polsce, ale nie usprawiedliwienie działań pracodawców, którzy nie płacą pensji. Pracodawca umawia się, ze pensję wypłaci i nie może z tym zwlekać robiąc w ten sposób z pracowników swoich obowiązkowych pożyczkodawców. Jeśli pracodawcy nie starcza kasy na wypłaty, powinien podpisać z pracownikami umowę, że wypłaci pensję później w zamian np. za kilka dni wolnego, albo pożyczyć kasę w banku lub serwisach społecznościowych. Jeśli natomiast na ten biznes nikt mu kasy nie będzie chciał pożyczyć i do tego przynosi straty, to znaczy, że to słaby biznes i taki przedsiębiorca szybko powinien bankrutować.

  6. sunner 05.04.2012 18:21

    @Il. Ja nie mówię w kontekście tego czym państwo powinno być, lecz czym OBECNIE de facto jest.

  7. pasanger8 05.04.2012 18:28

    Pozwy o odzyskanie zaległego wynagrodzenia mogę napisać /pomóc pisać /podesłać wzory pism.Z doświadczenia radzę -uważajcie na małych pracodawców- dobrze zdobyć NIP na paragonie jakimś ,sfotografować samochód szefa lub też jego facjatę- albo nawet nagrać rozmowę kwalifikacyjną-gdy nie ma dowodów ciężko wygrać proces o niezapłacone np.:nadgodziny dobrze sobie też strzelić fotkę przy pracy bądź w szatni oraz oczywiście prowadzić własny dzienniczek przepracowanych godzin.Pozywajmy ,pozywajmy i jeszcze raz pozywajmy-gdyby tylu ludzi nie odpuszczało spraw-przestałoby się to im opłacać.

  8. kiereman 05.04.2012 19:54

    Czy ktoś z komentujących prowadzi działalność?Polecam wszystkim pracownikom spróbować jaki to miód.Zatrudnić uczciwych wydajnych i oddanych firmie pracowników.Oczywiście polecam zrobić biznes, tylko uczciwie , płacąc wszystko tak jak się należy.Oczywiście również do wszystkich urzędów i wszystkie papiery mieć w porządku.
    Szczególnie pasanger8 mógłby spróbować.

  9. sunner 05.04.2012 20:59

    @kiereman. Czytałeś post nr 2? Nie wszyscy mają klapki na oczach. Pzdr.

  10. Rozbi 05.04.2012 23:27

    W ogóle co to za artykuł – nawet brak konkretnych danych ile pracodawców tak postąpiło z pracownikami, że zakończyło działalność tylko dlatego żeby nie płacić pensji.
    Ile ?
    5, ? 10?
    1000 ?
    10 000 ?
    Różnica jest kolosalna.

  11. pasanger8 06.04.2012 01:25

    Akurat tak się składa ,że prowadzę działalność szkoleniową i pracuję na własny rachunek zatem mógłbyś sobie darować. Problemem tego kraju jest ogólna nieuczciwość wynikająca z moralności Kalego(nieważne czy to co robię jest złe ważne czy mnie złapią)po obu stronach.Dużym problemem jednak jest również to ,że jedynym pomysłem wielu ludzi na biznes jest kantowanie pracowników na nadgodzinach ,czy żenująco niskich stawkach godzinowych(oczekiwanie ,że pracownik będzie wierny jak pies i uczciwy gdy płaci mu się głodowe stawki dodatkowo kantując na nadgodzinach oznacza tylko niezrozumienie zasady wzajemności w międzyludzkich relacjach)

  12. pasanger8 06.04.2012 01:52

    @kiereman zdarzyło mi się pisać ludziom pozwy i dokładnie wiem jak wygląda praktyka podam przykład z życia.19-letnia dziewczyna nie zapłacili jej 180zł -sprawa trwała trzy lata komornik wyegzekwował 560 zł(razem z kosztami postępowania i taksą komorniczą)na samym wstępie dwie koleżanki tej dziewczyny zrezygnowały(a miały do odzyskania nawet więcej niż ona)-z prostego wyliczenia wynika -można dobrze zarobić szachrując na kwoty do 200-300zł kantując na wypłatach dla pracowników.Wyliczenie wygląda tak powiedzmy ,że średnio nie wypłacę 10 pracownikom po 100zł schowałem 1000zł do kieszeni(są tam bezpieczne nawet przed fiskusem)powiedzmy ,że jeden na 10 pracowników mnie pozwał i odzyskał takie 560zł i tak zostało mi w kieszeni 440zł na czysto a raczej na brudno -czyli ,żeby ktoś nieuczciwy przestał to robić musi zacząć tracić na procederze -gdy pozwie go 20% poszkodowanych dajmy na to w przykładzie1000- 2×560(-1120)=-120zł Gdy ktoś zacznie tracić na kantowaniu-przestanie to robić. Tylko tyle i aż tyle. Żadnego górnolotnego zadęcia. A teraz policzcie ile razy takie małe sprawy odpuszczaliście?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.